Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dagmara: Modlitwa o nawrócenie

Jestem Dagmara i mam 29 lat. Odmówiłam jakiś czas temu NP i chcę się podzielić z wami swoim świadectwem.

Może zacznę od początku. Nie jest to historia całego mojego życia a tylko jej części. Jest wiele przyczyn dlaczego tak się stało i się tego dopuściłam i za to bardzo żałuję. Kilka lat temu zaczęłam spotykać się z żonatym mężczyzną. Poznałam go w pracy. Ja byłam smutna i samotna. Nikt mnie nie chciał i mimo, że wiedziałam, że to było złe, to postanowiłam w ten romans wejść myśląc, że już żaden mnie nie zechce i to jest ten pierwszy i ostatni. Nie wiedziałam, że ma ślub kościelny, ale mogłam się tego domyślać. Czułam się nieswojo wiedząc, że ma żonę i czwórkę dzieci. Trzy dziewczynki i chłopaka. Trwało to rok aż do czasu kiedy mi oznajmił, że z żoną się rozwodzi, bo kocha inną kobietę. Nie mnie, ale inną. Poczułam się jak rzecz niechciana i niekochana. Wykorzystana. Wiedziałam, że to jego pracownica. Piotr był dla niej szefem, jednak nie wiedziałam kto to dokładnie był. Podejrzewałam inną dziewczynę całkiem niesłusznie. Zastanawiałam się co ze mną jest nie tak, co ona takiego ma w sobie, że ją kocha a mnie nie. Przez dwa lata nie wiedziałam i nie podejrzewałam nigdy dziewczyny, która dla mnie była mężatką i miała dziecko do czasu kiedy 3 miesiące temu ujawniłam się żonie Piotra. Do tego czasu męczyłam się, miałam doły. Czułam się do niczego. Postanowiłam zmienić swoje życie i wrócić do Boga, ale też i ujawnić się Magdalenie. Napisałam do niej i jak się okazało. Nie wiedziała o mnie. Na pewno był to dla niej cios, że dowiaduje się o kolejnej zdradzie swojego męża, ale cieszy się, że wie o mnie. Rozmawiałyśmy przez telefon. To bardzo sympatyczna kobieta i naprawdę nie rozumiem jak Piotr mógł jej to zrobić. Kocha go i wybaczyła mu wszystko i chce żeby wrócił do domu. Mimo rozwodu cywilnego nadal jest jej mężem. Nie wiedziałam wcześniej, że odmawia NP, więc ja pierwsza zaproponowałam wspólną modlitwę tą nowenną, ale każda u siebie w domu i w ten sposób się dowiedziałam. Bardzo mnie to ucieszyło i zdziwiło zarazem, bo takie sytuacje na świecie się nie zdarzają. Ta chyba będzie pierwsza. Na początku chciała, żebyśmy odmawiały razem live NP w intencji nawrócenia Piotra, ale później zrezygnowała. Ostatecznie stanęło na tym, że każda odmawia NP w intencji jego nawrócenia każda u siebie. Ja podejrzewałam inną kobietę a jego żona inną. Moje podejrzenia były nietrafne. Nigdy nie brałam pod uwagę Pauliny, która ma teraz obecnie 7letnie dziecko i jest po rozwodzie. Zaczęłam nowennę 8 lutego i zakończyłam 02 kwietnia w intencji powrotu Piotra do domu. Tuż przed rozpoczęciem NP jego żona przebaczyła mi mimo, że jej o to nie prosiłam, spowiadałam się z kilku ostatnich lat swojego życia. Zanim zaczęłam nowennę odmawiałam przez kilka dni po jednej części różańca w intencji nawrócenia Piotra i Pauliny. Modliłam się w kościele i podczas modlitwy różaniec się odczepił. Myślę, że to był znak, że intencja jest dobra i że to ta dziewczyna z nim jest. Akurat ta. Miałam tą pewność mimo, że Piotr utrzymywał swój chory związek z tą dziewczyną w sekrecie. Przystąpiłam do tej nowenny. Nowenna była ciężka. Miałam różne myśli. Ukończyłam 02 kwietnia i postanowiłam pomóc losowi i ujawnić się tej dziewczynie. Chciałam się z Pauliną spotkać i powiedzieć jej, że Piotr nie jest wobec niej szczery. Że nigdy z nią nie będzie. I że spotykał się z nią i ze mną w tym samym czasie. W trakcie trwania NP Piotr złamał nogę i nie mógł przynieść dokumentów do biura, więc przyniosła je Paulina dwa razy. Dlatego po 02 kwietnia postanowiłam do niej napisać. Nie chciała ze mną rozmawiać. Wiedziała o mnie, ale nie do końca całą prawdę. Dziewczyna się wywyższa i uważa, że jest z nim związku, ale to związkiem nie jest i nigdy jego partnerką nie będzie. Piotr nadal ma żonę. Poinformowałam ją tym, ale skończyło się na jego groźbach skierowanych do mnie, że mam nie rozwalać jego życia i że zgłosi mnie na policję i że mam się żegnać z pracą. Obydwoje są zniewoleni i pod wpływem złego ducha. Nie uważam, że ta intencja nie została wysłuchana. Po prostu jest to sprawa bardzo trudna i wymagająca dłuższych modlitw. Nie poddam się. Będę się modlić dalej i prosić Boga o jego nawrócenie i uzdrowienie wewnętrzne mimo, że nie powinnam, ale nie zostawię jego żony z tym samej. Nie utrzymujemy już kontaktów, ale jestem razem z nią i razem będziemy walczyć. Z drugiej strony poznałyśmy prawdę. Nie męczymy się. Nadal niedowierzam, że Królowa Różańca Świętego sprawiła, że poznałyśmy się i postanowiłyśmy razem walczyć i modlić się o nawrócenie tego mężczyzny. To łaska o którą nie prosiłam. I jak już wspomniałam. Takie sytuacje się nie zdarzają.

