Mój syn stracił pracę. Przez co bardzo się załamał, popadł w ciężką depresję. Za wszystko obwiniał się, nie szło się z nim dogadać. Brał leki, był smutny, w nocy nie mógł spać, głową walił w ścianę. Bardzo się tym zaniepokoiłam.Kiedyś kupiłam książeczką z nowenną pompejańską. Wzięłam, poczytałam jak ją odmawiać i 1 stycznia 2017 roku zaczęłam się modlić o zdrowie dla syna i znalezienie pracy.
14 lutego zadzwonił syn, że proszą go na rozmowę o pracę. Bardzo się ucieszył. Poszedł i przyjęli go. Teraz przedłużyli mu umowę.
Syn jest zadowolony, przestał brać leki, jest uśmiechnięty.
Jestem pewna, że to dzięki modlitwie do MB Pompejańskiej.
Cieszę się każdym świadectwem pomocy Matki Boskiej dla jej wytrwałych czcicieli. Modle się za Was wszystkich i powierzam naszemu Bogu Wszechmogącemu – przez jezusa Chrystusa!
Jak pięknie! Szczęść Wam Boże!
Z radością czyta się takie świadectwa 🙂
Dziękuję za to świadectwo, choć depresja to podstępna choroba, ani przez chwilę nie zwątpiłam w Boże Miłosierdzie i ufam, że i mój syn z niej wyjdzie, modlimy się o to.
Mój syn też był w depresji z powodu szkoły. Tak jak twój walił głową w ścianę, był przeraźliwie smutny. Za sprawą Nowenny Pompejańskiej wyszedł z tego.