Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Leo: Zrozumiałam co jest najważniejsze

Kochani, odmówiłam 10 nowenn pompejańskich. Kilka moich świadectw pojawiło się na tej stronie. Teraz chciałabym w skrócie opisać moje spostrzeżenia związane z tą piękną modlitwą. Zauważyłam, że gdy modlę się za innych intencje spełniają się w zadziwiający sposób. Tak oto modliłam się o rozwiązanie trudnej sytuacji w pracy mojej mamy – w 27. dniu nowenny nastąpił przełom, sytuacja ustabilizowała się na korzyść mojej mamy. Modliłam się za zbawienie duszy mojego zmarłego 10 lat temu taty – przestałam mieć koszmarne sny z tatą, które męczyły mnie wiele lat. Kolejną nowennę odmówiłam w intencji rozeznania woli Boga odnośnie do pracy mojego męża. Mieszkamy za granicą i nie wiedzieliśmy, czy i kiedy dokładnie wracać do Polski, czy mąż ma szukać nowej pracy czy zostać w obecnej. Dwa miesiące po skończonej nowennie mąż dostał solidną podwyżkę, a od 2018r. ma obiecaną na piśmie kolejną. Wszystkie te wydarzenia – w ogóle możliwość pracy w kraju, w którym obecnie przebywamy oraz podwyżki płac umożliwią nam zrealizowanie marzenia o budowie własnego domu, za co jestem niezmiernie wdzięczna. W zasadzie ta nowenna w intencji pracy męża była w całości odmawiana przeze mnie z serca jako modlitwa dziękczynna za to, że w ogóle udało nam się dojść do tego punktu, w którym jesteśmy. Ponadto dwie nowenny odmówiłam w intencji łaski zdrowia dla mojego męża i uzdrowienia go z choroby stawów. Lekarze długo nie umieli postawić właściwej diagnozy, aż w końcu trafiliśmy do pewnej pani doktor, która zleciła wykonanie badań na obecność pewnej bakterii. Okazało się, że to ta bakteria powoduje ostry ból stawów oraz dolegliwości żołądkowe. Leczenie jest już dosyć długotrwałe, ale poprawa wręcz niewiarygodna! Wszystko zmierza ku końcowi. Chwała Panu!

Pozostałe 5 nowenn pompejańskich odmówiłam w intencji łaski zdrowia dla mnie. Mam 31 lat i niestety dużo przeszłam w życiu. W wieku 20 lat przeżyłam śmierć taty, następnie długo kształciłam się na 3 uniwersytetach europejskich. Podczas studiów uczyłam się i pracowałam, bardzo dużo podróżowałam w związku z obraną ścieżką nauki. Nie miałam stałego miejsca, wszędzie rozpaczliwie poszukiwałam poczucia bezpieczeństwa. Było mi bardzo ciężko, czułam się nieszczęśliwa i niestety trwało to wiele lat. Te ciągłe zmiany miejsca zamieszkania (studiowałam w Polsce, Francji i we Włoszech, następnie dostałam pracę w Polsce, która wiązała się z szeregiem podróży zagranicznych) spowodowały negatywne skutki na moim zdrowiu. Wiele lat życia w niepewności, z dala od ukochanej mamy, babć, rodziny, tęsknota za tatą i nieprzepracowana trauma związana z jego śmiercią, samotność, brak rozeznania, co mam dalej robić, totalne pogubienie życiowe i wreszcie toksyczna relacja z bardzo nieodpowiednim chłopakiem podczas studiów – te wszystkie wydarzenia spowodowały załamanie mojego zdrowia.

Na szczęście dobry Bóg postawił na mojej drodze obecnego męża, z którym całe życie zaczęło się prostować, aczkolwiek nie był to krótki proces. Dodam jeszcze, że mojego cudownego męża wymodliła mi ukochana babcia, uciekając się do Matki Najświętszej. W kwestii zdrowia wiele spraw trudno zdiagnozować, gdyż mają swe źródło w traumach psychicznych, tęsknocie, wyczerpaniu stresem nadnerczy. Cóż, długo „pracowałam” na taki stan, to i długo się z niego wychodzi. Wierzę jednak, że z pomocą Matki Bożej wszystko wróci do normy. Wiem, że jest wiele osób, które się za mnie modlą – mój najwspanialszy mąż – dowód na istnienie Boga żywego, cudowna mama, babcia, wspaniała teściowa. Dziękuję Bogu każdego dnia za tylu ludzi, którzy otaczają mnie troską i miłością i polecam ich opiece Matki Najświętszej. Dzięki Najświętszej Panience wierzę, że idziemy z mężem w dobrym kierunku. Planujemy powrót do ojczyzny i zamieszkanie w moim rodzinnym mieście, blisko rodziny i przyjaciół. Wierzę również, że Pan Bóg pobłogosławi nam w kwestii powiększenia rodziny. Dziękuję za każdy dzień, promień słońca, powiew wiatru, za cudną złotą jesień – absolutnie najpiękniejszą porę roku. Dziękuję za moich bliskich, męża, mamę, obie babcie, teściów, którzy pokochali mnie jak własne dziecko oraz innych bliższych i dalszych krewnych, bez których nic nie byłoby takie samo. Po wielu latach tułaczki tej fizycznej i tej duchowej, mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Przede wszystkim zrozumiałam, co jest najważniejsze, a co mniej ważne. Dziś wiem, że życie z Panem Bogiem według 10 przykazań to wielki dar Niebios dla nas ludzi i tylko takie życie ma sens. Dziękuję Matce Najświętszej za to, że się o mnie upomniała i nigdy nie opuści.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Rozgoryczona
Rozgoryczona
25.10.17 10:34