Ja niestety sama choruję na Retinitis Pigmentosa i tracę wzrok. Kilka miesięcy temu dowiedziałam się o chorobie. Niedosłyszę od zawsze, ale zespołu Ushera jeszcze u mnie nie stwierdzono. Jeszcze nie. Powinnam modlić się za siebie NP, ale najpierw Piotr a potem ja. Robię to z miłości do niego mimo, że spotkałam z jego strony tyle przykrości i złości. Jest mi przykro, że umieram i moje życie się powoli kończy. Postanowiłam wybrać się do Pompejów, zdjąć buciki przed świątynią i pójść boso, uklęknąć na kolana i modlić się przed obrazem pompejańskim o swoje zdrowie i nie tylko. Chcę przyjść osobiście do niej i mam nadzieję, że zdążę zanim nastąpi śmierć zmysłów. Muszę na tę wyprawę uzbierać i zajmie mi to 2 lata.

Proszę módlcie się i proście o co tylko chcecie. Maryja ma tyle łask do rozdania i na pewno was nie pominęła. Jedna NP nie wystarcza zazwyczaj i trzeba prosić dalej. Proces uzdrawiania trwa i nigdy nie będzie to łatwe tak jak w tym przypadku. Przeciwnik w moim przypadku jest bardzo silny i potrwa to trochę czasu, ale wierzę, że Piotr się nawróci i że wkrótce stanie się wolny. Wróci do rodziny. Bardzo bym tego chciała. Szkoda mi człowieka. Zwłaszcza, że miał problemy z alkoholem. Potrzebuje naszych modlitw, naszej pomocy. Nie wie co czyni.

Rozszerzajcie tą NP – ja zostawiam obrazki z instrukcją odmawiania NP w kościele na stoliczku. Ludzie biorą i NP cieszy się większym zainteresowaniem niż inne modlitwy, które akurat leżały obok. Raz zostawiłam 15 obrazków przed mszą a po mszy zniknęły wszystkie!. Czasem parę zostało i to mnie zasmuciło, ale zostało dla tych, którzy przychodzą na mszę o innej porze. Znikają wszystkie.

Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Że wyzdrowieję i że wszystko wróci do normy u Piotra i jego rodziny.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
22 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Daga
Daga
05.08.17 20:07

Jestem bardzo nieszczesliwa z tego powodu, ze ta intencja nadal nie spełniona. Czy to z tego powodu, ze go nadal kocham? To ja przeszkadzam w spelnieniu intencji.

Maja
Maja
26.04.19 23:14
Reply to  Daga

Widocznie on jest tak daleko od Pana Boga ze modlic sie trzeba bedzie za niego latami i nie wiadomo czy wroci do zony.

