Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Gosia: Dziękuję Maryjo za wszystko

W zeszłym roku pochowałam mojego kochanego tatę, który zachorował na raka płuc. Bardzo za nim tęsknię, lecz wierzę że moi rodzice są szczęśliwi u naszego Pana w niebie oraz opiekują się mną i moim rodzeństwem. Po stracie taty wpadłam w depresję i nerwicę lękową, z której trudno mi było wyjść. Czułam, że na moim sercu leży coś bardzo ciężkiego i że sama sobie z tym nie poradzę! Pewnego dnia, kiedy byliśmy u znajomych, poszłam do kościoła i poprosiłam kochanego Boga, żeby mi pomógł, bo ja nie poradzę sobie z tym sama. Płakałam jak bóbr, prosząc o pomoc!

Po niedługim czasie trafiłam w Internecie na stronę o nowennie pompejańskiej, przeglądając jeden z portali społecznościowych. Zaczęłam czytać o nowennie i coraz bardziej się nią interesować.

Przyznam, że był to czas, w którym zdążyłam oddalić się od wiary. Zamiast szukać ratunku w Bogu, gdy nie radziłam sobie z problemami, które się nawarstwiały, ja szukałam pomocy w horoskopach i u wróżek. To szatańska manipulacja! Przestrzegam przed tym! Pokładajmy ufność w Bogu i tylko w Bogu! Teraz widzę, jak szatan manipulował mną i wciągał w to bagno.

Podczas odmawiania części błagalnej nowenny pompejańskiej Pan Jezus zabrał ciężar z mojego serca. To było niesamowite uczucie! Moje serce stało się leciutkie! Przepraszałam w modlitwie za całe zło, które wyrządziłam Bogu i najbliższym, za oddalenie się od Niego i horoskopy.

Odmawiając nowennę, odczuwałam duży lęk i niepokój. Miałam wrażenie, jakby chodziło za mną coś niedobrego i przeszkadzało mi w modlitwie. Oprócz tego towarzyszyło mi zmęczenie i brak czasu. Mimo tego nie poddawałam się i modliłam!

Matka Boska podczas nowenny pokazała mi, jaką osobą byłam, za co bardzo jej dziękuję! Dziękuję za wskazówki, pomagające mi się zmienić, i za wyznaczenie drogi, którą pragnę iść!

Stałam się człowiekiem spokojniejszym, przestałam narzekać, nie popadam w rozpacz, nie boję się zmian, każdego dnia uczę się pokory i dziękuje za wszystko, co mam. Wstaję rano z uśmiechem na twarzy, dziękując Bogu za każdy dzień, za cenny dar życia! Wróciłam do Kościoła, staram się jak najczęściej chodzić na Mszę Świętą i modlić. Bóg uwolnił mnie od nałogów, z którymi walczyłam latami i które psuły mi życie. Czuję opiekę Jezusa i Matki Boskiej każdego dnia! Z Bożą pomocą udało mi się znaleźć dobrego lekarza i odpowiednią terapię.

Druga nowennę odmówiłam za mojego narzeczonego i z pokorą czekam na łaski, jeśli taka jest wola Pana. Mimo trudności, które pojawiają się w naszym związku, wierzę i ufam Bogu, że wszystko się ułoży.

Dziękuje Ci, Matko Najświętsza i Tobie, Jezu, za wszystkie troski, cierpienia i radości. Wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jolka
Jolka
09.09.16 22:15

Bóg drogą ,prawdą i życiem a Matka Boża prowadzi nas do niego.Błogosławionych dni Ci życzę.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x