Przede wszystkim przepraszam za brak polskich znakow. Chcialabym zlozyc swiadectwo kilku nowenn, chociaz, jak do tej pory, nie zostaly one wysluchane w sposob, jakiego oczekiwalam, przystepujac do ich odmawiania. Powiedzialam Matce Bozej, ze swiadectwo zloze dopiero wtedy, gdy doczekam sie wysluchania najwazniejszej dla mnie modlitwy-modlitwy o dar potomstwa. Dzisiaj zrozumialam, ze w jakis sposob przemawiala wtedy przeze mnie pycha.
Jestem w trakcie odmawiania trzeciej Nowenny w tej intencji, wierze, ze ostatniej. Do tej pory prosba ta nie zostala wysluchana, ale laski, jakimi obdarzyla mnie Matka Boza sa tak ogromne, ze poczulam, iz musze napisac swiadectwo. Pierwsze trzy Nowenny(do tej pory odmowilam ich 8) sprawialy mi ogromna trudnosc, wrecz „skrecalam sie” duchowo, odmawiajac je; na szczescie nie zrezygnowalam. Czwarta Nowenna, a zarazem pierwsza w intencji daru potomstwa, byla najpiekniejsza modlitwa mojego zycia-towarzyszyl jej czesto placz, spontaniczny i oczyszczajacy, spokoj, i ogromna radosc. W tym samym czasie modlilam sie modlitwami o uzdrowienie i przebaczenie, zebranymi przez o.Witko, ktore bardzo polecam („Wolaj do mnie, a odpowiem ci/Modlitewnik twojego uzdrowienia”)Po tej Nowennie moje zycie odmienilo sie, pokochalam Matke Boza i nie wyobrazam sobie dnia bez Rozanca (jest to jeden z najwiekszych cudow jakich doswiadczylam, gdyz bylam osoba, ktora unikala tej wielkiej modlitwy, uwazajac ja za nudna)Od tamtej pory zaangazowalam sie w zycie naszego lokalnego Kosciola, poznalalam wielu wspanialych, wierzacych ludzi. Czuje opieke Matki Najswietszej we wszystkich dziedzinach mojego zycia-w malzenstwie, pracy, relacjach z ludzmi, rodzina. Stalam sie spokojniejsza, bardziej ufna Bogu, latwiej wybaczam. Chociaz jeszcze dluga droga przede mna, wiem, ze Matka Boza bedzie mnie prowadzic i dziekuje Jej za to.