Daniel
Daniel
18.09.19 21:35
Reply to  Daga

Bóg daje nam łaski…. Te które są potrzebne nam w danej chwili … Zrozumiemy to z czasem gdy się na Pana Boga całkowicie mu się oddamy i zaufamy do końca mimo sytuacji w której nie widzimy szans na poprawę …

Agnieszka
Agnieszka
27.04.17 22:21

Alberto czekamy niecierpliwie na to swuadectwo!!pozdrawiam!!!

alberto
alberto
27.04.17 20:38

Czytalem Pani swiadectwo z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony rodzi sie wspòlczucie ze wzgledu na chorobe ktòra Pania dotknela i podziw za odwage i za pokute, ktòra sobie Pani chce zadac. Z drugiej strony nie widac obiektywnej oceny sytuacji. Piotr jest z prawnego punktu widzenia czlowiekiem wolnym jest po rozwodzie, wiec w praktyce nie ma zony choc Pani twierdzi Piotr ma zone. Nie mozna tez stawjajac czola ex rywalce twierdzic, ze on nigdy z toba nie bedzie. Do niego nalezy decyzja z kim zechce byc , skad Pani wie co Piotr ma na mysli i jak chce dzialac. Oczywiscie Pani… Czytaj więcej »

M.
M.
01.05.17 22:17
Reply to  alberto

Witaj Alberto,
czy możesz zostawić do siebie kontakt? Chciałam zapytać o jedną kwestię związaną z pielgrzymowaniem.
malgorzata.sawczynska@interia.pl

Małgorzata
Małgorzata
25.04.17 22:45

Mam wrażenie, że Dagmara nadal tkwiłaby w tym związku z Piotrem, gdyby nie to że postanowił zostawić ją i żonę i związać się z nową kochanką. Poczuła się odrzucona, więc z zemsty na Piotrze ujawniła się najpierw żonie, a później jego nowej kochance. Ten wspólny front z żoną jest naprawdę dziwaczny. Mam wrażenie, że zdecydowanie za dużo osób jest w tym małżeństwie, żeby miało to prowadzić ku dobremu. Dagmara powinna trwać na modlitwie, ale na pewno z dala od Piotra i jego żony. Miejmy nadzieję, że modlitwy pomogą i Piotr się opamięta, bo ma w domu wyjątkowo silną i dobrą… Czytaj więcej »

M.
M.
25.04.17 21:58

Byłam w tej sytuacji, dlatego to napisałam. Dagmara nie walczy o nawrócenie Piotra, tylko o to by nie był z inną. To wszystko.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
25.04.17 21:14

Sądzicie że dziewczyna by nie chciała zapomnieć?
Takie to łatwe? Ja ją doskonale rozumiem bo mam podobnie. Gdyby tylko ktoś mi dał remedium na zapomnienie z chęcią bym wzięła.
Radzi sobie jak w danej chwili potrafi, to nie jest tak łatwo wyrzucić z głowy z pamięci coś / kogoś. Kto nie był w takiej sytuacji ten nie zrozumie.

Magda2
Magda2
27.04.19 11:37
Reply to  AgnieszkaC

Może nie na zapomnienie ale napewno w pewnym stopniu uzdrowienie uczuć świetna jest nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Bardzo polecam, przynajmniej mi to bardzo pomogło.

Daniel
Daniel
18.09.19 21:28
Reply to  AgnieszkaC

Żona mnie zostawiła po 10 latach Małżeństwa.. Mam Dwójkę wspaniałych chłopaków 11 i 6 lat Nie jest mi łatwo ….. Umocniłem się wspólnocie Galilea … Ostatnio bywam w Czatachowie poraz drugi … Dostaję tam łaski i za to dziękuję Panu Bogu…..

Dagmara
Dagmara
25.04.17 18:17

Katarzyna – bardzo Ci dziękuję za pamięć w modlitwie i oczywiście spróbuję się pomodlić do ojca Pio;) Co do wyjazdu najbardziej zależy mi na Pompejach.

Agnieszka – nie prosiłam jeszcze w NP o swoje wyzdrowienie, ale mam w planach.

Honorata dziękuję;)

Paul
Paul
25.04.17 10:14

Zgadzam się z M. Ja mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tego świadectwa. Przychodzi mi na myśl powiedzenie o psie ogrodnika.
Modlitwa o nawrócenie kogoś jak najbardziej – przy czym należy pamiętać, że Bóg nikogo nie nawróci siłą. Natomiast wtrącanie się w czyjeś osobiste sprawy już mi się nie podoba. Odmówiłaś w intencji Piotra jedną Nowennę i to wystarczy tym bardziej, jak sama piszesz, jesteś nim nadal zauroczona. Zostaw Piotra, jego żonę w spokoju i pozwól Bogu działać na mocy sakramentu małżeństwa. Z Bogiem.

