Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Bartek: Brak pracy i frustracja

Pierwszy raz zacząłem odmawiać NP kilka lat temu. Po mimo dobrego wykształcenia i kilku lat doświadczenia zawodowego, znalazłem się w sytuacji że nie mogłem znaleźć pracy poprzez dłuższy czas i zaczęło mnie to wpędzać w depresję.

Nowennę odmawiałem w domu, w dzień, miałem na to czas ponieważ byłem bezrobotny. Przez pierwsze kilka tygodni działy się niesamowite rzeczy, podczas odmawiania różańca i tuż po, telefon dzwonił jak szalony ale nie były to oferty pracy niestety ale dzwonili znajomi po wyśmiewać się, podokuczać, powiedzieć jaka to wspaniałą prace mają oni itd. Było to działanie złego, wiadomo było, że nowenna działa w jakiś sposób, coś się dzieje, ale przyjemne to nie było, myślałem o rezygnacji bo to wszystko było ponad moje siły.

Nowennę odmówiłem do końca. Nic niestety się nie zadziało w sumie. Niby żadnej pomocy, żadnej łaski. Nie roztrząsałem tego, zapomniałem o NP na dobre, nie miałem żalu do nikogo. Zadowolony byłem, że wytrwałem. Blisko półtora miesiąca po skończonej nowennie bliska mi osoba dostała niespodziewanie spadek zza granicy po bardzo dalekiej ciotce o której wszyscy dawno zapomnieli. Nie były to jakieś oszałamiające pieniądze ale był to jakiś cud dla tej osoby no i można powiedzieć dla mnie ponieważ jakąś część otrzymałem w prezencie, niemniej jednak nie wiązałem tego w żaden sposób z NP, nawet mnie to nie cieszyło. Jakiś zastrzyk gotówki się przydał ale sto razy wolałbym dostać wreszcie upragnioną pracę. Generalnie po skończeniu nowenny zacząłem przebranżawiać się, zainwestowałem w studia podyplomowe, postanowiłem zmienić swój dotychczasowy zawód w kierunku informatyki. Nie było łatwo. Nic nie działo się szybko, po ponad roku od nowenny nie miałem pracy i byłem ze wszystkim w lesie. Frustracja była ogromna. Stary chłop bez pracy, robi znowu studia, zaczyna wszystko od nowa od zera. Ludzie się śmieli.

Dzisiaj kilka lat już po tamtych wydarzeniach jestem w bardzo dobrej sytuacji zawodowej, praca jest, zarobki dobre, pojawiają się niekiedy naprawdę dobre propozycje. Nie byłoby to możliwe gdyby nie Maryja. Chrystus mówi ja jestem drogą i po NP ta moja droga się zaczęła. Przez jakieś niecałe dwa lata nie wiązałem tego całego procesu z NP ale po latach dopiero zrozumiałem, że gdyby nie Maryja NIC by się nie udało. Spadek nie zastąpił pracy i nie pozwolił na jakieś beztroskie życie ale był znakiem że stał się jakiś cud i ta modlitwa zadziałała, pozwolił mi zainwestować trochę tych oszczędności w studia. Gdyby Maryja ‘dała’ mi pracę na koniec nowenny pewnie pomyślałbym że to zbieg okoliczności, trochę modlitwa pomogła i jakoś to poszło. Bóg wymyślił lepszy scenariusz, którego nie zauważałem długi czas, który był trudny i niezrozumiały, zaczęła się długa droga z małym znakiem, małym cudem w tle.

Ktoś w podobnej sytuacji może pomyśleć, OK mnie się żaden spadek nie trafi żebym mógł zainwestować w naukę i przeżyć ten czas a poza tym nie mam głowy do nauki itp. Takie myślenie do działanie szatana, Bóg każdemu znajdzie inne rozwiązanie, najlepsze dla danej osoby. Trzeba dać Maryi szansę.

Moja rada: Nowenna działa zawsze, czasami jednak otrzymujemy coś zupełnie innego niż to o co prosimy albo to o co prosimy stanie się powoli, inaczej, dostrzeżemy to znacznie później, nawet po latach. NP ciężko jest zacząć, ciężko jest odmawiać ale nic się przecież nie traci po za zainwestowanym czasem a z Bogiem można tylko zyskać. W następnym świadectwie postaram się opisać jak odmawiałem drugą nowennę przy absolutnym braku czasu na to.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aga
Aga
25.10.19 10:28

Dziękuję Ci za to, że pięknie opowiadasz o tym jak odkryles Boga.

Alik
Alik
11.12.18 15:53

Wiem, że jest to świadectwo z przed 2 lat …. nawet nie wiecie jak Potrzebowałem dziś tego świadectwa …. naprawdę 🙂 Pan Bóg jest i działa czasem tak jak w świadectwie w niezrozumiały dla mnie sposób … czytając to świadectwo jakbym czytał o samym sobie, oczywiście nie dosłownie …. czuję się jakbym dostał odpowiedź od Pana i zobaczyłem działanie NP, to wszystko co teraz dzieje się w moim życiu zapewne ma mi coś pokazać, czegoś nauczyć być może przed czymś ustrzec …. Mamo oddaje się tobie cały już nic nie planuję, nie analizuję to Ty Mamo wiesz lepiej co jest… Czytaj więcej »

TERESA
TERESA
18.09.16 16:16

To świadectwo już było.

barbara
barbara
18.09.16 00:03

Piekne swiadectwo ! ma kieruje tez Maryja inaczej jak bym chciala ale wszystko w reku Boga ,On wie co dla mnie najlepsze .Pozwalam sie prowadzic i nie wiem co bedzie dalej ale ide za glosem .Pozdrawiam.

sylwia
sylwia
10.09.16 14:37

Dziękuję Bartek za piękne świadectwo! Dodaje otuchy i nadziei, zwlaszcza gdy nie zawsze otrzymujemy od razu łaski o które prosimy. Potrzeba zaufania i cierpliwości. Twoje świadectwo potwierdza, że Maryja wie czego nam trzeba i da w odpowiednim czasie, a nawet dużo więcej!

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x