Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Lucja: Nowenna pompejańska w intencji prawdziwej miłości

Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać 21. Czerwca 2017 roku. Moją intencją było odnalezienie prawdziwej, silnej i odwzajemnionej miłości do mężczyzny (prośba o łaskę dobrego męża). Na początku Nowenny byłam w dziwnym związku. Właściwie była to przyjaźń + całowanie się i ewentualnie jakieś zbliżenia. Tak naprawdę nie byłam zakochana w tym chłopaku i go nie kochałam. Był moim przyjacielem. Po prostu. Już po kilku dniach odmawiania Nowenny zrozumiałam, że powinnam mu powiedzieć, że nasz „związek” nie ma sensu. Tak zrobiłam. Pomińmy to, jak zareagował… Było nieciekawie, ale ja w środku czułam, że podjęłam słuszną decyzję.

Odmawiałam Nowennę dalej. Nie zostałam wychowana w takiej prawdziwie katolickiej rodzinie. Boga zaczęłam szukać, gdy chorowałam na depresję i zaburzenia odżywiania. Właściwie Jezusa poznałam dopiero na drugim roku studiów, dzięki mojej przyjaciółce. Uważam, że to Jezus postawił na mojej drodze tą osobę, ponieważ jest to niezwykła przyjaźń. Bardzo głęboka i prawdziwa. To właśnie ta przyjaciółka dała mi różaniec i to właśnie dzięki niej w ogóle dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej. Ona mi opowiedziała swoje świadectwo, ponieważ też odmawiała Nowennę i też w intencji prawdziwej miłości. Ale to inny temat…

Z każdym dniem czułam, że dzięki Nowennie, poznaję lepiej życie Maryi i Jezusa. Poznawałam ich historię. Nigdy w szkole o takich rzeczach nie mówili. I uważam, że to jedna z łask, jaką otrzymałam na samym początku, dzięki Nowennie. Dowiedziałam się o co tak właściwie chodzi w wierze chrześcijańskiej, jaki jest sens śmierci Jezusa na Krzyżu itp. Zaczęłam też czytać Pismo Święte. Z czystej ciekawości.

W pierwszej połowie Nowenny, czyli w części błagalnej, poznałam chłopaka przez dosyć popularną aplikację na smartfony. Nie napalałam się zbytnio na tą relację, mimo że nasze zapoznanie się było bardzo spontaniczne i nie czułam, że się do tego zmuszam. Spotykaliśmy się przez krótki czas, a potem…

No właśnie. W 37 dniu Nowenny (czyli już część dziękczynna), dostałam jakiegoś nagłego oświecenia. Dosłownie! Wierzę, że to Duch Święty mnie oświecił. Już dawno nie czułam tak czystego umysłu, mimo że byłam totalnie niewyspana i piłam już drugą kawę, a dzień dopiero się zaczynał. Olśniło mnie, że tak naprawdę w obecnym czasie wcale znalezienie prawdziwej miłości nie jest moim priorytetem. Dosłownie w mojej głowie pojawiła się taka myśl: „Czy potrzebuję na ten moment mężczyzny? Nie potrafię się skupić na zbudowaniu nowej relacji ani zaangażować się w nią stuprocentowo. Czuję się przez to ograniczana. Obecnie istnieją dla mnie rzeczy ważniejsze. Skończenie studiów, napisanie pracy magisterskiej i pokonanie choroby – ściślej zaburzeń odżywiania. Ponadto – znalezienie pracy i uniezależnienie się od rodziców. Dopóki tego nie osiągnę, nie będę umiała w pełni zaangażować się w żaden związek. Ten rok muszę poświęć na inne cele, a nie na szukanie faceta”. Czułam wtedy, że przemawia do mnie Duch Święty. Tak jakby Bóg chciał, abym ten rok poświęciła na dokończenie spraw, które są najważniejsze. I tak jakby mi wypunktował, co TERAZ jest dla mnie dobre, najlepsze i na czym powinnam się skupić. To było niesamowite, ponieważ zaraz po tej myśli poczułam tak ogromną ulgę i wolność, że to jest nie do opisania.