M.
M.
25.04.17 20:29
Reply to  Paul

Ktoś kiedyś powiedział, że nic tak nie zbliża ludzi jak wspólny wróg. Czasem do extremum. Nieświadoma zamaskowanego modlitwą żywego wciąż żalu tej dziewczyny nie pozwala jej odejść. Zwarcie szeregów z żoną byłego kochanka to na wskroś niezdrowa relacja i obnaża prawdziwą motywację. Ja bym przeprosiła i odeszła. Po cichu, w sercu prosiłabym Boga aby mu wybaczył.

M.
M.
25.04.17 00:28

Dagmara nie pogub się. Proś szczerze dla kogoś, nie myl modlitwy z osobistym żalem, że to nie z Tobą zdecydował się być, a z inną. Dajesz mu przyzwolenie wyłącznie na bycie z żoną, a nie z Pauliną, ponieważ tak dyktuje Ci wiara, czy zranione, odrzucone serce? Uważam, że nie jesteś ze sobą szczera.
Przebacz mu i pozwól odejść, bez oczekiwania na sprawiedliwość czy nawet na szczęśliwe zakończenie. Ale módl się dalej. Dopiero wtedy będzie to szczera modlitwa.

Agata
Agata
25.04.17 09:44
Reply to  M.

Zgadzam się z M.,czytając twoje świadectwo coś mi się tu rozchodzi,ale jedno jest pewne modlitwa doprowadzi Cię na właściwą drogę niezależnie od tego co kryje się tak naprawdę w Twoim sercu.

Ewa
Ewa
24.04.17 17:33

Tylko Bóg z zła potrafi wyprowadzić dobro.. Pozwolił Ci wejść w zło żebyś w chwili kryzysu zwrociła się do Niego a doświadczenie cierpienia dodało Ci sił do walki za dusze innych ludzi i swoją. Nasze rany serca powodują ,że stajemy się egoistami którzy wybierają zło aby zaspokoic swoje głody miłości i innych potrzeb ale Ty przebudziłaś się i wybrałaś dobro bliźniego, walczysz o sakrament małżeństwa dla kogoś kto Ciebie skrzywdził.. Bóg wynagrodzi Ci to.. Niech Bóg Ci błogosławi ,dodaje sił i zaspokoji Twoje marzenia i potrzeby. Badz ufna i cierpliwa, z Panem Bogiem.

Honorata
Honorata
24.04.17 17:28

Kochana jestes wielka 🙂
Matenka wyslucha prosby 🙂
Pomodle sie za Ciebie i Twoje wyzdrowienie:)

Zuza
Zuza
24.04.17 17:27

Droga Dagmaro, przyjmij do swojego domu zielony szkaplez (nie trzeba go nosic na sobie wystarczy miec w jednym stalym miejscu) i codziennie odmawiaj krotki akt strzelisty zawierzenia Niepokalemu Sercu Maryji, obietnica sa zarowno nawrocenie i wytrwanie w wierze oraz uzdrowienie

Agnieszka
Agnieszka
24.04.17 18:26
Reply to  Zuza

Dziekuje ze to napisalas a mozesz cos powiedziec czy Tobie pomoglo ..?

Katarzyna
Katarzyna
24.04.17 16:39

Jesteś wielka! To trudne modlić się za kogoś kto nas skrzywdził. Ale to cecha Dziecka Bożego. Piszesz że marzysz o wyjeździe do Pompejów. Pomodlę się za ciebie, aby Ci Pan dopomógł w tym. A może przemyśl wyjazd do Lourdes? Tam wielu doznaje uzdrowienia od chorób, od źródełka które tam cudownie wypłynęło. Tak sobie jeszcze pomyślałam, że może do św. ojca Pio się módl? Ojciec Pio uzdrowił wielu. Jednej dziewczynce przywrócił wzrok, mimo że od urodzenia nie widziała, bo urodziła się bez źrenic… Lekarze nie mogli uwierzyć bo przecież bez źrenic nie da się widzieć 🙂 Ale dla Boga nie ma… Czytaj więcej »

Maria
Maria
24.04.17 16:38

Niesamowite świadectwo!

22
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x