Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iza: List – Przygotowanie do Miłości

Zakończyliśmy modlitwę w Wigilię 2016. Nigdy się tak długo nie modliłam, ponadto dopiero dzięki prowadzeniu o. Szustaka zrozumiałam, jak się odmawia różaniec, jak się kontempluje. To był niezwykły czas, wyciszyłam się, przestałam martwić, we mnie pojawiła się radość, naprawdę pierwszy raz zwróciłam się do Matki Bożej. Poznałam Ją przez Jej życie, śledziłam te wydarzenia, starając się dociec, jaka jest miłość, której uczy Ona i później Jej Syn.

Właśnie na to zwracałam uwagę, bo moją intencją była prawdziwa relacja prowadząca do małżeństwa. Ten czas był cenną lekcją, świetnym przygotowaniem do miłości. Miałam też momenty, gdy jasno widziałam wielkość Boga – choć żadne słowa tego nie opiszą – chwile pokory wynikające ze zrozumienia, że Jego wola to najwłaściwsze, co nas spotyka, że on pragnie naszego dobra. Mam wrażenie, że zrobiłam wszystko, pokonałam swoje słabości, z braku czasu modliłam się późno w nocy, by wyrobić się na czas z kolejną porcją różańca, w tym czasie uwierzyłam, dostrzegłam, ile dobra dostaję. Bo rzeczywiście przyszło do mnie dobro i wrócił, a może narodził się – sens tego wszystkiego. A potem siła do działania, bo dotąd chodziłam jak we śnie, jak automat. Przebudziłam się. Ostatnim elementem tamtej nowenny, mojej pierwszej, jest to świadectwo, które składam po dwóch miesiącach. Choć moja intencja się jeszcze nie wypełniła, to ja wiem, że „to działa”. Jeśli to czytasz, musisz wiedzieć, że to naprawdę działa, a pisze to największy sceptyk, który mógłby powiedzieć teraz: moja intencja nie została wysłuchana… Została. Wypełni się jutro, pojutrze, za pół roku najpóźniej. I to jest coś, co sprawia, że jestem mega wzruszona. Jak Ona nas zna. Wie, że najbardziej potrzebujemy spokoju. I jeszcze na koniec, Kochani, NIE BÓJMY SIĘ. Gdy czytałam o rwących się różańcach i innych „działaniach złego”… zastanawiałam się, dlaczego dajemy się nakręcić, tak bardzo myślimy o tym. Krzyżyk w moim różańcu złamał się na pół, bo nieopacznie przycisnęłam woreczek. Przykleiłam go potem na Kropelkę i przeszłam nad tym do porządku dziennego. Nie nadinterpretowujmy. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i życzę powodzenia!

0 0 głosów
Oceń wpis
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
29 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Joanna
Joanna
21.02.17 20:40

Ja tez bylam prowadzona namacalnie przez osoby poslane przez Boga. Byla godz.22, jechalam autobusem do Jeleniej Gory, a pozniej mialam dotrzec do Szklarskiej Poreby, do sanatorium.W Jeleniej Gorze nie bylo juz zadnego autobusu do Szklarskiej Poreby. Na siedzeniu obok mnie siedziala Pani, ktora powiedziala, ze po nia przyjedzie Maz i mnie tez podwiezie. Podwiozl mnie na miejsce. Dodam, ze byla mrozna i sniezna zima. To nie byl przypadek. Wiele razy takiego prowadzenia doswiadczam. Wtedy tego nie laczylam z moja pierwsza nowenna. Uwierzcie, dzialy sie cuda, gdy odmowilam pierwsza nowenne, takie namacalne Boze prowadznie. I tak sie dzieje nadal… Dziekuje Jezu,… Czytaj więcej »

Monika Makowska
Monika Makowska
21.02.17 20:15

Jeśli kogoś przestraszyłam to przepraszam. Dodam jeszcze że niedawno zdarzyło mi się coś pięknego – wybrałam się na Jasną Górę – tak po prostu się pomodlić przed Matką Bożą. W momencie w którym weszłam do kaplicy rozpoczęła się Eucharystia.W internecie nie było informacji że o tej porze jest Msza – była to Eucharystia sprawowana specjalnie dla pielgrzymów którzy właśnie przybyli… Oczywiście zostałam na tej Mszy… Pozdrawiam serdecznie. M.

