Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: POST I MODLITWA

Post i modlitwa. Tym razem postanowiłam modlić się NP o mężczyznę mojego życia. Wcześniej to robiłam jak mi się przypomniało.

Jednak nie wierzyłam aby tak nagle po tych 54 dniach spadł mi z nieba mój przyszły mąż. Potrzeba trochę więcej czasu. Nie chodzi tu o brak wiary, ale czuję, że zwyczajnie nie jestem na to przygotowana.

Zaczęły się jednak dziać za pośrednictwem tej modlitwy inne rzeczy.

Pomyślałam sobie, że poposzczę sobie tz. do modlitwy dołożę post. No to będą działy się cuda.

Wcześniej czytałam o nim w Miłujcie się! ale teraz w dobie Internetu jest więcej informacji na ten temat czy wykłady na YT. Więc czytałam, słuchałam

Na poście nie jest łatwo tak wytrzymać na warzywkach. Trochę ubogo. Jak wcinało się bułeczki, całą czekoladę, litrowego loda itp. Przestawienie swoich przyzwyczajeń. Na poście byłam 24 dni.

Po 24 dniach przeszłam na głodówkę która trwała 3 tyg. A później etap wychodzenia z głodówki. Czyli znów warzywka i wprowadzanie zdrowego żywienia.

Dodam, że przed postem miałam problem z zaparciami. W etapie wychodzenia problem całkiem zniknął.

Post podjęłam w celu oczyszczenia organizmu też z leków. Jestem pacjentem psychiatrycznym więc nie obca mi depresja, nerwica natręctw, lęki, problem ze snem. Od razu napiszę nie ma idealnego leku.

Ten kto brał to wie. Dawki miałam dość wysokie. Na poście uaktywniają się skutki uboczne, lek zaczyna za silno działać więc zmniejszyłam. Mojej pani doktor powiedziałam o poście.

Leki zmniejszyła mi o więcej niż połowę.

Później zaczęło mnie pobolewać prawe oko więc poszłam po skierowanie do okulisty przy okazji poprosiłam o skierowanie na badania laboratoryjne. Pani doktor popatrzyła na wyniki i wszystko jest w normie a miałam wysokie Ob.

Okazała się też osobą wierzącą która zna post dr Dąbrowskiej.

Byłam u okulisty. Z okiem jest dobrze. Ból prawdopodobnie był związany z zatokami.

Wiadomo sporo schudłam bo miałam już otyłość. A lek który brałam w dużej dawce powodował tycie i wzmożone łaknienie.

Po 2 mies bez słodyczy zjadłam kilka cukierków, ale nie czułam się z tym dobrze. Pojawiła się taka myśl: nie chcę wracać do tego samego. Więc też zaczęłam ćwiczyć.

Przed podjęciem nowenny myślałam za co się modlić. Myślałam o siostrze która nie miała pracy, też o bracie. Ale jak na początku napisałam modliłam się o męża. Siostra dostała pracę i wierzę, że to łaska dzięki Marii.

Wcześniej jeździłam na msze o uzdrowienie duszy i ciała. Pisałam prośby i nic.

A jak ks. mówił np. teraz jest osoba uzdrawiana z tego i z tego. Też tak chciałam i nic.

Czułam się pominięta. No jak to jednemu daje a drugiemu nie.

Teraz chodzę na takie jakby spotkania uwielbieniowe. Czyli skupienie sie na wielbieniu Boga. I o wiele lepiej się czuję jak nie skupiam się na sobie moich bolączkach.

Lubię też chodzić na adorację. Czuję jak Pan uspokaja mój umysł w sposób odczuwalny.

Czasem nawet tak zaczynam się lepiej czuć, że mogłaby o wiele dłużej zostać. Jakaś część mnie rozumie co się dzieje w czasie adoracji, ale zmysły są zaciemnione. Mam takie odczucie, że Jezus coś mi tłumaczy, przywołuje dane wydarzenia.

Jest we mnie taka chęć zmiany mojego życie. Wierzę, że z czasem pojawi się ten mój przyjaciel/mężczyzna na całe życie.

Do Jezusa przez Maryję.

Wierzę, że Mata Boża wyprosiła mi tą łaskę wytrwałości w tym poście i prawidłowe wychodzenie z niego bo nie można od tak po poście rzucić się na jedzenie bo szpital murowany.

Chwała Panu!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zofia
Zofia
18.06.18 17:43

Piękne świadectwo 😉

Magdalena
Magdalena
11.07.16 19:40

Makary nie czuje się zawiedziona. To, że nie dostałam tego o co prosiłam to nie znaczy, że świadectwo się nie liczy bo się liczy. Co byśmy zrobili bez łaski Bożej. Bóg daje o wiele więcej niżbyśmy prosili. Chwała Panu!

