Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Maja: List – Uratowane małżeństwo

Witam.

Chciałam podzielić się świadectwem Nowenny Pompejańskiej, jak Matka Boska uratowała moje małżenstwo. Nowenna Pompejańska jest modlitwą, która ma ogromną moc a wiara w nią czyni cuda. Nowennę Pompejańską odmawiałam trzy razy ale pierwsze dwa razy odmawiałam ją niepoprawnie ale muszę przyznać,że każdą modlitwa jest wysłuchana ale nie wszystko jest wolą Boga. Nieraz odmawiałam nowennę w pośpiechu , chaotycznie, pomyślałam,że nigdy nie zostanie spełniona moja prośba . Miałam chwile zwątpienia, że nic już nie mogę zrobić ale „wiara czyni cuda”. Moja historia jest dla mnie traumą…Ponad dwa lata temu porzucił mnie mąż w naszym związku działo się źle, zauważałam w mężu zmiany ale udawałam ,że ich nie widzę a raczej nie chciałam ich dostrzegać. Był czas kiedy życie zamieniło się w piekło, mąż zarzucał mi różne podłe rzeczy…, miał siłę manipulacji dziećmi i moją rodziną, małżeństwem byliśmy 20 lat i zachowanie owe uważałam za nie podobne do niego, powtarzałam sobie ,że to nie dzieje się naprawdę,że to jakiś zły sen. Ale to nie był sen, zaczął się koszmar. Popadłam w depresję, korzystałam z rozmów psychoprofilaktyka ale z czasem rozmowy nie przynosiły już ulgi. mąż położył pozew rozwodowy ale nie to było tak straszne. Ja nie rozumiejąc zachowań męża potajemnie wynajęłam detektywów, którzy przedstawili mi najgorsze z przypuszczeń….mój mąż zmanipulował moją matkę, rodzeństwo,którzy odwrócili się ode mnie…, I to było dla mnie bardziej bolesne niżeli odejście męża, matka ta , która była mi tak bardzo potrzebna w tych najtrudniejszych chwilach w życiu odwróciła się odemnie, brat, siostra…wiem ,że brzmi to niewiarygodnie ale i ja tego nie rozumiałam , tak bardzo prosiłam ich aby porozmawiali ze mną aby nie wierzyli w to co mówił mąż, błagałam o rozmowę ale nikt nie chciał ze mną rozmawiać. było to tak bolesne, że miewałam myśli samobójcze, że zapragnęłam nie żyć. Mogę z pełną świadomością napisać „że nie trzeba umrzeć aby przejść przez piekło”. Było to już apogeum cierpienia, był to czas , w którym umarłam. Każdy zada sobie pytanie jak to możliwe aby najbliższa rodzina, która nigdy zemną się nie konfliktowała w jednej chwili odwróciła się ode mnie ale uwierzcie nie znamy podłej siły złego…, on nie siedzi bezczynnie on działa a ludzie są na niego podatni. Nie nie odebrałam sobie życia chociaż myśli krążyły różne, mój umysł nie miał sił tego dzwigać, myślałam ,że nic gorszego juz mnie spotkać nie może ale się myliłam , moja matka i rodzeńswo po roku od momentu kiedy mąż mnie porzucił w sądzie zeznawali przeciw mnie , nie potrafili odpowiedzieć dlaczego odwrócili się ode mnie, nic złego nie mogli na mnie zeznać , złe rzeczy o mnie zasłyszeli tylko od męża , pomyślałam że szatan zawładnął moją rodziną i nie myliłam się. Jednak mój organizm nie zdołał znieść tak wielkich cierpień, upadłam na zdrowiu, serce odmawiało posłuszeństwa i tak znalazłam się w szpitalu i tam spotkałam lekarkę, która zapatyła mnie w prost dlaczego depresja umnie, powiedziałam prawdę nie miałam wyjścia i lekarka okazała się być osobą ogromnie wierzącą, podsunęła mi Nowennę Pompejańską, jak pisałam nie potrafiłam się skupić na modlitwie, nie miałam matki , która by wsparła do chwili kiedy miałam sen , w którym przyśniła mi się Matka Boska i to był przełom kiedy zaczęłam się z wiarą i ufnością modlić , powierzając jej swoje sprawy. Szatan jednak utrudniał modlitwę, czynił przeróżne straszne rzeczy ale byłam wytrwała, nie rozstawałam się z różańcem.Po dwóch latach mąż zaczął się odzywać, zaproponował powrót, niepewna ale zgodziłam się bo wciąż go kochałam pomimo tyle bólu . Jestesmy powrotnie razem po dwóch latach przerwy od 4 miesięcy i nie jest łatwo, nie da się zaufać, mam wątpliwości , mam obawy, lęki i myśli czy napewno dobrze postąpiłam ale szczerze ufam Bogu, ufam,że To On sam poprowadzi moje życie.Ufajcie, módlcie się, każda modlitwa jest wysłuchana chociaż nie każda prosba jest wola Boga.On wie co dla nas jest dobre, On chce dla nas najlepiej. Mąż powrócił, stara się, chodzi ze mną do kościoła, modli się chociaż wciąż wemnie wątpliwości. Rodzina milczy ale wierzę ,że i oni kiedyś wyrwą się z objęć złego, modlę się za nich, wybaczyłam bo z wybaczeniem mi lżej żyć.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Poszukująca miłości
Poszukująca miłości
06.06.17 18:24

Chcemy Romanie powrotu danej osoby, w łączności z kompletem odpowiedzi na zadane powyżej pytania (po co? na jak długo? czego chce?). Naprawdę Romanie nie rozumiem czego tu można nie rozumieć. 😛 😉

Roman
Roman
06.06.17 15:06

Chcecie powrotu drugiej osoby a jak chce wrócić to robicie problemy i domysły po co wróciła czego chce nie mogę zaufać i takie tam
Pytanie czy aby na pewno chcecie powrotu tej osoby?

