Ku modlitwie pompejańskiej skierował mnie ksiądz wikariusz, który wiedział o naszym problemie – utracie całego gospodarstwa wraz z domem. Nie zbankrutowaliśmy z własnej winy, ale z powodu oszustwa innych i przez naszą łatwowierność. W nowennie poprosiłam Matkę Bożą, aby oszczędzono nasz dom, bo mam pięcioro dzieci i nie mamy dokąd pójść. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Uwierzcie, wcześniej nie było żadnych szans na zatrzymanie domu. Matka Boska nam pomogła.
Ja dziś skończyłam nowennej w takiej samej intencji. Wierzę , że Matka Boża i mnie wysłucha.
Chwala Panu I Maryji zawsze i wszedzie
Podziwiam za tak silną wiarę. Niestety nie mam tak mocnej wiary jak Ty. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.