Emek
Emek
21.02.17 14:44

To ja może opowiem dla odmiany o Bożej obecności moja mama kiedyś została wysłana do Warszawy na szkolenie nie przepada za dużymi miastami nie mogła znaleźć tego budynku i tej ulicy w którym miało się to szkolenie odbyć , podeszła do niej starsza kobieta i zaproponowała że ją zaprowadzi do tego miejsca mama się zgodziła kiedy tam dotarli moja mama na parę sekund odwróciła wzrok od tej kobiety aby spojrzeć na ten budynek i kiedy się odwróciła kobiety już nie było wyparowała obszar był taki że nie było gdzie się schować skręć był to otwarty obszar no chyba że ta… Czytaj więcej »

enia
enia
21.02.17 11:58

To tylko świadczy jak przeciwnikowi nie podobają się modlitwy na Różancu
Monika Monika Ty dzielna Apostołko Różańca .Dzieki Twojemu komentarzowi pośmiałam się

Grażyna
Grażyna
20.02.17 23:05

Ktoś pisał,że podczas modlitwy zły sie sprzeciwiał,że telewizor sam się włączał.Nie chciało mi się w to wierzyć.Otórz dwa dni temu podczas modlitwy włączył mi się sam telewizor.Pilot od telewizora leżał na stole.Co wy na to.

Magda
Magda
21.02.17 00:17
Reply to  Grażyna

Jestem za tym, żeby nie tracić głowy i nie dać się nastraszyć.

Monika Makowska
Monika Makowska
21.02.17 09:57
Reply to  Grażyna

Wiesz Grażynko, nie mam telewizora ale podczas aktualnie odmawianej NP (za pewnego zacnego kapłana) zdarzyło mi się coś innego. Szłam do kościoła i miałam wrażenie że ktoś za mną idzie. W środku miasta w biały dzień niby to normalne, ale kiedy wchodziłam już do kruchty odwróciłam się żeby przytrzymać drzwi i zobaczyłam wyjątkowo paskudną gębę i nie mniej paskudną łapę która próbowała mnie złapać… Brrr!!! W tym momencie bracia dominikanie (to był kościół dominikanów, kapłan za którego odmawiam aktualną NP też jest dominikaninem) zaczęli śpiewać Anioł Pański. Na dźwięk imienia Panny Maryi ów potwór uciekł!!! To wszystko zdarzyło się tak… Czytaj więcej »

Hanka
Hanka
21.02.17 13:19
Reply to  Grażyna

Pozwolę sobie zacytować słowa ks. egzorcysty Serafino Falvo :”Nie mówcie: „Panie, Panie…”, ale: „Jezu, Jezu…”, bo to Imię przegania wszelkie lęki i strach.Pamiętajcie również, aby nie przesadzać i nie mówić o złym duchu zbyt często, bo w ten sposób rozsławiacie jego imię. Nie bójcie się i nie lękajcie się. Jeżeli będziecie używali imienia Jezusa i uczestniczyli w sakramentach, zły nie może wam nic złego uczynić. Jezus już zwyciężył szatana na krzyżu! Alleluja!” Ze swej strony mogę dodać – po odmówieniu kilkunastu Nowenn- że staram się zwracać uwagę na wielkie dobro, które ta modlitwa wnosi w moje życie i trzymać na… Czytaj więcej »

Aga
Aga
20.02.17 20:48

dziekuje za wasze rady dokoncze nowennę w której proszę o jego powrot NIE MOJA WOLA LECZ TWOJA NIECH SIE STANIE JEZU bo ja już nic wiecej nie mogę zrobic

