Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Izabela: Zrozumiałam, zobaczyłam, dostałam i pokochałam. O łasce miłości!

Witajcie moi drodzy, codziennie czytam tu świadectwa i dziś ja podzielę się swoim, chyba już trzecim. Będę pisać o miłości! Czy się o nią modliłam? A no…przeczytaj 🙂

Postanowiłam podzielić się moją historią, ponieważ widzę jak wiele osób jest tu samotnych i zrozpaczonych, a miłość to przecież radość wielka 🙂

Pierwszą nowennę odmówiłam w intencji powrotu chłopaka, z którym byłam ponad dwa lata. W czasie jej trwania poznałam wspaniałego mężczyznę, wyjęty jak ze snów. Był mi bliski. Nasze słabości jednak współgrały ze sobą tylko w złą stronę. Nasz relacja z kolei zaś miewała upadki na same dno, ale bardzo się lubimy. Widziałam w Nim wiele słabości, poznałam Go dość mocno, a mimo to kochałam. Otrzymałam łaskę prawdziwej miłości. Na poczatku nie byłam jednak do tego przekonana i modliłam się na pierwszej randce o znak od Matki czy jest to dobry chłopak i czy pasuje do mnie, znak otrzymałam. Wchodząc do Jego pokoju (a był z innej miejscowości) na parapecie ujrzałam wizerunek Matki Bożej, która jest patronką w mojej parafii! Tak, cudowne.

Jako, że nasza relacja miewała się różnie zaczęłam nowennę o jej uzdrowienie, zostałam wysłuchana, na sposób Pana Boga. A Bóg ma i poczucie humoru i nieskończoną mądrość więc potrafi naprawdę wiele i jest w tym niesamowity. Zdecydowanie najlepszy ojciec!

Następną nowennę odmawiałam za nawrócenie tego chłopaka bo jest zagubiony, byłam na pieszej pielgrzymce Krakowskiej w intencji Jego nawrócenia i miłości miedzy nami. Powiedział mi jak wróciłam, że jest poukładany jak nigdy, że chodzi do Kościoła i zmienia się. Zatem zostałam wysłuchana. Od zawsze wiedziałam, że nie jestem Mu obojętna, nie umiał tego ukryć. Więc jeżeli chodzi o łaskę miłości, również zostałam wysłuchana. I?

I NIKT NIE JEST NAM PISANY, zrozumiałam to! A skoro NIKT, to co mam czekać pół życia aż On akurat dojrzeje do tego byśmy byli razem. Powiedziałam więc: ” Panie Boże, odpuszczam, kocham Go ale ja nie będę czekać nie wiadomo ile bo ja chce już dojrzałego mężczyznę, nawet jeśli ma być inny niż On”.

Moje myślenie nieco się zmieniło, obserwowałam facetów z myślą, że na gwałt nikogo nie potrzebuje, a tym bardziej nie na siłę. I tydzień po tym jak ten chłopak mówił mi, że kiedyś dojrzeje jak trzeba poznałam Adama. Okazał się inny, nie wyobrażałam sobie nigdy w życiu TAKIEGO faceta dla siebie. Ale wiedziałam czego chce, marzyłam, żeby mój przyszły mąż miał choć jedną cechę, którą ma Adam. I dostałam pakiet! Więcej niż się spodziewałam! W formie cudownego i najbardziej odpowiedniego charakteru dla mojej osoby. Oczywiście nie zrezygnowałam.

Jako młoda dziewczyna miałam powodzenie, nigdy na to nie narzekałam, ciągle kogoś poznaje i czasem wręcz męczyło mnie to, że kiedy nie wyjdę znajdzie się ktoś komu się spodobam. Jednak jestem dużo dojrzalsza dzięki Matce Bożej. Zrozumiałam, że miłość to tak naprawdę WYBÓR i DECYZJA, nie jakieś motylki w brzuchu. Decyduje się być z tą osobą, decyduje się dla Niej zmieniać na lepsze i pozbywać słabości, decyduje Jej służyć. Decyzja ta powinna być podejmowana świadomie codziennie i z coraz to większą pasją i zaangażowaniem.

