To moja 4 nowenna i myśle ze najtrudniejsza. Modliłam sie o sile i cierpliwość oraz o unormowanie snu mojego dziecka. W trakcie odmawiania działy sie rożne rzeczy: 2 razy urwał mi sie różaniec w tym jeden koralik zginął, córka spała beznadziejnie do tego ciagle płakała, ktoś przerysował mi samochód, nieporozumienia z mężem itp. Codziennie było coraz gorzej, pojawiały sie nowe problemy, zwątpienie w modlitwę. Czytałam o działaniach złego w czasie odmawiania nowenny ale dopiero podczas odmawiania tej 4 przekonałam sie ma własnej skórze. Było mi bardzo trudno, codziennie coraz gorzej. Na szczęście dotrwałam do końca. Cześć intencji sie sprawdziła, za druga cześć modlę sie w kolejnej 5 nowennie, którą rozpoczęłam zaraz po zakończeniu ostatniej. Módlmy sie i nie zważajmy na trudności bo to modlitwa rzeczywiście pomaga.
Ważne żeby się nie poddawać i nie ustawać w modlitwie, był czas że płakałam dzień w dzień i modlitwa nie pomagała, byłam wściekła, zła i załamana ale nie ustawałam w modlitwie. Chyba Bóg chciał nauczyć mnie pokory. Czasami o tym zapominam że Bóg powinien być na pierwszym miejscu i boje się że stanie się znów coś złego. Modlę się codziennie ale myślę że to ciągle mało, moją ofiarą jest post (na słodycze ponieważ nie wyobrażałam sobie dnia bez słodkości jak alkoholik bez alkoholu a mimo to udaje się bo wiem że robię to dla Boga i ta świadomość mnie podtrzymuje).… Czytaj więcej »
U mnie też jest wszystko gorzej, ale nie ustanę i będę do końca życia z NP.
pozdrawiam z modlitwa