Grzes
Grzes
20.02.17 17:45

Aga. Każdy jest załamany po upadku związku , znam dobrze ten ból , sam ostatnio przeszedłem upadek związku mimo że byliśmy zaręczeni , nie myślałem że będę tak mocno za łamany i czuł mocno ból .Modlitwa dodaje mi dużo sił , wiary ,też kilka razy czułem dużo zwątpienie i chciałem przerwać nowennę ale się nie poddałem ,
Polecam też rekolekcje z Witko

Klara
Klara
20.02.17 16:08

Do Hani: Chyba nie do konca sie zgadzam z tym, ze Bóg „nie daje”. W moim przypadku on sam do mnie przyszedł dosłownie, pod moje drzwi 🙂 Mój kuzyn, bardzo religijny czlowiek, go przywiózł do mnie a ja nawet nie mialam ochoty ich gościć, bo byłam po szpitalu i nie najlepiej sie czulam. Potem sam zabiegał a ja dlugo nie chcialam. To nie byla milosc od pierwszego wejrzenia, ale pamietam dzien minute i sekunde w której do mojego serca wpłyneło te uczucie. Cięzko to opisac, ale bede o tym pamietac do konca zycia, bo to był niesamowiy moment. Mieszkalismy razem… Czytaj więcej »

nieznajoma
nieznajoma
21.02.17 12:03
Reply to  Klara

„Wiemy jakie są czasy, ile par przed slubem sie „testuje”. Ilu osobom sie udaje. Nie każdy ma „nauczkę” za zycie w grzechu.. Dlaczego ja? dlaczego Aga i wiele innych osob ponosi za to konsekwencje….” Droga Klaro, muszę się do tych słow odnieść. Najpierw napiszę Ci ze mam 32, 5lat i przeszło już 9 lat jak intensywnie modlę się o dobrego męża. Jakby dołozyć te lata modlitwy nieintensywnej to byłoby więcej. Dwie sprawy Klaro: Pierwsza to taka, ze wyżej w komentarzu piszesz, ze był on wymodlony, religijny… Dokładniej, piszesz:”wymodlony, religijny chlopak byłam pewna i nadal jestem, ze pochodzi od Boga:) Bo… Czytaj więcej »

Klara
Klara
23.02.17 00:19
Reply to  nieznajoma

Cały czas sie zastanawialam czy on jest od Boga czy od szatana. Dużo w zyciu grzeczylam, chodzilam do wrózek itp (juz dawno wyspowiadane)horoskopy, taroty, zycie w grzechu itp. To byla ogromna miłość, on jest dobrym czlowiekiem, zawsze myslalam, ze szatan zsyła nam zlych ludzi, toksycznych ( gdzie na początku tego nie widzimy) a w tym wypadku, to akurat ja byłam tą złą, która wszystko zepsuła, ale słuchajac ks. Pawulkiewicza w któryms kazaniu pamietam Jego slowa, że milość pochodzi tylko od Boga, także, ja juz sama nie wiem… Nie chodzi o to, ze ja pochwalam mieszkanie razem. W chwili rozgoryczenia zalu… Czytaj więcej »

Małgorzata
Małgorzata
20.02.17 09:55

Komentarz napisałam do Agi a nie do autorki świadectwa

Aga
Aga
20.02.17 09:35

Dziekuje Wam wszystkim za modlitwę az się poplakalam ze dobrzy ludzie którzy mnie nie znaja modla się za mnie,kiedys bylam w Licheniu razem z Jackiem i dziekowalam Matce Boze ze mi go dala tam przed oltarzen na kolanach ze był ze mna obok i ze zycie mi się układa wreszcie po długim czasie w samotności a teraz znowu rozpacz i blagam Matke Boza przez ten Lichen kiedy jej dziekowalam żeby uratowala nas(mnie i Jacka)żeby odmienila serca nasze jeszcze raz dziekuje Wam kochani będę o Was pamietac