Zrozumiałam, że miłość to WYMAGANIA, bo rodzice wymagają od dzieci, tylko dlatego, że Je KOCHAJĄ.

Zrozumiałam, że nie ma przeznaczenia, ma być otwartość, że tak naprawdę Bóg stawia na naszej drodze osoby, które być może pasują do nas i tak naprawdę być może pasuje do mnie 1/3 mężczyzn czy kobiet(w przypadku mężczyzny) świata do mnie. Nie ma drugiej połówki, która musze znaleźć, musze się zdecydować!

Zrozumiałam, że miłość jest tam gdzie chce się żyć, gdzie pod wzajemnym wpływem chcemy i zmieniamy się na lepsze. Wiem, że jest to ciągła praca. Wiecie…ja od lat męczyłam się z nałogiem tytoniowym i nie przeszkadzało mi to do czasu kiedy chciałam przestać i nie potrafiłam. Na prośbę Adama z wielką radością rzuciłam z dnia na dzień palenie i jestem wolna, bez żadnych problemów 🙂

Zrozumiałam, że tak naprawdę trzeba się pogodzić ze sobą, dojrzeć, wyzbyć kompleksów i umieć pogodzić ze sobą by zbudować zdrową relacje z drugim bo „tylko kiedy jestesmy cierpliwi wobec siebie możemy być cierpliwi wobec drugiego”. Miłość jest wtedy kiedy chcesz być lepszym i rzeczywiście nim się stajesz.

Tak było z Adamem, my po prostu zdecydowaliśmy być ze sobą, a Bóg nas w tym umacnia. Jestem bardzo szczęśliwa 🙂

Wydaje mi się, że jest tu wiele osób poranionych, a dlatego, że albo tylko się modlą bez większych starań, nie mając czasem możliwości poznania nowych osób, albo nie potrafią zrezygnować z konkretnej osoby przekonane, że jest Im pisana albo modlą się o powrót kogoś. W życiu jednak kochać można nie raz, chociaż tej prawdziwej miłości nie jest tak wiele bo jest mylona z zauroczeniem/fascynacją.

Polecam najserdeczniej „ballady i romanse” o. Adama Szustaka na youtube niezależnie od wieku!

Ps. Nie chciałam nikogo urazić, z Bogiem! Chwała Najświętszej Matce Bożej!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
39 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
M
M
22.09.16 20:22

Żaden mężczyzna nie zainteresuje się kobietą, która wizualnie jest nieatrakcyjna, choćby była pełna cnót wszelakich. Taka jest prawda i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Miłość do kogoś jest AKTEM WOLI a nie nakazem od Boga. Po to otrzymaliśmy wolną wolę i rozum, by samodzielnie dokonywać wyborów osób z jakimi się wiążemy.

Mariusz
Mariusz
09.09.16 21:25

Moja rada do dziewczyn samotnych – postarajcie sie zadbac o swoj wygald zewnetrzny. Niestety my faceci jestemy mega wzrokowcami i mimo ze dziewczyna moze miec piekne serce byc dobra i uczciwa to jak nie jest w zaden sposob atrakcyjna to ciezko aby ktos do niej zagadal. Dziewczyny maja zachywac i uwodzic a jak widze czasami po koleznakach z pracy co sa same i nie wiedza dlaczego to az noz mi sie otwiera. To przede wszsytkim trzeba zadbac o siebie: szczupla sylwetka, ladna sukienka, jakies szpileczki a nie „szary worek na glowie” jak widze po niektorych dziewczynach co nie mialbym nawet… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
11.09.16 21:43
Reply to  Mariusz

