Szczęść Boże wszystkim wierzącym jak i nie wierzącym, pragnę podzielić się z wami moją przygodą z Nowenną Pompejańską .
O Nowennie dowiedziałam się z internetu , zastanawiałam się 2 dni czy podołam odmawiać 54 dni ale postanowiłam zacząć i mocno wierzyłam w to że Matka Boża mi pomoże. Bardzo gorąco prosiłam Maryję o największy cud świata dziecko.Bardzo długo nie mogłam zajść w ciążę,trwało to ponad 10 lat,przeszłam 2 zabiegi usunięcia torbieli z jajników i usłyszałam że muszę szybko zajść w ciążę bo im póżniej tym będzie gorzej….i tak mijały lata….Straciłam wiarę w lekarzy,że się uda wręcz przestałam chodzić, myślałam że nie mogę mieć już dzieci,ale co to za życie bez nich….zaczęłam pić codziennie aż w końcu siedząc zrobiłam rachunek sumienia i tak bardzo zapragnęłam zmiany mojego życia,od tego dnia zaczęłam przygodę z NP prosiłam o dzidziusia. Wierzyłam i modliłam się choć ogarniało mnie czasem zwątpienie lub po prostu lenistwo,ale trwałam w modlitwie powiedziałam sobie że muszę dotrwać do końca.Modlitwę zaczęłam w styczniu tego roku ,a w lutym zaczął mi się spóżniać okres, ale pomyślałam że tak jak zwykle pewno torbiel ewentualnie zaburzenia hormonalne.Szłam do lekarza z duszą na ramieniu, i obawą co mi dolega,nie przypuszczałam że mi powie że jestem w ciąży, nie mogłam w to uwierzyć pytalam po kilka razy,rozpłakałam się jak bóbr , spotkało mnie największe szczęście pod słońcem,dzięki Matce Przenajświętszej. Obiecałam Matce Bożej że po porodzie opiszę jaki cud mnie spotkał dzięki modlitwie.Dotychczas odmówiłam 3 Nowenny ostatnią kończyłam już w szpitalu po porodzie.Urodziłam najsłodszego chłopczyka,moje serduszko najukochańsze.Dziękuję każdego dnia Matce Bożej za wszystkie łaski,za to wymodlone dzieciątko które jest Błogosławieństwem.Wiara czyni cuda,więc warto wierzyć i modlić się.
Tak dzieci to wielkie szczescie. Ja mimo modlitw poronilam 3 razy. Przed druga ciaza odmawialam nowenne po kilku tygodniach bylam w ciazy. Kilka dni przed zakończeniem pironilam. Mimo bolu, złości, rezygnacji dokonczylam czesc dziekczynna. Dowiedzialam sie o modlitwie i pasku sw. DOMINKA. Zamowilam, modlilam sie i zaszlam w ciaze. Jako to byla radosc, lzy szczescia, niedowierzenie. Wmawialam sobie, ze Bog teraz za trzecim tazem nas ochroni. Niestety poronilam…jestem bezsilna. Kiedy widze kobiety w ciazy zaraz wracają wspomnienia….
http://www.youtube.com/watch?v=HqWxVP8uynI
Popłakałam się ze wzruszenia. Ja też o to się modlę, nie dla siebie. Wierzę, że dam tu świadectwo mojej modlitwy. Jezu, ufam Ci, zajmij się tym czym prędzej, bo już tak długo czekam.
Niech Was Bog blogoslawi
Piękne świadectwo. Też się o to modliłam i czekam na cud.
Szczęść Boże Tobie i Twojemu dziecku.
Piękne świadectwo! To naprawde wymodlony cud, ogromne szczęście i skarb bo dzieci są największymi skarbami tu na ziemi. Sama tego doswiadczyłam czekając na nie długo.
Chwała Panu! Niech Bóg Wam blogoslawi i Matka Boża ma zawsze w swej opiece!!!