Katarzyna
Katarzyna
11.07.16 19:25

Świadectwem jest wiara.A jeśli wierzymy,to z wiarą,zaufaniem i poddaniem się Bożej Woli,modlimy się i uwielbiamy Boga.
To jest sensem,natomiast „spełnienie”intencji,nie musi być zawarte,bo może nie być zgodne z Wolą Bożą.

m
m
11.07.16 19:04
m
m
11.07.16 18:49

http://www.youtube.com/watch?v=XQTIZRxEUBY Ks.Michał – O nadzwyczajnych modlitwach i sakramentaliach

Dana
Dana
11.07.16 18:49

Krotko o mnie : Niecale 2 lata temu mialam wypadek samochodowy i bylam powaznie ranna. Krotko potem stracilam nagle i w tragicznych okolicznosciach Syna . Zaczelam odmawiac NP. a ktorej wczesniej nie znalam. W tej chwili odmawiam 6 i prawie wszystkie za dusze w Czyscu cierpiace lub za Syna . Skladam SWIADECTWO lask otrzymanych od Matki Boskiej. Moj kregoslup sie pieknie pozrastal. od roznych lekarzy slyszalam zenoga jest krotsza a nie jest….A najwazniejsze ze WIEM ze Maryja jest przy mnie i nie pozwala bym pograzyla sie w rozpaczy. Jakiej duszy pomoglam swoja modlitwa — tego niestety NIE WIEM. Za wszystkich… Czytaj więcej »

Makary
Makary
11.07.16 17:11

Gratuluję Małgosiu pięknych przeżyć z Panem Bogiem. Ale co mnie zastanawia od dłuższego czasu czytając tego typu świadectwa i nie wiem czy bardziej mam „pretensje” do osób składających swoje relacje z nowenny czy do redaktorów tego portalu. Mianowicie ten dział jest przeznaczony jak sama nazwa wskazuje na zamieszczanie swoich ŚWIADECTW z przebytej nowenny. Świadectwo polega na tym, że prosi się o coś Pana Boga, w naszym przypadku za pośrednictwem nowenny do Najświętszej Maryi Panny, Matki Bożej , i świadectwo jest opisem łaski bożej w związku z intencją danej nowenny. Ktoś np. miał intencję uleczenia czy jak w tym przypadku o… Czytaj więcej »

Zofia
Zofia
18.06.18 17:42
Reply to  Makary

Być może tego typu świadectwa zrozumie osoba, która sama przeszła przez tak okropne problemy jakimi jest depresja, nerwice, lęki etc. W tym świadectwie widać realną zmianę w życiu tej osoby – poprawę zdrowia, ukojenie nerwów i wlanie nadziei do życia. To są głębokie zmiany. Naprawdę głębokie. Tego typu świadectwa pokazują, że nigdy nie wychodzisz z pustymi rękami po odmówieniu nowenny. Zwróć uwagę że a) „efekt”, czyli wysłuchanie prośby może nastąpić nawet po pewnym czasie od nowenny (Bóg nie działa z automatu, nie ma tu zależności liniowej…) b) mimo to, spora część osób czuje się an tyle uradowana że chce się… Czytaj więcej »

a.
a.
11.07.16 12:11

Piękne świadectwo. Proszę wszystkich o modlitwę za mnie i za mojego meza. Stoimy na krawędź rozwodu. O zgodę w naszych rodzinach.

Magdalena
Magdalena
11.07.16 08:28

Ja też chodzę na msze św. o uzdrowienie i Pan Bóg nie chce mnie uzdrowić 🙁 Też czuję się pominięta.

daria.np
daria.np
11.07.16 09:23
Reply to  Magdalena

Bo skupiasz sie na sobie, zaakceptuj to jak jest. Wtedy Bog zacznie działać. Skup sie na Bogu. Ja sie o coś modliłam 2 lata, a właściwie nie o coś a o miłość… I nic, koleżanki, modliły sie układały zycie, a ja dalej byłam sama albo trafiłam na takich facetow, ze żyć sie odechciewało… Odpuściłam, zaczęłam myślec, ze moze powinnam jeszcze raz przemyśleć powołanie. Nawet doszłam do wniosku, ze nie chce mieć dzieci i w sumie dobrze mi samej, ze jestem wolna, chce ugotuje, chce posprzątam, chce wyjdę ze znajomymi. Z rodzina już tak nie bedzie. Zaczęłam tez myślec, ze moze… Czytaj więcej »

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x