Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Poważny wypadek

Pierwszego kwietnia podczas rozmowy telefonicznej z mamą dowiedziałam się, że mój tata miał wypadek. Poprzedniego wieczoru tata wracał od swojej siostry. Gdy przechodził przez oznakowane przejście dla pieszych, z pełną prędkością uderzył w niego bus. Bez zastanowienia złapałam za różaniec i rozpoczęłam nowennę pompejańską. Przez kolejne godziny dochodziły do mnie wiadomości na temat stanu zdrowia taty. W wyniku wypadku miał usuniętą śledzionę, liczne złamania żeber i przez to bardzo potłuczone płuca, co było powodem odmy. Do tego doszły uszkodzone nerki, złamania kości czaszki, nogi oraz miednicy. Każda chwila była dla taty walką o życie. Jego stan był bardzo ciężki, a po dwóch tygodniach jeszcze się pogorszył. Przy życiu podtrzymywały go już tylko maszyny. Lekarze twierdzili, że po ich odłączeniu tata przeżyłby może kilkanaście minut. Ja nie rozstawałam się z różańcem, nawet kiedy bliscy zaczęli szeptać mi do ucha: „on odchodzi”. Modliłam się i wiedziałam, że nie przerwę nowenny, nawet, jeśli tata nie przeżyje. W pewnym momencie, gdy wydawało się, że gorzej już być nie może, jego stan się ustabilizował. Trwało to kilka dni, a później lekarze stopniowo zaczęli go wybudzać i odłączać aparaturę. Tata przebywał na oddziale intensywnej terapii przez pięć tygodni. Teraz jest na innym oddziale i czeka na kolejne zabiegi i rehabilitacje. Przed nim jeszcze długa droga i tak naprawdę nie wiemy, w jakim stanie opuści szpital, ale wydaje się, że zagrożenie życia minęło. Wierzę, że modlitwa pomogła i Maryja wyprosiła u Boga, aby dał tacie jeszcze jedną szansę. Za to chwalę Boga, a Maryi pojadę podziękować na Jasnej Górze. Teraz modlę się i proszę was o modlitwę, aby to ciężkie dla nas doświadczenie przyniosło miłe Bogu owoce.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
29.09.16 23:44

Ja też się pomodlę za was. Dziękuję bardzo za to świadectwo ponieważ modlę się także za kogoś w beznadziejnym stanie, ale na początku dostałam słowo z Pisma Świętego o mocy modlitwy i dalej wierzę że będzie dobrze. Dziękuję.

Kasia
Kasia
29.09.16 16:38

Modlitwa jest najważniejsza. Pomodl się za Ciebie i Twoja rodzinę.Niech Pań ma Was w swojej opiece.

MAGDALENA
MAGDALENA
29.09.16 13:45

Piękne świadectwo .Chwala Panu

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x