Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: O takiej pracy jaką otrzymał małżonek nie śmiał nawet marzyc…

Z Nowenną Pompejańską jestem związana od lipca 2016 roku, odmawiam ją prawie cały czas z maleńkimi przerwami. Ostatnio modliłam się o znalezienie pracy dla męża i Maryja wysłuchała mojej prośby w stu procentach. Mąż pracował jako budowlaniec, całymi dniami nie było go w domu a do tego musiał ciężko pracować latem w upale i zimą w chłodzie.

Postanowiłam że zawierzę tę sprawę Królowej Pompejańskiej i na efekty nie trzeba było długo czekać. Mąż złożył podanie do pewnej firmy i za niedługi czas dostał informacje żeby zgłosić się na rozmowę w sprawie pracy. Z blisko tysiąca podań został jako nieliczny wybrany do pracy. Czyż to nie była interwencja Matki Bożej???

Pod koniec nowenny dziękczynnej pojawiły się jednak pewne trudności , ale nie zrezygnowałam z odmawiania nowenny i dzisiaj wiem że mimo trudności jakie się pojawią nigdy nie należy rezygnować z modlitwy. Maryja wynagradza cierpliwą modlitwę. Tak też stało się w naszym przypadku.

O takiej pracy jaką otrzymał małżonek nie śmiał nawet marzyc…

Królowo Pompejańska z całego serca dziękuje w imieniu swoim i mojego męża za wszystkie otrzymane łaski.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Poli
Poli
30.05.17 10:54

To jest prawdziwa miłość Kobiety. Zatroszczyłaś się o to aby Twój Mąż nie musiał pracować w chłodzie i upale, miałaś na uwadze nie zarobki ale modliłaś się o wytchnienie dla niego. Jeśli pan Bóg schodzi ze swojego Tronu żeby skosztować naszego miłosierdzia to powinien przyjść też do Ciebie. Z „Dzienniczka” – Jezus w postaci ubogiego młodzieńca dziś przyszedł do furty. Wynędzniały młodzieniec, w strasznie podartym ubraniu, boso i z odkrytą głową, bardzo był zmarznięty, bo dzień był dżdżysty i chłodny. Prosił coś gorącego zjeść. Jednak [gdy] poszłam do kuchni, nic nie zastałam dla ubogich; jednak po chwili szukania znalazło się… Czytaj więcej »

Marta Smęda
Marta Smęda
26.05.17 16:50

Mojemu mężowi też by się przydała zmiana, bo dniówka w budowlance to 10h plus 2h dojazdu=12h x 5 dni w tygodniu. Po pewnym czasie człowiek nie ma siły, wiem bo 5 lat jeździliśmy i wracaliśmy z oszczędności jedym samochodem 50 km w jedna stronę i też tyle wtedy pracowałam. Wracalismy tak zorani że dogorywalismy na sofie czekając i modląc się żeby nasze małe dziecko poszło spać, a ono szło spać o 22.30 lub później, rano znowu pobudka o 5.30 i powrót na 18.00 do domu…. Wszytkim dokoła trudno było zrozumieć że w weekend czy święta chcemy tylko mieć święty spokój… Czytaj więcej »

M
M
25.05.17 14:10

Co to za praca jeśli można wiedzieć , ze taka wspaniała? Tez budowlaniec? Jeśli 1000osób na miejsce to jakieś korpo pewnie? Tak MB wielu pomaga, a szczególnie kiedy prosimy o coś dla kogoś, okazujemy wtedy miłosierdzie Bogu, jak mówił sw Tomasz z Akwinu.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x