Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

A: Spóźnione świadectwo

Moje świadectwo będzie dotyczyć nowenny, którą odmówiłam blisko 5 lat temu. To był dla mnie trudny, przełomowy czas. Właśnie skończyłam studia i stresowałam się, jak sobie poradzę w pracy. Znajomi w większości zakładali własne rodziny, a ja ciągle byłam sama. Dodatkowo wtedy dowiedzieliśmy się że mój tata ma chorobę nowotworową. Pierwsze rokowania były bardzo niekorzystne.

Kiedy już wszystko wydawało się beznadziejne, znalazłam w internecie informacje o nowennie nie do oparcia i powierzyłam te wszystkie zmartwienia Matce Bożej. Modliłam się konkretnie o zdrowie dla taty. Tata przeszedł kolejne badania, później dwa zabiegi operacyjne i pomału wracała nadzieja. Okazało się że rak nie jest aż tak zaawansowany, jak się początkowo wydawało. Tata żyje już 5 lat od rozpoznania i dzięki Bogu na razie choroba nie wróciła. Nowennę zaczęłam odmawiać na początku lipca. Pod koniec września poznałam chłopaka, który już prawie od trzech lat jest moim mężem:) Wierzę, że to nie przypadek, mimo, że nie modliłam się akurat w tej intencji. Obecnie odmawiam już czwartą nowenna. Kolejne intencje (rozwiązanie trudnej sytuacji w pracy, zajście w upragnioną ciążę) nie zostały jeszcze wysłuchane, ale wierzę że i tym razem Matka Boża pomoże. Jeśli nawet problemy nie rozwiążą się po mojej myśli, to mam nadzieję, że dzięki modlitwie odzyskam spokój i łatwiej będzie mi zaakceptować obecną sytuację. Wszystkich zachęcam do wytrwałej modlitwy, mimo momentów zwątpienia i załamania. Ja otrzymałam więcej łask niż mogłam sobie wyobrazić!

4 2 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x