Wiem to już od dawna 🙂

single woman
single woman
12.09.16 15:27
Reply to  Mariusz

No dobra, ale czy naprawdę myślisz, że kobietom jest wygodnie być cały czas ”wypicykowaną” od stóp do głów? W pracy czy na imprezie powinnyśmy się tak ubierać, ale poznać kogoś można na zakupach, w kinie, czy na spacerze, a wtedy zazwyczaj ubieramy się wygodnie. Myślę, że kobieta musi mieć w sobie swój urok i on niekoniecznie musi być uzależniony od sukienki i szpilek. Sęk w tym, żeby znaleźć kogoś, kto ten nasz urok zobaczy.

Kamila
Kamila
06.09.16 22:26

Dzięki Lenka! 🙂

Lenka
Lenka
06.09.16 21:11

Słowa O.Szustaka 🙂 że miłość to decyzje itd Pięknie Izo ale prawda jest taka że bez tych motylków w brzuchu byłoby to bardziej koleżeństwo… Bóg jest wszechwiedzący więc nie jest możliwe,aby Pan Bóg czegoś nie wiedział również i z kim stworzysz szczęśliwe małżeństwo. Bóg zanim stworzył Ciebie, mnie, czy kogokolwiek innego wiedział już doskonale jak będzie wyglądało nasze życie i z jakimi ludźmi będzie nam po drodze. Dlatego małżeństwo to nie jest jak piszesz tylko Twoja decyzja (tylko tak Ci się wydaje) lecz wszystko co mamy dobrego zawdzięczamy Panu. Jeżeli Bóg stworzył Cię i powołał do małżeństwa to już wie… Czytaj więcej »

Jani
Jani
07.09.16 00:07
Reply to  Lenka

Owszem Bóg wszystko wie, bo jest Bogiem, nie jest ograniczony czasem jak my . On wie czy będziesz zbawiony czy nie, czy będziesz szczęśliwy czy nie lub czy będziesz miał rodzinę lub umrzesz w samotności …. Bóg to wszystko wie. Ale to nie znaczy, że On to z góry ukartował. Bóg dał nam wolną wolę i to my dokonujemy wyborów. Bóg wie jakich wyborów dokonamy, jak to życie przeżyjemy i skończymy, zna je całe dlatego, że jest Bogiem nieskończonym i niepojętym przez nasz ograniczony ludzki rozum . On już dzisiaj wie, że za 100 lat urodzi się jakiś np. Antoś… Czytaj więcej »

Ara
Ara
07.09.16 11:52
Reply to  Jani

To jaki sens ma np modlitwa o dobrego męża skoro Bóg i tak wie czy ktoś będzie miał rodzinę czy umrze w samotnosci.

Jani
Jani
07.09.16 22:26
Reply to  Ara

Ara, modlitwa ma sens, bo dla nas to jest tu teraz. Bóg tu i teraz działa w naszym życiu, a my tu i teraz dokonujemy wyborów ale Bóg jest poza czasem i nie ogranicza Go nasze tu i teraz. Moją poprzednią wypowiedź nawiązałam do komentarza Leny jest dla mnie strasznie dziecinny. Motylki w brzuchu, myślisz że to Bóg sprawia, że zaczynamy coś do kogoś czuć, a może np. jego niebieskie oczy…? Wiesz ile razy ja się pomyliłam…Czy mam obwiniać Boga za to, że wzbudził we mnie uczucie do człowieka który mnie skrzywdził….?? NIE, toja straciłam zdrowy rosądek, bo motylki były… Czytaj więcej »

