Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Adrian Konarski: Matka Boża pomogła.

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Już niebawem zbliża się dla mnie szczególna data w dniu 16 października ubiegłego roku mój świat totalnie się zawalił.

Moja kochana mama miała koszmarne krwioplucie i bardzo źle się czuła. Została przyjęta na odział w szpitalu pulmonologicznym. Po obserwacji dowiedzieliśmy się od lekarza, że mama cierpi prawdopodobnie na raka drobnokomórkowego płuc. Nie wiadomo w jakim klarku i tak dalej wiadomo natomiast, że jest to najsilniejsza postać tej choroby. Mamie nie zostanie już długo życia wspomniał doktor, pamiętam te wypowiedziane słowa, które mam do dziś w głowie. Mama już wcześniej była chora na raka ale piersi. Dowiedzieliśmy się, że obecna choroba nie umożliwia usunięcia guza na płucu. Wpadłem w histerię, przestałem jeść, płakałem codziennie, nie mogłem sobie z tym poradzić w sumie nie miałem na kogo liczyć tylko na tate nawet moją dziewczyne bardzo to nie interesowało. Nigdy nie byłem jakiś super wierzący- wręcz przeciwnie stroniłem od kościoła. Pewnego dnia natchnęło mnie na ratunek do sfery duchowej ni stąd, ni zowąd nagle otwarła mi się ta owa strona z Modlitwą Pompejańską, w moim domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy m.in spadały mi dewocjonalia, czułem wiecznie kogoś obecność.

Dzień później zacząłem odprawiać te modlitwę. Potem działo się jeszcze gorzej. Czułem się taki dobity i załamany. Pojechałem do Szczyrkowskiego Sanktuarium na Śląsku w Beskidach gdzie przed nabożeństwem się wyspowiadałem i odmówiłem tam te modlitwę pompejańską. Prosiłem usilnie Matkę Boga o pomoc w moim cierpieniu i cierpieniu mojej mamy. Po wizycie i odmówionej modlitwie czułem się wspaniale, ale nie na długo wracałem w tedy na nogach był śnieg i było bardzo mroźno sanktuarium jest położone wysoko w górach, zobaczyłem wielkiego wściekłego psa który biegł w moją stronę chwile później spadłem do zaspy śniegu, pies zniknął ale zgasły na ulicy wszystkie latarnie, to był bardzo dziwny powrót bo coś chyba nie chciało abym dotarł do domu. Finał finałów mama cudownie odzyskała siły, zaczęła się zdrowo odżywiać, okazało się ze jest to tylko nie groźny przerzut guza z raka piersi na płuco. Mama została zoperowana, doszła już do sił, czuje się tak jakby tego w ogóle nie było. Ja znowu zapomniałem o tej modlitwie Pompejańskiej a jest cudowna, ja znowu przestałem chodzić do kościoła moje życie się rozpada dziewczyna mnie zdradza, mam depresje, tracę wiarę. Proszę módlcie się za mnie o moje nawrócenie jeśli to możliwe i powrót do zdrowia. Choć w małej intencji domówcie mnie do tej modlitwy, ja też modliłem się za wielu.Modlitwa jest bardzo ważna ale nie potrafię już jej odmawiać. Pozdrawiam Adrian.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
27 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Waldemar
Waldemar
15.05.19 22:12

Adrian.Nie poddawaj się.Dzieki Matce Bożej dasz radę.Ja otrzymałem wiele łask ,nie jest łatwo,są chwile zwątpienia ale warto trwać,warto ufać,warto innym pomagać.Modl się za swoją dziewczynę.Ja pomodlę się za Ciebie.Trzymaj się,tak niewielu facetów daje świadectwa.

ula
ula
24.10.16 18:29

obejrzyj na youtubie

ula
ula
24.10.16 18:29

Modlitwa na najtrudniejsze przypadki – Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły – ks. Piotr Glas

mama
mama
21.10.16 20:47

Mlody czlowieku osiagles juz bardzo wiele wiesz z czym chcesz walczyc to wygrasz wiesz ile bym dala zeby moj syn zrozumial co go prowadzi w przepasc.Ty juz poznales przeciwnika wiec jeszcze troche sily do walki i zwyciestwo pewne.

