Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anja: Cudowna modlitwa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Ten czas z „Pompejanką” zmienił moje życie.

Przez lata po bierzmowaniu byłam…daleko od Boga i od siebie, w moim życiu działy się różne rzeczy, nic jednak nigdy nie kończyło się dobrze. W zeszłym roku powoli zaczełam wracać do Kościoła, usłyszałam też o tej modlitwie – że daje spokój wewnętrzny, którego mi brakowało. Zabierałam się za nią długo, jak do niedawna za wszystko. Zaczynając tę Nowennę byłam nieszczęśliwie zakochana, tkwiłam w pracy, która mnie unieszczesliwiała, byłam samotna, nawet moi znajomi mieli mnie już dość. Do Nowenny podeszłam na początku jak do wyzwania – może wreszcie będę miała poczucie, że zrobiłam w życiu coś co wymagało wysiłku… Nie spodziewałam się takich zmian…ale widać były mi potrzebne.

Zmieniam pracę po 8 latach…(już jestem po rekrutacji) Postanowiłam też zdobyć się na odwagę i zmienić cos w znajomości z obiektem moich uczuć i umówić się z nim kilka razy – niestety okazało się, że kompletnie do siebie nie pasujemy a ja straciłam parę lat myśląc, że z tej mąki będzie chleb.

Byłam też na wspanialych rekolekcjach, które pomogły mi się wyciszyć i przemyśleć wszystko na spokojnie.

Ale przede wszystkim – czuję znów Bożą obecność w swoim życiu – bo to ja się oddaliłam i to był straszny błąd (na szczęście odwracalny)

Matka Święta sama wiedziała o co prosić Boga dla mnie.

Różaniec mam nadzieję będzie mi towarzyszyć już zawsze. Czego i Wam życzę.

Z Panem Bogiem!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Madzia
Madzia
18.08.17 10:09

Nie rań tak ostrymi słowami… Pomyśl jakby czyli się Twoi ziemscy rodzice, gdybyś w ten sposób posypał ich lawiną takich słów. Rozumie Twój ból, gorycz. Często bywa tak, że przez te „głuche” uszy na nasze modlitwy Bóg pragnie coś powiedzieć. Może własnie w taki sposób… zaczynacie budować relacje. Jezus Cię Kocha i nie po to, umarł na krzyżu za nas żeby na zostawić samych 🙂 Jezus Cię słucha… tylko Twoje uszy jeszcze nie słyszą ciche wołania… Jestem tu i teraz dla Ciebie, choć i skłoń delikatni głowę na moim sercu…. Nakłoń uszu 🙂 Jezus Cię Kocha takiego jaką/jakim jesteś. Niech… Czytaj więcej »

Nikt
Nikt
16.08.17 18:36

Gratuluje i zazdroszczę. Mnie nikt nie słucha i efekt pompejanki taki jak wszystkich moich modlitw: zerowy. Bog ma mnie wyjątkowo gdzieś podobnie jak jego Matka najwidoczniej.

A
A
22.08.17 21:58
Reply to  Nikt

Bóg Cię słucha. I kocha. Odwagi, ufności i WIARY! Najważniejsze to otworzyć się na to, co Bóg chce w naszym życiu zmienić – On wie najlepiej co nam jest potrzebne, a czasem potrzebne jest to, żeby zostać samemu ze swoimi problemami – niestety my tego nie widzimy, bo nie widzimy pełnego obrazu, nie wiemy w danej chwili, jak bardzo będzie nam to potrzebne.
Nie ma osoby, o którą Bóg by się nie troszczył.
Jeżeli czujesz się opuszczony/a – powiedz Mu to. W tej Miłości tylko jedna strona się zawsze oddala – i zawsze jesteśmy to my….

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x