Izabela
Izabela
07.09.16 10:36
Reply to  Lenka

Może źle to ujęłam, chodzi mi o to, że fascynacja osobą nie wystarczy, wiadomo, że musi Ona być na etapie zauroczenia, ale jeżeli to ma przerodzić się w miłość musi też być decyzja, a wtedy Bóg obdarza nas łaską miłości. Czytałam książkę pewnego księdza i oczywiście nie pamiętam jakiego, w każdym bądź razie pisał On pięknie o miłości i napisał również, że Bóg nam nikogo nie przeznaczył i, że KAŻDE zauroczenie można przerodzić w prawdziwą miłość ale musimy tego chcieć i dostajemy tą łaskę. Ludzie tacy są po prostu nie współdziałają z łaskami od Boga, marnują je. Z przeznaczeniem jest… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
07.09.16 16:58
Reply to  Izabela

A ja w swoim życiu nieustannie czuję jakiś opór, zawsze coś niewidzialnego mi przeszkadza. Nie wiem, co to jest, ale czuję to zawsze. Jeśli ktoś mi się podoba, to ja wiem, że z automatu nic z tego nie wyjdzie i nigdy nie wyszło. Nie udało mi się zbudować nawet jednego, krótkotrwałego związku niestety…

Anna
Anna
09.09.16 22:17

Może nad tobą wisi przekleństwo miedzypokoleniowe, u mnie tak było że z nikim nie mogłam ułożyć sobie zycia, przez 20 lat byłam ciagle w nieudanych związkach. Dopiero po 40-ce w końcu sie udało, wymagało to ode mnie opieki kapłana i ciągłej modlitwy.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
10.09.16 06:59
Reply to  Anna

Anno, dziękuję za Twój komentarz. No właśnie nie wiem, jak to jest z tym przekleństwem, episkopat wypowiedział się na ten temat i zgodnie z ich opinią nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie grzechów międzypokolenowych. Zanim dowiedziałam się o tym, ofiarowałam 30 mszy św. za zmarłych przodków. Nie wiem, jaka jest przyczyna mojego nieszczęścia, moje rodzeństwo ma rodziny, moja siostra wyszła za mąż w wieku 32 lat, a brat miał 24. Nie wiem, już, co robić. Jest to dla mnie życiową tragedią, bo samotność zaczyna mnie przerastać.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
10.09.16 07:59
Reply to  Anna

Do Anny: Czy mogłabyś mi napisać, czy złosiłaś swój problem księdzu na spowiedzi, czy w jaki sposób? Bo ja się obawiam, że ksiądz potraktuje mnie niepoważnie i nie będzie widzieć sensu konsulatacji, bo moje życie to moja sprawa… Nie wiem, sama.

Iza
Iza
06.09.16 20:43

Jakoś to ciekawe, że zastanawiając się jak to bezowocna jest moja modlitwa trafiłam na świadectwo imienniczki 🙂 Droga Izo, muszę się tym z kimś podzielić i to chyba jakiś znak, żeby zapytać Ciebie 😉 Otóż ja w swoim życiu miałam jakieś tam powodzenie, ale jakoś nigdy do nikogo nic nie czułam tak jak do pewnego mężczyzny. Choć może powinnam powiedzieć chłopaka, bo jest mimo wieku niedojrzały, zupełnie jak w Twojej historii. Podczas trwania naszego związku zrywaliśmy, wracaliśmy do siebie, ogółem cyrk na kółkach. On cały czas nie potrafił się zdecydować, nie wiedział co czuje. Odmówiłam w tym czasie kilka nowenn… Czytaj więcej »

Izabela
Izabela
07.09.16 09:17
Reply to  Iza

Droga imienniczko, ja czasem myślę czy mogłam „zostawić” tego chłopaka, wszyscy byli przekonani, że Bóg Go zesłał dla mnie, ale On nie chciał związku mimo, że zachowywał się jak mój chłopak czasem, a czasem nie bardzo. Po rozmowie też uznał, że jest niedojrzały, wie o tym i nie chce mi sobą „brudzić” życia…ale chciał mnie widzieć, przytulać itd. Jest inny do tej pory, ma swój własny świat, wszyscy mówią, że jest dziwakiem. Mądry człowiek z Niego, bardzo dobry, pracowity…no mało jest takich ludzi! Sni mi się często, modlę się za Niego, bardzo bardzo Go lubię…dziś nawet napisał, jeszcze nie wie,… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
06.09.16 20:32

