Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Spokój i opanowanie w trudnych chwilach

Jestem podczas odmawiania drugiej NP. O NP dowiedziałam się od mojej dobrej znajomej z która spotkałam się przypadkiem (dla Boga nie ma przypadków). W tym czasie przechodziłam piekło w sercu. Mojej córce zdiagnozowano nowotwór złośliwy z licznymi przerzutami nawet do kości. Kiedy wspomniała mi o NP to zaraz po powrocie do domu szukałam informacji w internecie o tej nowennie a w szczególności jak się ja odmawia. To było jak impuls. Nie bałam się ilości dni i nie zastanawiałam się czy wytrwam. Zaczęłam się modlić o zdrowie dla córki. Podczas modlitwy nie mogłam się skupić  i przychodziły dni zwątpienia, które zaraz wypierałam z mojej głowy. Otrzymałam spokój wewnętrzny oraz na mojej drodze pojawiali się cudowni ludzie, którzy mi pomagali. Córka dzielnie znosi każda chemioterapię. W porównaniu z innymi dziećmi na oddziale przechodzi przez chemię dużo lepiej niż inne. Po trzech cyklach chemioterapii ilość guzów znacznie się zmniejszyła a główny guz zmniejszył się do 1/4 objętości. Wiem ze to dzięki Cudownej Matce Bożej tak dzielnie to znosi. Moja intencja jeszcze nie została do końca wysłuchana a mimo to otrzymałam tak dużo. Po skończeniu NP znowu pojawił się strach i ponownie zaczęłam łykać tabletki na uspokojenie. Stwierdziłam ze brakuje mi modlitwy i po dwóch dniach rozpoczęłam druga NP. Kończę ja 1 lipca a następnego dnia mam się pojawić w szpitalu w którym przeprowadza operacje usunięcia guza. To nie przypadek.

Warto się modlić. Ja już teraz wiem, ze NP będzie mi towarzyszyć przez całe moje życie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bożena
Bożena
26.06.17 22:20

Ja od kwietnia 2016 roku bez przerwy modlę się NP o uzdrowienie mojego męża z niedowladów i jego stan pogarsza się nie mam już siły ale nie ustaje w modlitwie .To piękne że Matka Najświętsza tak szybko interweniowala .ja również mam nadzieję że zlituje się nad nami chociaż czuje jej wsparcie tylko nadzieja trzyma mnie przy życiu .tak ciężko patrzeć jak najbliższą osobą gaśnie i trudno się z tym pogodzić.Matko Najświętsza blagam nam.pomoz Magdaleno obiecuje będę modlić Sie za Twoje Dzieciątko a Ciebie Błagam módl się za mojego mezablagam wszystkich ludzi dobrej woli o modlitwe

Maria
Maria
26.06.17 14:15

Życzę Tobie wytrwałości i cierpliwości w modlitwie oraz Twojej córce zdrowia, które przyjdzie z Nieba. Maryja pomoże. Również od jakiegoś czasu modlę się o zdrowie mojej wnuczki i kiedyś usłyszałam jakby głos „uzdrowienie przyjdzie z Nieba” w co bardzo wierzę i to podtrzymuje mnie na duchu. Serdecznie pozdrawiam.

TERESA
TERESA
25.06.17 23:03

Pani Magdaleno można napisać albo zadzwonić do sióstr z Krakowa Bernardynek i poprosić o wodę i szatki podaję adres http://www.bernardynki.com dużo by trzeba pisać tam można uzyskać informacje .

Ewa
Ewa
25.06.17 17:51

Życzę Tobie, córce i całej rodzinie dużo zdrowia i spokoju. Niech Maryja ma Was w swojej opiece, a Jezus błogosławi! Szczęść Wam Boże!

ajm
ajm
25.06.17 15:51

Tak , tak wielka jest moc Nowenny Pompejańskiej . Może możesz jeszcze dołożyć modlitwy do Matki Bożej Uzdrowienie Chorych w Gidlach…też to jest pomoc niezwykła…Ave Maria!

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x