aga
aga
19.02.17 20:51

Iza ja jestem w rozpaczy zostawil mnie mój Jacek dla innej po 3,5 roku wspólnie remontowaliśmy dom w którym mielismy w marcu zamieszkac najgorsze jest ze serce rozdziera się na milion kawalkow a ja nic nie mogę zrobić modle się nowenna od tygodnia Twoje swiadectwo jest piękne a ja patrze na obrazek Matki Bozej i blagam ja o pomoc i uratowanie tedo co razem wspólnie zrobiliśmy z Jackiem jedno wiem na 120% ze Matka Boza może uprosić rozne laski nawet te najbardziej beznadziejne i po ludzku nie do uratowania a Bog może zmieniac ludzkie serca prosze o modlitwę nie radze… Czytaj więcej »

Karolina
Karolina
19.02.17 22:13
Reply to  aga

Niech Pani prosi Ducha Świętego o przymnozenie takie wiary 🙂 o taki wielki dar! Wszystko będzie dobrze, musi Pani tylko zaufać Jezusowi i Maryji ze tylko Oni są juz w stanie pomoc w tej sytuacji.
Szczęść Boże

Ania
Ania
19.02.17 23:07
Reply to  aga

Ago, zmówię nowenne do Małej Tereski w Twojej intencji. Nie trać nadziei i ufaj Panu. On prowadzi Cię najlepszą z możliwych dróg. Niech Cię Bóg błogosławi i strzeże.

Iza
Iza
20.02.17 03:40
Reply to  aga

Kochana Ago! Masz prawo mieć złamane serce i czuć ogromny ból 🙁 Ja też to znam… trzeba to przeżyć, przeczekać, a w tym czasie modlić się i nie poddawać. To nasze jedyne zadanie, wystarczy modlić się codziennie, prosić i dziękować, a pocieszenie, wiara i nadzieja pojawią się jako efekt… Ja zastanawiałam się, dlaczego mam prosić, jeśli wydarzenia toczą się zupełnie nie tak i czy nie wystarczy raz a konkretnie i nie „męczyć” Boga, przecież on wszystko wie… Ostatnio jednak od mądrej osoby usłyszałam, że ze względu, ze mamy wolną wolę, wytrwała modlitwa to ciągłe trwanie na stanowisku: tak, Panie, tego… Czytaj więcej »

Poli
Poli
20.02.17 09:26
Reply to  aga

Ból po stracie ukochanej osoby jest nie do zniesienia. Ja byłam przekonana że tamten to ten jedyny, byliśmy już tak blisko założenia rodziny. Błagałam Boga o jego nawrócenie i powrót. Zamiast tego otrzymałam łaskę wyzwolenia się z tego uczucia, dziś dziękuje Bogu ze to się rozpadło, nie chce mi się go nawet wspominać. Modl sie a wszystko sie ulozy w najlepszy dla Ciebie sposob 🙂

Małgorzata
Małgorzata
20.02.17 09:52
Reply to  aga

Módl się o prowadzenie Boga w Twoim źyciu. a nie o tego faceta Jeźeli teraz tak postępuje i tak Cię traktuje to zastanów się czy to ma sens i takiego źycia pragniesz Wiem co piszę bo pół roku temu zostawił mnie mąź po 13 latach małżeństwa W tajemnicy wyprowadził się z domu wynajął mieszkanie w innym mieście Zostałam sama z dwójką dzieci Początkowo szok, płacz, rozpacz Zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską Jedną, drugą I Matka Boska mnie uratowała Dała mi spokój a Duch Święty rozwagę w działaniu Zawierzyłam siebie, synów. moje małźeństwo Bogu i czuję się znowu szczęśliwa Pomodlę się za… Czytaj więcej »