I to jest sedno!Izo,gratuluję dojrzałości i mądrości!Kochamy wiele razy,lecz z motylami w brzuchu,a to równia pochyła,bo czar pryska,prędzej czy później.
Do miłości się dorasta i wtedy zaczyna się ta prawdziwa,z akceptacją,cierpliwością i gotowością na siebie nawzajem.Życzę Ci dalszych wielu łask:)

nina
nina
06.09.16 19:38

To ja też skomentuję:) Iza super świadectwo, dla wszystkich, którzy miesiącami, a czasem latami rozpaczają ( uzalają się nad sobą, niestety tak to widze) po odejściu swoich byłych…Ja miałam kilku chłopaków, oczywiście każde rozstanie boli, ale każda relacja dała mi coś nowego, pozwoliła mi się dowiedzieć coś nowego o sobie..
Miłość niektórych uzależnia, a jeżeli nie możesz bez kogoś żyć, to zastanów się czy jest to zdrowa relacja..?? Dziewczyny pamiętajcie każdy facet, którego postawisz w swoim życiu na pierwszym miejscu zostawi Cię!! Wiem co mówie przeżyam to..
Pozdrawiam, szczególnie Izę:) -za zdrowe myślenie, powodzenia!:)

Izabela
Izabela
07.09.16 09:04
Reply to  nina

Dziękuję bardzo! Widzę, że ktoś podobnie do mnie myśli 🙂 Ja też miałam nie jednego mężczyznę i byłam w toksycznym związku wiem teraz, że wszystko było po coś, bym zmądrzała 🙂 Pozdrawiam Was wszystkie !

Asia
Asia
06.09.16 17:21

dawno tu nie czytałam czegoś tak pozytywnie o miłości 🙂

Smutnaa
Smutnaa
06.09.16 17:19

Wszystko pięknie Izo. Ty się modliłaś i mimo, że Bóg nie wysłuchał Twojej modlitwy zgodnie z jej intencją to jesteś szczęśliwa z jeszcze innym chłopakiem. Życzę Wam wszystkiego dobrego na wspólnej drodze życia. Również zgadzam się z Tobą, że nie ma konkretnie przeznaczonej dla nas osoby, że miłość to po części nasza decyzja i nasz wybór, z kim chcemy stworzyć związek. Piszesz, że od zawsze miałaś spore powodzenie, że wciąż kogoś poznawałaś więc w Twoim wypadku ten wybór faktycznie był. Co jednak mają powiedzieć kobiety (nie ukrywam, że w tym również ja), które tego wyboru nie mają? Ja praktycznie nikogo… Czytaj więcej »

Izabela
Izabela
06.09.16 18:51
Reply to  Smutnaa

Kochana, dziękuję bardzo za miłe słowa. Jednak takim kobietom jak Ty doradziłabym, żeby bardziej uwierzyły w siebie! Zauważyłam po samej sobie, że kobieta pewna siebie i swojej wartości, uśmiechnięta i zadowolona z życia dużo łatwiej nawiązuje kontakt z mężczyznami. Dobrze byłoby, żebyś temat miłości odstawiła, bo wydaje mi się, że kiedy się skupiasz na czymś bardzo bardzo to automatycznie to oddala się od Ciebie bo skupiasz się na tym, że chcesz to mieć, tą daną rzecz. Jednocześnie umyka Ci wiele aspektów ważnych w życiu. Wtedy dobijasz się, że tego nie masz dalej i niestety to tylko pogarsza sprawę, więc nic… Czytaj więcej »

