O Nowennie Pompejańskiej usłyszałem przypadkowo. Ks. wikary z parafii Św. Karola Boromeusza w Warszawie wspomniał o niej na Mszy św. podkreślając ogromną skuteczność tej modlitwy.
Utkwiło mi to gdzieś w pamięci, szczególnie słowo „skuteczność”, ale wówczas tego tematu nie zgłębiałem. I nagle, po 13 latach musiałem rozstać się z pracą. Wróciła myśl o Nowennie Pompejańskiej, którą zacząłem odmawiać 15 kwietnia 2016r. Jeszcze w kwietniu pojawiły się nowe szanse, a w dwa tygodnie po zakończeniu modlitwy otrzymałem ofertę pracy. Nie jestem osobą egzaltowaną, raczej ostrożną w ocenie zjawisk nadprzyrodzonych. Ale czuję wsparcie Matki Bożej Pompejańskiej i potrzebę dania tego publicznego świadectwa co niniejszym czynię. A teraz…. cóż ponownie rozpocząłem modlitwę Pompejańską, tym razem w intencji uzdrowienia dr. Tereski z Warszawy, wspaniałej lekarki, która od kilku miesięcy choruje na nowotwór złośliwy. Choroba postępuje i tylko Miłosierdzie Boże może dopomóc, o co w modlitwie Pompejańskiej proszę. Szczęść Boże wszystkim odwiedzającym portal, a nade wszystko autorom.
Pomodlcie sie za utrzymanie mojego malzenstwa. Big Zaplac. Basia
Też obiecuję modlitwę za dr Tereskę 🙂 Krzysztofie może poproś też imienniczkę pani doktor, św. Tereskę z Lisieux. Znam panią której córka jako 12-latka została dzięki wstawiennictwu św. Tereski uzdrowiona z białaczki. Dziś ta dziewczyna ma 20 parę lat, pracuje, ma męża i urodziła dwoje dzieci. Pozdrawiam serdecznie. Monika.
Pomodlę się za dr Tereskę….