Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Zdzisław: uratowanie małżeństwa

Szceść Boże. Jestem w trakcie odmawiania mojej pierwszej Nowenny Pompejanskiej za odbudowanie mojego małżeństwa i w nim szczerej milości.

Z moja żona jestesmy 7 lat po ślubie,na początku nasz zwiazek kwitł wielka milościa a z czasem zaczeliśmy w sobie zauwarzać wiecej wad niż zalet,małymi krokami zaczeliśmy od siebie sie oddalać,zaczeły sie kłutnie i wygadywania,w końcu moja żona otworzyla sie i powiedziala że jest nie szcześliwa i że już nie ze mną być,ja się załamałem,wręcz zaczełem szaleć z tego powodu,coraz częście dochodziło do kłutni miedzy nami w obecności naszych pięknych małych córeczek przy ktorych ponosily mjie takie nerwy że potrafilem rzucić telefonem albo pięściami walić w ściane, to było straszne,na dodatek kostki porozbijane,o nowennie słyszałem dużo wcześnie ale myslałem że to nie dla mnie,że nie dam rady tyle wytrzymać,jestem wierzącym i kazdego dnia modliłem sie za żone i małżeństwo innymi modlitwami,w końcu poprosilem moja siostre o modlitwe za nasze małżeństwo i jej troch sie wyplakalem co dawalo mi ulge,moja siostra od razu powiedziala o Nowennie i zebym zaczął odmawiac,nie czekalem bo widziałem jak sie szybko posówa w moim związku do rozpadu,obecne jestm na 20 dniu i juz poczułem łaski od Królowej Różanca Świętego,zaczełem być spokojniejszy,powierzyłem wszystko Bogu i wierzę że Bóg mnie nie zostawi,zaczełem namawiać moja żone do nowenny chociaż jeszcze nie zdecydowala sie na odmawianie, życie moje zaczeło toczyć sie wokół Boga,czytam świadectwa,ogladam filmiki z rożnych rekolekcji i słucham różnych świadectw, ktore dał nam Bóg z pomoca Matki Bożej. Zaczełem mowić, że to wola Boga jak bedzie z nami,nawet miałem myśli,ze gdy zostawi mnie żona to zaszyje sie w jakimś klasztorze. Prosze Was wszystkich o modlitwie za uratowanie mojego małżeństwa i z góry wszystkim Bóg zapłać.

5 2 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zdzislaw
Zdzislaw
14.07.16 11:04

Dzieki Małgosiu za wsparcie,mam taka nadzieje ze wszystko bedzie dobrze chociaz jest cieżko i duzo moglbym pisac ale może nie wszystko tu. Pozdrawiam

Małgorzata
Małgorzata
13.07.16 22:08

Polecam się spotkania uwielbienia. Są cudowne. Otrzymałam łaskę spoczynku w Duchu Świętym. Są zmiany we mnie. Chce mi się żyć, choć do normalności w moim małżeństwie jeszcze daleko ja żyję sobie ze spokojem w sercu.

Małgorzata
Małgorzata
13.07.16 22:04

Pozdrawiam Ciebie Zdzisławie i gratuluje, że pragniesz ratować swoje małżeństwo poprzez modlitwę. Ja także ratowałam swoje małżeństwo za pomocą Nowenny Pompejańskiej. Odmówiłam trzy i otrzymałam laskę spokoju w sercu. Zawierzyłam Bogu i uświadomiłam sobie,że wszystko w rekach Boga. Ta modlitwa ma moc. Ja się w niej zakochałam. Dzień po skończeniu Nowenny był dniem pustki. Pozdrawiam i modlę się za WAS. AMEN

Zdzislaw
Zdzislaw
04.07.16 10:33

Z każdego można wyciągnąć jakieś wnioski. Bardzo Ci dziękuje Aniu

Ana
Ana
04.07.16 00:01

Zdzislawie, pamietaj nasza sila jest w rodzinie, masz racje walcz o nia, jak powiedzial obecny Papiez, niech lataja talerze, bylebyscie sie dogadali.
Tez nie rozumiem tych pan, ktore daly takie komentarze,.. czy ich zdaniem, Ty masz pracowac na rodzine a twoja zona ma odprowadzac dzieci do przedszkola i sama i latac na pogaduchy…
Tez widze to inaczej, Glowa do gory Matka Boza napewno nie zostawi Ci bez pomocy 🙂
A to co napisaly panie to cytuje tu. Martyne „;Solidarność jajników… :\” takze duzy spokoj …..:)
Ty czlowieku rob swoje i sluchaj MB 🙂
Powodzenia 🙂

Marek
Marek
03.07.16 11:21

„Miłość nie trwa wiecznie, jest iluzją. Można ją pielęgnować, dbać o nią, ale nie radzę nikomu szukać w niej schronienia”. – Tymon Tymański

Zdzislaw
Zdzislaw
03.07.16 00:42

Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie,dajecie mi większą wiarę w modlitwę, Bóg zapłać.