Zdecydowałam się przerwać tą nową znajomość z tym mężczyzną.

Odmawiałam Nowennę dalej. Raz szło mi lepiej, raz gorzej. Zawsze starałam się wyobrażać sobie wydarzenia z danej tajemnicy różańcowej. Muszę tu nadmienić o pewnej sytuacji. Moja przyjaciółka, która też odmawiała Nowennę w intencji miłości i dzięki której właśnie o tej modlitwie się dowiedziałam, poznała mężczyznę, z którą połączyła ją silna miłość. Obecnie mają problemy do tego stopnia, że ich związek wisi na włosku. Podczas gdy ja odmawiałam dzień w dzień Nowennę, z nimi było coraz gorzej. Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest to działanie szatana, który kusi mnie, abym przestała odmawiać Nowennę, abym przestała wierzyć w jej moc, ponieważ im się jednak nie udaje wytrwać w związku. Oczywiście się nie poddałam i odmawiałam Modlitwę Różańcową z jeszcze większą siłą i determinacją. Ostatnie 2 tygodnie Nowenny były dla mnie samą przyjemnością. Wręcz nie mogłam się doczekać kolejnego dnia odmawiania tej modlitwy. Otrzymałam kolejną łaskę, o którą prosiłam Boga już dawno. Moja przyjaźń z tą dziewczyną, dzięki której odnalazłam Jezusa, była jeszcze mocniejsza. Mimo tego, że były wakacje i dzieliło nas trochę kilometrów, spotykałyśmy się częściej i rozmawiałyśmy o tym, czym jest dla nas wiara. Zaczęłyśmy nawet zastanawiać się nad wzięciem udziału w spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym. Zaczęłyśmy się zastanawiać nad pójściem do spowiedzi. Gdzie, ja nawet nie pamiętałam, kiedy ostatnio się spowiadałam i nie mogłam pojąć, jak ksiądz, który jest człowiekiem sprawi, że Bóg odpuści mi grzechy. Ta moja przyjaciółka postanowiła znów zacząć modlić się z Różańcem.

Pod koniec Nowenny, a dokładnie w 51 dniu jej trwania, postanowiłam, że gdy ją skończę, zacznę odmawiać kolejną. Coś mi podpowiadało, że to właśnie ten czas, abym zbliżyła się jeszcze bardziej do Boga i że dwie Nowenny pod rząd mi w tym pomogą. Drugą Nowennę postanowiłam odmawiać w intencji mojego całkowitego wyzdrowienia z zaburzeń odżywiania, z którymi się zmagam już od prawie 9 lat. Tzn. aktualnie jestem już na etapie, w którym mogłabym się nazwać prawie zdrową osobą, ale poczułam, że tylko Bóg może mi pomóc całkowicie wyzdrowieć.

Wierzę, że Bóg postawi na mojej drodze mężczyznę, z którą połączy mnie prawdziwa miłość, z którym stworzę rodzinę i z którym będę szczęśliwa. Bóg najlepiej wie, KIEDY I GDZIE będzie na to najbardziej odpowiedni moment, dlatego będę cierpliwie czekać. Z wiarą i ze spokojem. Prosząc, by mi w tym pomógł. Bym była spokojna.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta
10.05.21 13:52

Właśnie, Łucjo, dziękuje za piękne swiadectwo tak juz dawno złożone. Czytam je dopiero teraz. Zastanawiam się jak teraz Ci sie uklada, po kilku latach…