Joanna
Joanna
04.06.17 16:23

Nie poddawajcie sie . Mimo zwątpień, cierpień, upadków itd itd których doświadczanie , trwajcie . Ja trwam , ufam , raz mocniej raz słabiej. Ale staram się żyć dobrze , być w łasce uświecajacej i teraz kiedy po 2 latach mój mąż chce wrócić do naszej rodziny to wiem że zostałam wysłuchana bo taka jest Wola Boża.
Chwała Panu !

Elżbieta T
Elżbieta T
04.06.17 23:06
Reply to  Joanna

Dziękuję Joanno niech Wam Bóg błogosławi

Elżbieta T
Elżbieta T
04.06.17 15:20

Dziękuję ci za świadectwo . Jestem w podobnej sytuacji mąż mnie zostawił prawie dwa lata temu. Jest źle i ostatnio bardzo mam dużo zwątpien że to nie działa że Bóg mnie nie słyszy. Wlałaś w moje serce nadzieje. Nie podawaj się będę się za was modlić. Niech Wam Bóg błogosławi

magda
magda
03.06.17 10:33

Przeżyłaś naprawdę trudne chwile. Z serca współczuję. Mam taką mysl, żebyś uważała na swojego męża. Dlaczego wrócił, co musiało się stać? (To zły człowiek) BĄDŹ OSTROŻNA.

M.
M.
02.06.17 19:35

Odmawiaj tez Koronkę do krwawych łez Matki Bożej. Pozdrawiam.

Pełna nadziei
Pełna nadziei
02.06.17 19:19

Piękne i budujące świadectwo. Ja też walczę o swoje małżeństwo i mimo wielkich przeszkód i wielu przeplakanych chwil nadal ufam. Często przychodzą krytyczne momenty kiedy mam ochotę rzucić wszystko bo myślę że to nie jest do uratowania ale faktycznie nadzieja umiera ostatnia a poza nią nie zostało mi już nic innego więc proszę Maryję i Jezusa o pomoc.

Maria
Maria
02.06.17 15:58

Smutne świadectwo, ale dające nadzieję. Ufaj Maryi, Ona Ci pomoże, bo już dużo pomogła. Również modlę się Nowenną Pompejańską, bardzo pragnę uzdrowienia mojej wnuczki. Obecnie odmawiam 2 NP jednocześnie, jedną za dusze czyśćcowe, a drugą w intencji o zdrowie wnuczki. Poprzednie moje NP zostały wysłuchane, może nie wszystkie od razu, ale jeżeli tak pomyślę to widzę łaski jakie otrzymałam, a modliłam się w różnych intencjach. Nie upadaj na duchu, chociaż życie jest nieraz trudne, ale Maryja i Pan Jezus nigdy nas nie opuści i to daje nadzieję. Serdecznie pozdrawiam.

Małgorzata
Małgorzata
02.06.17 15:44

To co piszesz przeżywam osobiście też mam męża manipulanta który zmanipulował niestety część mojej rodziny. TO BOLI. Rozumiem Cię i będę się za Ciebie modlić bo przeżywałaś i przeżywasz to co ja. Pomódl się za mnie też i zaufajcie Maryji. Chociaż Ciebie nie znam to przez doświadczenie które opisujesz jesteś mi bliska. Małgorzata

Aga
Aga
02.06.17 15:28

Szatan wszystko będzie robił żeby zniszczyć rodzinę ale mu musimy walczyć o rodzinę małżeństwa za pomocą różańca.Mamy po swojej stronie najlepszych przyjaciół Maryję i Pana Jezusa z nimi zawsze wygramy.Bozego błogosławieństwa

Krystyna
Krystyna
02.06.17 15:09

Ufaj Maryi, poprowadzi Cie droga woli Bozej

Ufna
Ufna
02.06.17 13:34

szatan chce każdego z nas zniszczyć, a jeśli mu przeszkadzamy i modlimy się więcej za siebie i innych i jeśli dzięki naszym modlitwom grzesznik się nawraca on uderza silniej. Widzę po sobie jak ciagle się kręci i chce mnie zniszczyć, ale na szczęscie Jezus jest silniejszy.

Holabola
Holabola
02.06.17 13:03

Przepiękne świadectwo! Jestem naprawdę wzruszona, mam łzy w oczach..
Co do rrodziny – pomódl się do MB rozwiązującej węzły, mnie ta modlitwa bardzo pomaga i wiem, że ktoś tam jest, kto pracuje nade mną i moim życiem 🙂
Pozdrawiam, będę pamiętać w modlitwie!

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x