Pragnę złożyć świadectwo otrzymania pracy wymodlonej NP (propozycje pracy otrzymałam jakieś 3 tygodnie po zakończeniu nowenny). Pracy szukałam od kilku miesięcy.
Przez ten okres szukania czułam zrezygnowanie oraz niechęć, co wynikało z bardzo przykrych doświadczeń z pracy poprzedniej (kierowniczka była kompletnym demonem….., a jej sposób traktowania pracowników, a zwłaszcza pracownic był istnym mobbingiem…..). W momencie, gdy otrzymałam telefon z propozycja pracy byłam w trakcie odmawiania nowenny do MB Rozwiązującej Węzły; moje modlitwy kierowałam także, ale mniej regularnie do innych świętych np. św. Rity, Tadusza czy tez do św. Zyty, której życiorys jakoś bardzo mnie poruszył.
Przez tą całą sytuacje w poprzedniej pracy czułam i nadal czuje się nie za dobrze…, czuje ze moje poczucie wartości zostało dość mocno podkopane; prace zaczynam w następnym tygodniu i zaczynam bać się ze nie poradzę sobie… (dlatego ośmielam się prosić o choćby najkrótszą modlitwie za mnie , abym dala rade w nowej pracy; jestem wrażliwcem i introwertyczką, zawsze wszystko bardzo przezywam niestety….:(, co niestety później odbija się na jakości pracy).
Praca jest bardzo przeciętnie wynagradzana, ale dziękuję MB za nia; teraz mam trochę inne podejście to tego tematu – może lepiej „mniej, a spokojniej?”, sama nie wiem…, pieniądze nie są najważniejsze przecież w życiu…. Dziękuje MB, że mnie wysłuchała i nawet tak szybko , bo po tym co przeszłam myślałam że już wcale nie znajdę pracy…
Poza tym , tak jak wiele osób tu pisze nie umiem żyć bez różańca i pogłębiło się moje zawierzenie Maryji oraz Bogu, teraz pragnie wszystko konsultować z Bogiem oraz Najświętszą Panienką, z Nią zawsze znajdzie się jakieś wyjście nawet z tak beznadziejnej sytuacji.
Nie ustawajcie w modlitwie, wytrwajcie do końca, nawet jeśli wszystko wydaje się być bez wyjścia na ludzkie myślenie i przeczucia/intuicje (ale tylko po ludzku…., Bóg jest silniejszy niż nasze ograniczenia).
Oddaj wszystko Jezusowi i dasz radę. Już się za Ciebie modliłam.
Pomodlę się za ciebie, ale obawiam się że znowu jakaś jędza na forum cię skrytykuje. Jakim prawem prosisz o modlitwę skoro twoja modlitwa została już wysłuchana w nowennie. W końcu takie dobre katoliczki tu zaglądają i czekają tylko aby komuś dowalić.
Chciałabym Ci podpowiedzieć żebyś skorzystała z pomocy modlitewnej sióstr karmelitanek z Łasina (albo innego zakonu kontemplacyjnego). Siostry otaczają modlitwą osoby, które się do nich zwracają w różnych sprawach. Na stronie zakonu znajdziesz skrzynkę intencji i możesz tam wpisać o jaką modlitwę prosisz. Polecam bo sama często korzystam z tej formy pomocy modlitewnej. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Pomodliłam się już za ciebie.