Dawid
Dawid
19.12.17 13:31

Droga Łucjo pewnie po takim czasie od ukazania się tego świadectwa nawet nie przeczytasz tego komentarza ale muszę to napisać bo bardzo wzruszyłem się czytając to świadectwo. Czytając Twoje świadectwo można wywnioskować, że jesteśmy w podobnym wieku i bardzo cieszę się, że w tak młodym wieku możemy doświadczać obecności Boga w naszym życiu to jest niesamowite. Realia tego świata powodują, że często ciężko przyznać się do Boga przed naszymi rówieśnikami gdyż przeważnie wiąże się to z wyśmianiem i odrzuceniem. Dobrze, że masz przyjaciółkę z którą możesz dzielić się swoją wiarą. Twoja intencja znalezienia dobrego mężczyzny z pewnością zostanie wysłuchana przez… Czytaj więcej »

enia
enia
26.08.17 18:06

Niech Bóg Ci błogosławi

Marcin
Marcin
23.08.17 21:03

Bardzo dojrzałe, przemyślane świadectwo. Sam niedawno skończyłem nowennę w podobnej intencji. Wspomniałaś o spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym. Radziłbym uważać na wszelkie ruchy charyzmatyczne, nawet te formalnie zalegalizowane w Kosciele, jak Odnowa. Ich działanie często jest nakierowane na protestantyzację katolików i tworzenie takiego „ekumenicznego” chrześcijaństwa. Wystarczy przyjrzeć się ich liturgii: nie ma ona wiele wspólnego z katolicką Tradycją

Łucja
Łucja
26.08.17 17:29
Reply to  Marcin

Dziękuję. Będę ostrożna.

Michalina
Michalina
21.08.17 12:23

dziękuje za wspaniale swiadectwo,ja Cie rozumiem tez sie borykam z zaburzeniem odźywania ale nigdy nie modlilam sie w tej intencji,a dzięki Tobie teraz zaczne sie modlic w tej intencji:***

alik
alik
20.08.17 21:09

A czym jest prawdziwa miłość? Czy człowiek w ogóle w jakimkolwiek momencie swojego życia jest w stanie miłować tak jak opisuje to Pismo Święte: „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest ….”? Twoje poszukiwania „prawdziwej miłości” to nadzwyczajnie może być szukanie czegoś w wydaniu ludzkim nieistniejącego. Czy Maryja kochała Józefa i czy to była „prawdziwa miłość” według Ciebie? Jaki był to związek?

Asia
Asia
20.08.17 22:00
Reply to  alik

Alik, ja teologiem nie jestem, ale myślę, że w Biblii chodzi o miłość Agape(gr.), moim zdaniem w miłości Eros zawsze będą jakieś braki, a co do autorki świadectwa to po prostu myślę, że w swoim życiu zaznała póki co tylko miłości Filia 🙂

Łucja
Łucja
21.08.17 22:11
Reply to  Asia

Nikt nie będzie kochał nas tak, jak Bóg nas kocha.
Chciałabym po prostu naprawdę się zakochać (bo mimo że mam 25 lat to nigdy tak naprawdę się nie zakochałam, a chłopaków kilu było) i po prostu kochać tego mężczyznę, pragnąć być z nim każdego dnia, stworzyć z nim rodzinę… Bo nigdy takiego nie poznałam, a chciałabym. Wiem, że nie ma ani idealnych ludzi, ani idealnych związków, bo nad sobą i nad relacjami z innymi ludźmi trzeba pracować całe życie. 🙂

E.
E.
20.08.17 20:11

Lucja, jesteś bardzo mądrą i dojrzałą osobą. Super, że przyjaźnisz się z wartościową koleżanką. Słuchaj podpowiedzi Ducha Świętego. Już raz Ci coś „wyszeptał”, to prawdziwa łaska. Dzięki modlitwom do Maryi osiągniesz wszystko. Postawi na Twojej drodze odpowiedniego mężczyznę, bo Ona zna Twoje pragnienia. Nigdy nie zwątp w trudnych chwilach, lecz chwytaj się różańca…Z Bogiem!!!

Łucja
Łucja
20.08.17 21:06
Reply to  E.

Dziękuję! 🙂

Ania
Ania
20.08.17 18:55

Sowojego chlopaka poznalam odmawiajac Nowenne Pompekanska w intencji dobrego meza. Po roku bycia razem mnie zostawil. Teraz modle sie o jego powrot.

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x