Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

W: Udało nam się dostać do jednego z lepszych profesorów w Polsce

Raka trzustki u taty zdiagnozowano półtora miesiąca temu. Mieszkam za granica i ta wiadomosc zmienila całe moje zycie. Nie moglam nawet potrzymac go za reke gdy cierpial. Zaczęłam się modlić o cud uzdrowienia. Bóg pokierowal mnie i przylecialam na dluzszy weekend do Polski. Pomimo trudności i braku wolnych miejsc zamówiłam Msze św w intencji taty. Teraz wiem, że Maryja mi w tym pomogła.

Udało nam się dostać do jednego z lepszych profesorów w Polsce, mimo iż nie było już wolnych terminów. Matka Boża czuwała i wypraszala dla nas kolejne cuda. W trakcie tego krótkiego urlopu w kraju spędziłam cudowne dni z rodzicami i siostrą, a co najważniejsze z chorym tatą. Wróciłam do Anglii i czekałam na zaplanowany kolejny urlop w Polsce. Przez te 3 tygodnie oczekiwań stan taty bardzo się pogorszył. Modlilam się o cud. W piątek wylądowałam w Polsce( mój wyczekiwany urlop) i zmieniając plany zdecydowałam razem z mężem pojechać do taty do kliniki prosto z lotniska. Tato juz nie mówił. Nie wierzyłam w to co widzę, jeszcze dzień wcześniej nastąpiła ogromną poprawa i rozmawiałam z nim przez telefon. Dziś nie mówił, leżał w bólu, ale mnie słyszał. Mówiłam do niego przez dwie godziny. Opowiedziałam mu wszystko. Umarł po 2.5 godz od naszego przyjazdu, a ja cały czas trzymałam go za rękę. Czekal na mnie. A ja czekałam na inny cud,chciałam aby rak zniknął, ale Pan Bóg wiedzial lepiej co dobre dla mnie i mojej rodziny. Tato juz nie cierpi i jest szczęśliwy. Bo Bóg tak chciał. Dziś odbył się piękny pogrzeb.

A ja po powrocie do Anglii zaczynam kolejna nowenne o zdrowie dla mojej siostry. Dziękuję Maryjo!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MG a Terp
MG a Terp
07.06.17 20:09

Mój tato tez umarl dopiero po moim urodzeniu dziecka. A bylam w Anglii. Przeciez byloby nie Mozliwe przyjechac na pogrzeb bedac w zaawansowanej ciazy. Samolotem nie Mozliwe. Matka Boza do pomogla . Wierze w to ze tak mialo byc. Jedno zycie przyszlo drugie odeszlo. Odeszlo 3 tygodnie po narodzinach. Wiedzielismy ze tata juz umrze. Nie mial juz sil . 11 operacji. Nie widzial mojego dziecka. Nawet na zdjeciu bo czesciowo oslepl. Pokoj jego duszy.

tercjanka
tercjanka
07.06.17 18:31

Niech Pan Bog ukoi Ciebie i twoja Rodzine ! a Twojego Tate przyjmie do Swojego Krolestwa

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x