Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Czcicielka : Zaufaj bez reszty Maryi

Witam wszystkich, to moje drugie zamieszczone tutaj świadectwo. Zacznę od tego, że codziennie czytam na tej stronie Wasze świadectwa, są one moją nadzieją, pomocą, otuchą i wiarą, że Matka Boża nie zostawia potrzebujących samych. Świadectwa dodają mi sił. Przeczytałam parę razy, że ktoś kto usilnie się o coś modlił dostał znak z nieba, ktoś usłyszał głosy, że bedzie dobrze, komuś innemu przyśniła się Maryja itp. Ja tego zawsze „zazdrościłam”, też chciałam dostać jakikolwiek znak. I tak się stało. Było to tak: pomagam znajomemu w sprawie emerytury, mimo, że powinien otrzymać emeryturę w szczególnych warunkach, ma lata pracy, odpowiedni wiek i odpowiedni wpis na świadectwie pracy, ZUS odmowił mu renty bo ma coś u siebie nie tak z raportami o składkach z zakładu pracy. Wystąpił problem, poradziłam znajomemu by odwołał sie do sądu. Napisałam mu wniosek, powołaliśmy świadków, sędzina konkretna, fachowiec. Nadchodzi druga rozprawa, są świadkowie, znajomy i my. Siedzimy na korytarzu, ja w myślach odmawiam różaniec, skupiona myślę co będzie za chwilę. Nagle usłyszałam głos, wydaje mi się, że męski i słowa: ZAUFAJ BEZ RESZTY MARYI, są to słowa jednej z moich ulubionych pieśni

moje serce na chwile stanęło, poczułam że przyszedł do mnie albo Anioł albo święty Juda Tadeusz albo Ekspedyt (oni ze sw Ritą to moi patronowie). Maryja dała mi znak, że bedzie dobrze i było, teraz znajomy czeka tylko na kwestie formalne. Ten głos to na pewno nie była moja wyobraźnia ani moje myśli to na pewno CUD. Teraz jeszcze raz czekam na głos lub inny znak Maryi, mam w rodzinie ogromny problem, od ponad dwóch lat toczy się sprawa sądowa, jest tam dziecko, mnóstwo problemów, nieporozumień, krzywdy ludzkiej. Modlę się o szczęśliwe, szybkie zakończenie, raz widzę światełko w tunelu, a za chwilę przychodzą smutne wieści, strach. Modlę się za siostrę, by zakończyły się jej problemy, by była szczęśliwa, o spokój jej serca, radość i uśmiech na twarzy, by Maryja jej pomogła bo męczy się już ponad sześć lat. Chciałabym również by Maryja na jej drodze postawiła kogoś dobrego, przyjaciela i opiekuna. Odmawiam NP ale nie zawsze dokładnie, często zmęczenie i na pewno lenistwo sprawia, że przerywam, zaczynam od nowa albo jednego dnia nadrabiam kilka nieodmówionych nowenn z poprzednich dni. Jednak mimo wszystko dostaję BARDZO dużo łask: spokoju, wiary, radosci, częściej mam okazję do pomocy innym o bardzo mnie cieszy. Pomoc Maryi odczuwam każdego dnia, inaczej patrze na ludzi, dostrzegam zło i krzywdę ludzką. I największy dar jaki otrzymałam to to, że przez kłopoty mojej siostry znalazłam NP, więcej się modle (o 1000%), każdy mój dzień poświęcam Bogu, chcę być lepszym człowiekiem. Wiem, że gdyby nie problemy siostry to na pewno nie byłabym takim człowiekiem jak jestem dzisiaj. Wiem, że Maryja dała te problemy bym się obudziła. Dużo czytam różnych publikacji religijnych i wiem, że bardzo ważna jest nasza pomoc duszom czyścowym, każdego miesiąca zamawiam za nie mszę i staram się im pomóc modlitwa, wierzą że one się odwdzięczą i wyprosza u Maryi łaskę dla mojej siostry. Zachęcam wszystkich do NP, jest ona cudowna i faktycznie uzależnia. Maryjo dziękuję Ci za wszystko, na zawsze chce być Twoją czcicielką, kocham Cie i nigdy nie przestanę, wyproś mi Maryjo u syna Twego łaski potrzebne mojej rodzinie a w szczególności mojej siostrze i jej córce. I niech we wszystkim dzieje się wola Boża i proszę Maryjo spraw był ją umiała zrozumieć i przyjąć. Kochani, nie ustawajcie w modlitwie, ZAUFAJCIE BEZ RESZTY MARYI.

4 1 głos
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aga
Aga
30.06.17 22:45

Nie ma w tym nic złego pomagając innym, wrecz odwrotnie. Ta strona jest do dzielenia sie swoim swiadectwem jak kto uwaza i potrafi, a nie krytykowania innych.
Mozna sie domyslić, co sie za tym kryje. Napisałaś piękne świadectwo i nie przejmuj sie ludzmi,którzy nie rozumieją lub nie mają o czymś takim pojęcia.
Niech Bóg Wam blogoslawi!
Chwała Panu!

Ola
Ola
30.06.17 19:14

By załatwić sprawę w sądzie same modlitwy nie wystarczą. Trzeba działać i się bronić

Maria
Maria
30.06.17 11:57

Nie rozumiem wypowiedzi Asi jak to nie można angażować się w sądy powszechne? Czasem sprawa wymaga załatwienia w sądzie i moim zdaniem gdy jest potrzebna w tym zakresie pomoc innych to nic złego, jeżeli ktoś tej pomocy udzieli.

czcicielka
czcicielka
30.06.17 19:15
Reply to  Maria

Mario, dziękuję za Twój komentarz, bo słowa Asi trochę mnie zmartwiły. Siostra prosi sąd o pomoc w sprawach dla małej córki bo sama nie może porozumieć się ojcem dziecka. Chciałabym bardzo, żeby obyło się bez sądu ale niestety nie da się inaczej. Mario, jeszcze raz dziękuję Ci za Twoje słowa, bo nie chcę nic robić co jest niezgodne z wiarą i zachowaniem katolika. Dziękuję i pozdrawiam.

M.
M.
29.06.17 20:18

Piękne świadectwo. Ja również codziennie czytam zamieszczane tu świadectwa i teraz Tobie „zazdroszczę” znaku.

czcicielka
czcicielka
29.06.17 18:00

Konflikt rodzinny nie wynika z tego, że chcę, a tylko dlatego że atakowana jest moja siostra i dziecko, którego dobro jest najważniejsze. I jeżeli nie ma możliwości normalnego porozumiewania się to niestety prosi się o to sąd. Nie myśl, że jest to dla nas prosta sprawa, bolą nas konflikty i chcięlibyśmy by był pokój ale takie jest życie.

Asia
Asia
29.06.17 17:36

Witaj,
Niestety osobie wierzacej-chrześcijance nie wolno się angarażowany w Sądy powszechne-konflikty rodzinne.To przeczy wierze.
Albo prawdziwa wiara albo o co tu chodzi?
Modlitwa i wiara.
Co ty przy pisałaś Mate Bożej?
Pokój tylko i miłość.

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x