Aga
Aga
20.02.17 11:43
Reply to  Małgorzata

Malgorzato dziekuje za modlitwę wiesz zanim go poznałam bylam sama dość długo i wtedy modliłam się do Boga i Matki Bozej o dobrego człowieka mowiam ze przyjmę tego kogo Bog mi da kogos kto będzie się modlil tak jak ja bo to będzie dla mnie znak ze to ten i wtedy pojawil się Jacek z dobrej fajnej rodziny wierzącej i on sam modlil się zawsze wieczorem wiec zawierzyłam Bogu ze to wlasnie Jacek jest dla mnie przez Boga wybrany przez ten czas bycia razem dziekowalam ze go mam to dobry człowiek pomagal mi we wszystkim dom w którym mielismy zamieszkac… Czytaj więcej »

Klara
Klara
20.02.17 12:27
Reply to  Aga

Aga mam bardzo podobą sytuację do Twojej w sensie… wymodlony, religijny chlopak byłam pewna i nadal jestem, ze pochodzi od Boga:) Bo miłości szatan nam nie daje, tak myślę tylko Bóg. Uczucie ogromne, nigdy nie czulam czegos takiego. Niestety 3miesiace temu wszytsko sie rozpadło, przez moja głupotę, chore zachowanie, wieczne pretensje. Modle się codziennie, płacze, ból nie do zniesienia. I zadaję sobie codziennie identyczne pytania co Ty… Odmawiam drugą NP, pierwsza oczywiscie za Nas. Druga w jego intencji aby Matka Boska chronila go od złego i miała w swojej opiece… nawet jesli oznaczaloby to, ze znajdzie kogos na kogo bardziej… Czytaj więcej »

Aga
Aga
20.02.17 13:43
Reply to  Klara

Klaro wiem co masz na myśli ja ostatnio tez bylam poddenerwowana tez moje zachowanie w drobnych rzeczach było nie takie jak powinno ja wrocilam z Anglii bo mielismy razem zamieszkac i tak się umowilismy denerwowałam się czy znajde prace i chciałam zrobić rozne kursy kosmetyczne i balam się po ponad 10 latach parcy za granica czy tu cos znajde i to dla tego bylam trochę marudna ale go przepraszałam i mowilam ze się martwię on mi to wybaczal teraz zostaje sama w domu na wsi gdzie będę musiala sobie radzic i tez nie wiem jak ja to wytrzymam nie będzie… Czytaj więcej »

Hanka
Hanka
20.02.17 12:32
Reply to  Aga

Aga Bóg nam nikogo „nie daje „. To my sami dokonujemy wyboru spośród osób, które Bóg stawia na naszej drodze. Piszesz, o remoncie domu, w którym mieliście zamieszkacie a nic nie piszesz o planowanym ślubie. Czy na pewno taki był Boży plan względem Ciebie byś zamieszkała z facetem bez ślubu i żyła w grzechu ciężkim? Zastanów się nad tym. A tak na marginesie to dopóki nie złoży się przysięgi małżeńskiej to każda ze stron może zrezygnować ze związku nawet godzinę przed ślubem. Zawsze to lepsze niż nieszczęśliwe małżeństwo a później rozwód. Skoro tak łatwo Twój były zrezygnował ze związku z… Czytaj więcej »

Aga
Aga
20.02.17 13:11
Reply to  Hanka

Haniu ja jestem rozwodka i nie oge isc do spowiedzi ani do komunii bardzo nad tym ubolewam nie mogę tego zmienić ale tez mimo tego ze jestem rozwodka tez mam uczucia i chce sobie zycie ulozyc

Hanka
Hanka
20.02.17 13:15
Reply to  Aga

To współczuje bo pewnie jest Ci podwójnie ciężko, ale myślę, że skoro masz wrażliwe serce i duszę to po pewnym czasie byłoby Ci jeszcze ciężej żyjąc w związku niesakramentalnym.

Anna
Anna
19.02.17 20:08

Jedno z najpiękniejszych świadectw ! Dziękuję

Małgorzata
Małgorzata
19.02.17 20:06

Pięknie napisane Ja też wierzę, źe moja intencją uzdrowienia małeństwa spełni się w przyszłości Wzruszyłam się czytając Twoje świadectwo

29
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x