Dorota
Dorota
18.10.16 22:07

Dobrze to ja się za ciebie będę także modlić.

a
a
18.10.16 20:34

„Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie”! (Iz 49,15)

aa
aa
18.10.16 20:01

Adrian Psalmy Wielbiące Boga – KONIECZNIE . Modlitwa Trzech Młodzieńców . Gdzie się Wielbi Boga zstępują Aniołowie i zło ucieka

a
a
18.10.16 19:07

modlitwa uniżenia polecam

Adrian
Adrian
18.10.16 02:01

Dziekuje. Prosze wszystkich o modlitwe za mnie nie potrafie sie juz modlic, chodzic do kosciola nie mam juz w ogole wiary. Od dziecka praktycznie wychowalem sie w kosciele jako ministrant. Nic mi nie da wasze gadanie. Modlcie sie tylko o to was prosze. Adrian. 🙂

Gość
Gość
31.05.19 10:51
Reply to  Adrian

Najlepiej napisać ,,nie potrafię” i czekać aż inni zrobią za Ciebie. Wygodne Adrianie 🙂

Katarzyna
Katarzyna
17.10.16 23:34

Panie Adrianie,jak trwoga,to do Boga.Dał Pan radę w ubiegłym roku,bo sytuacja była tragiczna,jest poprawa i Pana Mama żyje.Bóg jest cierpliwy i miłosierny,zło nie.
Tylko przeciwstawiając się złemu,właśnie modlitwą różańcową,ma Pan ochronę,a łaski spłyną.
Upadamy niestety(wiem,bo wczoraj sama upadłam),ale nie przerwałam Nowenny,kontynuuję.Tajemnicę Szczęścia także.
Powodzenia,modlitwa,zawierzenie i dziękczynienie,posiłki nadejdą,tylko po ten różaniec proszę sięgnąć…

Alberto
Alberto
17.10.16 08:54

Witam Pana, dostapil Pan laski bozej, za ktòra powinien byl Pan byc bardzo wdzieczny i ktòra powinna byla umocnic Pana w wierze. Ja na Pana miejscu udalbym sie na pielgrzymke dziekczynna, a Pan co?Traci wiare, mimo ze zdaje sobie z tego sprawe.. Musi Pan walczyc z depresja, udac sie do dobrego psychologa, dziewczyna Pana zdradza swiat sie nie zawalil, trzeba isc naprzòd to zadna katastrofa, dopiero jak zostanie sie bez laski uswiecajacej i opuszczonym przez Boga to bedzie prawdziwa katastrofa, widzial Pan psa…byc moze byla to sila nieczysta, ta nigdy nie spi, aczkolwiek pies zwany Szarikiem towarzyszyl sw Janowi Bosco… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
16.10.16 20:45

Polecam Nowenne do Św. Rity w sprawach trudnych i beznadziejnych. Nie przestawaj się modlić. Jezus Cię kocha i nie zostawi w potrzebie. Mów Jezu ufam Tobie.

Monika Brodzicka Petkow
Monika Brodzicka Petkow
16.10.16 11:12

Chodzi o pokorę w przyjmowaniu trudności. Kiedy przychodzi załamanie to mamy skierować swój wzrok na Jezusa i Maryję. I pozwolić się poprowadzić. Każdy upadek każde cierpienie ma sens. Nawet jeśli teraz tego nie rozumiemy. Naśladujmy Jezusa i Maryję. A przyjęcie z pokorą trudności daje niesamowite doświadczenie

xyz
xyz
16.10.16 10:18

wiesz kiedyś byłam w podobnym stanie i wspomniana tutaj Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły mi pomogła, z intencją o wyjście z tej sytuacji, w ktorej się znajdowałam, potem też ksiądz się nademną modlił, a potem była spowiedź generalna z całego życia musisz się starać być w łasce uświęcającej i jak ktoś tu napisał często korzystać z Sakramentów, chodzić na Msze, bywać w kościele nawet na krótką modlitwę, najlepiej przed Najświętszym Sakramentem i koniecznie czytać Pismo Św. ,ciągle zawierzaj się Bogu, Maryi, chociaż zło i tak będzie atakowało, to jednak z o wiele mniejszym skutkiem, w końcu najprawdopodobniej bedzie musiało… Czytaj więcej »