Smutnaa
Smutnaa
06.09.16 21:00
Reply to  Izabela

Wiesz Iza, ja naprawdę uważam, że masz rację. Trzeba w siebie wierzyć, znać swoją wartość itd. Tylko to jak ze wszystkim, łatwo mówić, a trudniej zrobić. Prawda jest taka, że kobieta w szczęśliwym związku kwitnie, widzę to po znajomych, po rodzinie, po samej sobie gdy wrócę pamięcią do czasu, gdy jakiś mężczyzna okazywał mi zainteresowanie. Oczy zakochanego mężczyzny to najlepsze lustro w jakim możemy się przeglądać. Jak tego nie ma, to też trzeba żyć dalej, ale to już nie to samo życie, przynajmniej la mnie. Jeśli ktoś dobrze czuje się w pojedynkę to szczerze zazdroszczę. Ciężko nie skupiać się na… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
06.09.16 22:06
Reply to  Smutnaa

Pięknie napisałaś: ”Oczy zakochanego mężczyzny to najlepsze lustro w jakim możemy się przeglądać”. Wiem, co czujesz, popłakałam się czytając Twoją wypowiedź, bo mam dokładnie tak samo. Wszystkiego dobrego życzę 🙂

Ara
Ara
06.09.16 22:12

I ja też.

Smutnaa
Smutnaa
06.09.16 22:57

Dziękuję i również życzę samych radości 🙂

Aga
Aga
07.09.16 13:28
Reply to  Smutnaa

Jest nas więcej. Przeżywam dokładnie to samo co Ty. I też widzę, że dziewczyny będące w szczęśliwych związkach rozkwitają. W moim otoczeniu mam ich wiele. I choć naprawdę cieszę się ich szczęściem, to gdy słyszę od nich złote rady typu „myśl pozytywnie, znajdź sobie cel w życiu, jakąś pasję” itp. to myślę sobie (łagodnie mówiąc) -TO NIE JEST TAKIE PROSTE. Byłam z chłopakiem 5 lat. Zerwał ze mną przez telefon, mówiąc przy tym wiele okropnych rzeczy na mój temat. Planowaliśmy wspólną przyszłość, dzień wcześniej mówił, że mnie kocha, tęskni itp. Nic nie wskazywało na to, że mnie zostawi. Opisałam swoje… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
07.09.16 13:39
Reply to  Aga

Z tym ”rozwiajaniem pasji” mogę się zgodzić, bo coś trzeba robić, dla mnie tą pasją jest praca. Coraz częściej jednak mam wrażenie, że to też nie ma sensu skoro nie mam z kim dzielić swoich radości. A życie nie ma się skupiać jedynie na zarabianu kasy przecież.

Smutnaa
Smutnaa
07.09.16 14:07
Reply to  Aga

Aga, nie chciałabym się z Tobą licytować, bo obie mamy podobną, nieciekawą sytuację. Jednak myślę, że masz trochę lepiej z tym, że Ty chociaż byłaś w związku i wiesz jak to jest dzielić życie z drugim człowiekiem. Ja mimo swojego wieku nie byłam tak naprawdę z nikim i nie mogę stwierdzić, że miałam kiedyś chłopaka, bo każda moja znajomość szybciej się kończyła niż zaczeła (nie z mojej winy). Także bycie z kimś w związku przez 5 lat to dla mnie totalna abstrakcja. Domyślam się jednak, że ból po takiej stracie jest o wiele większy niż urwany kontakt, po 2-3 miesiącach,… Czytaj więcej »

nina
nina
06.09.16 20:02
Reply to  Smutnaa

Smutna, nie smuć się proszę:) Może zacznij dziękować Bogu i uwielbiać Go za tego wspaniałego mężczyznę, który będzie Twoim mężem…. My często skupiamy się tylko na prośbach..zacznijmy dziękować!!!