Rosiek
Rosiek
02.07.16 23:23

Szczerze mowioc to Go bardzo podziwiam bo nie wielu mezow broni malzenstwa I szczerze wierze ze ze modlitwa pompejanska uratuje to malzenstwo Dla Pana Boga nie ma rzeczy nie mozliwych do zrealizowania Zycze Ci wytrwalosci w tym trudnym dla Ciebie czasie a takze wspieram Cie w modlitwie Odmow sobie litanie do Sw Rity w sprawach trudnych i beznadziejnych Bardzo pomaga wytestowalam ta modlitwe na moim przykladzie Pozdrawiam i Z Panem Bogiem

DrugaMartyna
DrugaMartyna
02.07.16 20:42

Tez sie dziwie ze zaistnial taki atak na mezczyzne który szczerze przyznaje sie do swoich bledow i slabosci. Czy jest wsrod nas ktoś kto nie wpadal w furie, nie dal sie poniesc nerwom lub nie wszczynal awantur, czasem nawet bez powodu? Przeciez my kobiety jesteśmy do tego pierwsze. Nie oceniajmy a raczej wspierajmy sie nawzajem. Zdzislawie zycze Ci wytrwałości w modlitwie i oddania wszystkiego Woli Bozej. Pozdrawiam

Martyna
Martyna
02.07.16 20:10

Dlaczego wy jej tak bronicie? Kurde, kobieta wychodzi z kumpelkami na spotkania, nie robi nic w domu, jesli tak serio było, mówi człowiekowi takie rzeczy, ze nie chce z nim razem do kościoła chodzić, i w ogóle z nim być, no który facet zdrowy na umyśle by się nie wściekł w końcu, można stracić cierpliwość wreszcie. Facetowi zwyczajnie zrobiło się przykro. Nie demonizujcie tak od razu Zdzisława. Solidarność jajników… :\

zdz
zdz
02.07.16 17:09

wczoraj byłem w sklepie z dewocjonaliami, kupiłem na początek 10 takich karteczek składanych z Nowenna Pompejanska i mam wielki zamiar troszke rozpowszechnic w śród znajomych i osób gdzięś zbłądzonych.

zdz
zdz
02.07.16 17:04

do tego mam już tyle łask do wymodlenia że nie chce już rozstawac sie z Różancem, mam zamiar odmawiac następna po tej, obecnie mam pracę na wyjazdach i nie ma mnie w tygodniu w domu co bardzo mi utrudnia ale daje rade, gdybym codziennie był w domu odmawiałbym dwie nowenny, jedna o 5 rano przed wyjsciem do pracy co już kilka razy mi się zdarzyło a druga wieczorem, taka miałem siłe walki, szkoda ze moja zona nie do końca to widzi.

zdz
zdz
02.07.16 16:57

podjąłem walkę bo przysiegałem przed Panem Bogiem i dla mnie związek to nie kawałek kartki która mozna porwac i juz jej nie ma.na początku Nowenny miałem tak wiele wiary w to,że mi się naprawdę to uda a teraz czasmi trace ta wiarę i jest mi cięko, chociaż dochodzę do siebie i nadal myślę ze Bóg może wszystko i dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Bóg zapłć za wszystko.

Joanna
Joanna
02.07.16 16:42

Nie dziwie sie, ze Twoja zona jest z Toba nieszczesliwa. Bo zamiast budowac milosc to dostajesz szalu na slowa zony. Ma prawo tak mowic, jezeli nie dajesz jej prawdziwej milosci. A krzyk jest oznaka Twojej slabosci!!! Pamietaj takze, ze Twoje male coreczki to widza i gdy podrosna to Wam powiedza w twarz o swoich zranieniach z Waszego powodu!!! Wiec idz za Jezusem, pros Go o pomoc, bo sam nie dasz rady. A to, ze juz postawiles pierwsze kroki w Waszej sprawie oznacza, ze pragniesz ratowac zwiazek i to jest duzy plus dla Ciebie! Wielu w takiej sytuacji woli za winna… Czytaj więcej »

zdz
zdz
02.07.16 16:41

to nie do konca tak, moja zona zaczeła zyć z kolezankami, zaprowadzała dziaci do przedszkola i całymi dniami jaj nie było, w domu nic nie robiła, popołudniami tez wiecznie gdzięs sie umawiałi i wracała wieczorami, jak zaczełem jej zwracac uwage to po jakim czasie stwierdziła ze jej sie tak podaba jak wychodzi,oznajmiła mi że nie chce zebyśmy razem chodzili do kościoła i zebyśmy razem sie pokazywali, wtedy powiedziała mi ze mnie nie chce, i dopiero wtedy zaczeły sie prawdziwe kłutnie, nie były one tez w bezpośrednio przy dzieciach ale w jednym mieszkaniu, i to rzucenie telefonem tez nie widziały bo… Czytaj więcej »

Martyna
Martyna
02.07.16 14:45

O kurczę… ;\. I tak ma szczęście, że żona go do sądu nie podała i nie napisała wielu bzdetów przy pomocy prawnika. Bogu niech dziękuje, że w porę sie ogarnął. U niektórych jest juz „po 12”, a nie „za 5″… 🙁

Barbara
Barbara
02.07.16 13:49

Zdzisławie, szczerze napisałeś o przyczynach rozpadu, ale patrząc obiektywnie jeśli rzucasz przedmiotami w ataku furii i walisz pięściami w ścianę aż do tynku, w obecności małych córeczek, to naprawdę nie dziwię się Twojej żonie, że z furiatem nie może już wytrzymać. Moja dobra rada, koniecznie porozmawiaj z psychologiem, przy parafiach często są darmowe poradnie psychologiczne (przynajmniej w dużych miastach), koniecznie idzcie na terapię małżeńską, oprócz tego odmawiajcie Nowennę. Ale trzeba znalezć przyczyny tego że nie możesz się opanować, tylko w taki nienormalny sposób reagujesz. Nie każdy zdenerwowany człowiek wali pięściami o ścianę i rzuca przedmiotami gdzie popadnie. Powodzenia.

17
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x