Ginekolog zalecił mi leżenie w ostatnich miesiącach ciąży. Cała rodzina zaanagażowała się w opiekę nad starszą córką i oboowiazki domowe bym mogła się do tego zastosowac. Leżałam całymi dniami, brałam leki rozkurczowe, a mimo to męczyły mnie mocne skurcze. Jednego dnia były tak mocne, że byłam pewna, że zaraz urodzę. Wysłałam męża po różaniec i zaczęłam nowennę. Pomogło, przetrwałam noc i kolejną i kolejną. Dziś skończyłam odmawiać, a od dwóch tygodni jestem mamą donoszonej córeczki.
Ciesze sie razem z Toba Basiu.Szczesc Boze Tobie,Dzieciatku iCalej Twojej Rodzince!