Smutnaa
Smutnaa
06.09.16 20:45
Reply to  nina

Droga Nino, codziennie dziękuję Bogu dosłownie za wszystko, za te dobre chwile i za te złe również. Każdego dnia modlę się za swojego przyszłego męża prosząc Boga by miał go w swojej opiece. Trzeźwo patrząc to dość absurdalne, modlić się za kogoś kogo nawet nie znasz, mało tego, ten człowiek może w ogóle nie istnieje (zakładając że nigdy nie założę rodziny), ale modlę się dalej.

nina
nina
06.09.16 21:41
Reply to  Smutnaa

Poproszę Cie jeszcze o coś…Poproś Boga naszego najlepszego Ojca, Nieskonczoną Miłoś (której żaden człowiek nie może Ci dać) poproś gorąco i szczerze żeby pozwolił Ci ODCZUĆ swoją miłość, żebyś poczuła w swoim sercu jak bardzo Bóg Cię kocha. Pan Bóg odpowie na Twoje wołanie, a wtedy miłość człowieka nie będzie już taka ważna. Ja niejednokrotnie płakałam z powodu swojej samotności, (szczególnie kiedy bywałam porzucana) wiem co czujesz, to taki ból gdzieś w środku, taki ciężar,i ja tak to kiedyś odczuwałam…Pan Bóg w swojej dobroci pozwolił mi doświadczyć jak bardzo mnie kocha, a ja codzień powierzam mu swoje życie i dziękuje… Czytaj więcej »

Smutnaa
Smutnaa
06.09.16 22:55
Reply to  nina

Dziękuję Nina za ten komentarz i obiecuję, że postaram się zastosować do Twojej rady. Jeśli masz 44 lata i nie jesteś w związku, a mimo to tak pięknie i spokojnie potrafisz o tym mówić to jestem pełna podziwu, naprawdę. Ja nie ukrywam, że jestem od Ciebie dużo młodsza, choć już też nie podlotek. Podobno Bóg nie daje nam pragnień, których nie możemy spełnić. W takim razie nie wiem dlaczego w moim sercu pojawiło się pragnienie założenia rodziny, które praktycznie jest nierealne. Mam nadzieję, że za kilka lat będę potrafiła podejść do tego z taką samą mądrością jak Ty.

Ara
Ara
07.09.16 06:09
Reply to  nina

Nino czy modlilas się o dobrego męża. A jezeli tak to jak długo ?.

Martyna
Martyna
07.09.16 07:48
Reply to  Smutnaa

Odpowiem Ci tak: Ciesz sie póki co tym, że jesteś samotna i że gdzieś kilkadziesiąt kilometrów od Ciebie nie ma osoby bądź osób, za którymi tęsknisz, a Ty sama robisz zakupy, spacerujesz albo idziesz do kościoła mając w glowie to, że mogłabyś to robić z rodziną. Teraz zanim wejdziesz w związek, wyjdziesz za mąż i założysz rodzinę, będziesz mogła lepiej sie przygotować do takiego życia, a nie jak ja dostać wszystko w pakiecie od razu nie modląc się nawet o to, a potem stracić z jakiegoś powodu i przez kogoś, kto nie był zadowolony z Twojego szczęścia. Więc nie żałuj… Czytaj więcej »

Ara
Ara
07.09.16 10:30
Reply to  Martyna

Martyna nie wiem czy to jest odpowiedź do mnie ale jeżeli tak to napiszę Ci że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z wiekiem szansa na założenie rodziny maleje. Chociaż teoretycznie takie szanse są. Nadzieja także stopniowo zanika. Czasami myślę ze lepiej być rozwodów z dwójką dzieci niż żyć w samotnosci do końca życia.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
07.09.16 16:48
Reply to  Ara

Ara: Masz rarcję we wszystkim, co napisałaś.

Martyna
Martyna
07.09.16 18:58
Reply to  Ara

Nie, to nie do Ciebie, Ara. A ja uważam na odwrót właśnie 🙂

Hanna
Hanna
06.09.16 17:18

Chwala Panu.Przepieknie sie otworzylas na dzialanie łaski Bozej.Niech Wam Bog blogoslawi

39
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x