Leo czy mogłabym prosić o mail do Ciebie,chciałabym porozmawiać?

Leo
Leo
12.03.18 14:03
Reply to  Rozgoryczona

Przepraszam, nie zaglądałamm więcej na komentarze. Czy nadal chciałby Pani porozmawiać?

Piotr Matląg
Piotr Matląg
18.10.17 23:09

Świadectwo dające wiarę w Matkę Najświętsza oraz Pana Jezusa. Bardzo bym prosił o pomodlenie się w mojej intencji o uratowanie małżeństwa ktore jest juz chyba tylko na papierze. Sam modle sie o to ale jesli by byla taka mozliwosc zeby moja intencje wesparła druga osoba bylbym serdecznie wdzieczny. Proszę Matkę oraz Jezusa o uratowanie małżeństwa Kasi i Piotra. Jeśli ktoś czyta komentarze to prosił bym o modlitwę w mojej intencji.

enia
enia
25.10.17 11:31
Reply to  Piotr Matląg

P.Piotrze obiecuję modlitwę . Odebrałam korespondencję i mam list od Księży Marianów . Przysłali certyfikat-bukiet duchowy z informacją o duchowych korzyściach , moja intencja jaką wpisałam zostaje objęta na rok specjalna modlitwą . a także włączona do 9 Mszy św zbiorowych w ramach Nowenny do Św.Stanisława Papczyńskiego w dniach 22-30 listopada br. W liście piszą że na pomoc ze strony św.ojca Papczyńskiego mogą szczególnie liczyć rodziny niemające dzieci, matki w zagrożonej ciąży ,osoby uzależnione od alkoholu , SKONFLIKTOWANE RODZINY , dzieci mające trudności w nauce ,chorzy na choroby nowotworowe ,ci , których życie jest zagrożone . Proszę niech Pan wejdzie… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
18.10.17 22:42

Droga Leo!
ja również cierpię na wyczerpanie nadnerczy. Pomóc mogą: relaks, sen i dieta. Bardzo ważna jest dieta.Najlepiej wybrać się do dobrego dietetyka klinicznego. Niestety wyczerpanie nadnerczy bardzo przeszkadza w zajściu w ciążę
(sama też tego doświadczam).Jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Życzę Ci dużo zdrowia i wielu łask bożych.

enia
enia
25.10.17 10:51
Reply to  Kasia

Kasiu polecam Ci blog gotuj zdrowo Marek Zaremba . P.Marek też prowadzi warsztaty gotowania , jeździ po Polsce . Jest do niego kontakt na meila , w komentarzach Ci też odpisze czy na rozmowę telefoniczną możesz sie umówić . Ma swój gabinet w Bielsku-B , zależy gdzie mieszkasz . Jeśli chodzi o odżywianie trzymaj sie Marka

Kama
Kama
18.10.17 16:40

Dziękuje Pani za to świadectwo, bo właśnie znajduje się na podobnym zakręcie życia kończąc studia i nie wiedząc co dalej. Jestem spokojniejsza, ze wszystko dobrze się ułoży bo Nasza Mama czuwa nade mną. 🙂

wiesia
wiesia
18.10.17 13:39

Młoda Damo, bardzo dziękuję za to świadectwo.Piękne! Jak pięknie doceniasz życie, że dziękujesz Bogu, Matce Najświętszej i przyrodzie, Matce Naturze. Jesteś młodą osobą a jak dojrzałą. Mimo moich lat, bo jestem już starszą osobą mogłabym się uczyć od Ciebie. Bądź piękną kobietą i niech Maryja Nasza Królowa będzie łaskawa, dla Ciebie i Twojej rodziny.Pozdrawiam serdecznie

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x