Maryja wysłuchała kolejnej mojej nowenny- moje dziecko dzięki jej wstawiennictwu osiągnęło tytuły finalisty i laureata z każdego przedmiotu w podstawówce w konkursach wojewódzkich, dzięki temu została prymusem szkoły.
W tym roku podniesiono progi punktowe, aby coś osiągnąć potrzeba było cudu zwłaszcza dla ucznia klasy 1 gim. Moje dziecko je dostało- osiągnęło już tytuł laureata z biologii- następne 2 lata luz, no i pierszeństwo dostania się do szkoły średniej przy obecnym nałożeniu rocznika klas 8 i 3 gim.
Nie prosiłam o laury dla chwały czy popisu, ale po to aby dzięki sukcesowi moje dziecko dawało inny dobry wzór , a że chce kiedyś studiować medycynę- więc o ile Bóg tak pragnie, niech pomoże jej innym. Wszystko na chwałę Bożą.
Teraz modlę się o jak najlepiej zdaną maturę starszego dziecka. Wiem ,że Maryja mnie wysłucha i pomoże na tyle, jaki będzie plan Boży.
Niestety w naszym kraju – patrząc po moich kolegach z czasów licealnych – sukces zawodowy rzadko jest skorelowany z wynikami osiąganymi w trakcie nauki. Największe kariery zrobiły osoby będące w tzw. ogonach. Sama musiałam po doktoracie zrezygnować z kariery naukowej bo prestiż nijak szedł w parze z zarobkami 🙂
Sukces, prymus.., byłoby cudnie gdyby dzieci uczyły się tego co naprawdę je interesuje i nie musiały mieć ze wszystkich przedmiotów najwyższych ocen.
Oby prymus, to nie był przymus 😉
Gratuluję pięknych sukcesów . Proszę jednak pamiętać ze nauka jest bardzo wazna ale odpoczynek dla tak młodej glowy także. Warto rozwijać umiejętności i poszerzac wiedze z danych przedmiotów ale okres szkoly wbrew pozorom to najpiękniejsze lata w zyciu i nie jest to tylko nauka. Dobre rozrywki mile widziane; wycieczki, taniec po szkole czy basen czy zwykle spotkanie z rówieśnikami . Życzę dalszych sukcesów. Bedzie dobrze bo powierzyla pani swe dzieci Maryi a Ona juz je ma jak kurczaczki pod swoimi opiekunczymi dłońmi i poprowadzi je w zyciu jak najlepiej