Monika Brodzicka Petkow
Monika Brodzicka Petkow
16.10.16 09:20

Drogi Adrianie. Jesteś dopiero w połowie drogi. Nasze życie to droga krzyżowa. Mamy wiele upadków. Ale nie można poddawać się. Jezus też upadał. Polecam Ci książkę, która da Ci dużo siły i nadzieji. Sarah Young Jezus mówi do Ciebie. Monika

Beata
Beata
16.10.16 02:49

Dasz rade Adrian. Musisz tez podziekowac Matce Bozej za to co Ci podarowala, a mianowicie zdrowie mamy! Wiem doskonale jak sie czujesz, mam podobna sytuacje z tata, tylko on nie wyzdrowial:( musisz sie modlic, pomodl sie tez za mnie, a ja zrobie to za Cb. I pamietaj, ze wszystko ma swoj sens i nic nie dzieje sie bez przyczyny.

Ana
Ana
16.10.16 00:10

Adrian,
dziekuje Ci za swiadectwo, dobrze, ze je napisales, zapewne wielu z nas czerpie z niego wiare.
Pomodl sie prosze Koronka do Krwawych Łez Matki Bożej,
Modlitwa – Pancerz św. Patryka, która uwalnia od zniewoleń,
Nabożeństwo „Trzech Zdrowaś Mario”.
Na poczatek zaraz odmowie w Twojej intencji te pierwsza modlitwe tj. Koronka do Krwawych Łez Matki Bożej.
Nie poddawaj sie Bog jest z Toba.
Zastanow sie czy ta dziewczyna jest ta osoba z ktora chcialbys spedzic zycie ?

Renata Białas
Renata Białas
15.10.16 23:41

Adrianie Adrianie Adrianie zostań przy matuli MAtką Najświętszą nieodrzucaj podanej ci dłoni

Dorota
Dorota
15.10.16 23:02

Ja też się pomodlę za ciebie, dołączam cię do nowenny do JP2. Nie poddaj się!!!

Wierząca
Wierząca
15.10.16 22:43

Szczęść Boże, Adrianie !

Nie poddawaj się ! Nie trać wiary !
Będę się modliła za Ciebie.
A Ty, uczestnicz jak najczęściej w Eucharystii, przystępuj do sakramentòw i módl się, módl…
I nie wypuszczaj różańca z rąk. To najpotężniejsza broń !

Z Bogiem !

aa
aa
15.10.16 21:32

Och Ty wspaniały chłopaku ,jestes silny i dasz radę odmówić następną Nowennę . Bierz różaniec do rąk i startuj .
DASZ RADĘ!!! Nie daj się cuchnącemu . Powodzenia

Jadwiga Gelumbauskas
Jadwiga Gelumbauskas
15.10.16 20:54

Pamiętaj że różaniec to bat na złego ducha ,bądz silny módl się Matka Boża Ci pomoże pozdrawiam

Gabriela
Gabriela
15.10.16 20:26

Spróbuj modlić się nowenną do Matki Bożej Rozwiązującej węzły. Jest krótsza – jeden różaniec przez 9 dni, a czyni cuda. To pozwoli ci też nabrać siły i chęci do modlenia się. Jak ja i mąż przeżywaliśmy coś podobnego, BARDZO pomogło nam też nałożenie szkaplerza.

Abstynent
Abstynent
15.10.16 20:04

Sam powinieneś się modlić.wiary chłopie.ktoś kiedyś powiedział,że nie ma większej siły modlitwy jak modlitwa matki za dzieci,a dziewczyna to nie żona,może nie zasługuje na ciebie

Agata
Agata
15.10.16 19:38

Potrafisz Adrian! Spokojnie! Masz siłę, masz wiarę… Wróć do Nowenny. Odmów ją tak jak potrafisz i na ile starczy ci sił. Matka Boska zajmie się resztą. Z Bogiem Chłopaku!

27
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x