Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Odważyłam się przystąpić do spowiedzi

To moje drugie świadectwo. Wprawdzie intencja, w której się modlę, nie została jeszcze spełniona, ale otrzymałam coś innego. Wreszcie, po około 5 latach, odważyłam się przystąpić do spowiedzi. Miałam taki zamiar już od dłuższego czasu, jednak brakowało mi odwagi. Nie chciałam iść do swojego kościoła parafialnego, prosiłam Maryję o wskazanie mi miejsca, gdzie będę mogła spokojnie porozmawiać ze spowiednikiem.

Maryja pomogła. Pomimo tego, że była to najkonkretniejsza spowiedź w moim życiu, okazała się ona łatwiejsza, niż myślałam. Mieszkam w dużym mieście z dużą ilością kościołów, również tych starych z wieloma kaplicami i bocznymi ołtarzami, przy których są różne wizerunki Jezusa, Maryi i świętych. Kiedy po odbytej spowiedzi poszłam do ławki, żeby się pomodlić, zorientowałam się, że klęczę naprzeciwko obrazu Matki Bożej Pompejańskiej. Tak jakoś wyszło „przypadkiem”.

Dostałam jeszcze pewien bonus. Od jakichś 7 czy 8 lat cierpiałam na alergię. Nie leczyłam jej, bo nie wierzyłam już w poprawę. Któregoś dnia zorientowałam się, że już od jakiegoś czasu nie mam uczulenia. Nawet nie wiem, kiedy minęło. Potwierdzam też fakt wymieniany tu w większości świadectw: odmawianie nowenny pompejańskiej powoduje, że spływa na nas spokój i jakoś łatwiej jest żyć mimo problemów. Dziękuję Maryjo za wszystko.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x