Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dorota: Matka Boża zawsze mi pomagała…

Witam wszystkich, odmówiłam 2 nowenny i jest to piękna modlitwa… Przeczytałam o niej 2 lata temu i wiedziałam już wtedy że na pewno ją odmówię. pierwszą zaczęłam w lutym tego roku.

Mamy dwoje dzieci, bardzo duży kredyt, raty, ciągłe pożyczanie pieniędzy bo do wypłaty zawsze zabrakło. Wzięłam różaniec do ręki i zawierzyłam Matce Przenajświętszej rozwiązanie tej trudnej sytuacji materialnej bo wiedziałam, że tylko może nam pomóc. Tydzień temu mąż dostał telefon…wyjechał do pracy za granicę. Czekał na nią 5 lat i nie miał już nadziei, że tam pojedzie… I stał się cud …Drugą nowenne odmawiałam w intencji o potrzebne łaski dla mojej rodziny, małżeństwa, dzieci, rodziców bo tylko Matka Boża wie co jest dla nas najlepsze. Przez 11 lat małżeństwa mąż bardzo się zmienił na lepsze, zaczął się modlić, postawił wreszcie rodzinę na pierwszym miejscu. Kocham i czuję się kochana. Jestem szczęśliwa, mam cudowną rodzinę. Matka Przenajświętsza zawsze wysłucha tylko zaufajmy z całych sił i oddajmy nasze życie w jej ręce bo ona pokieruje nim najlepiej… Dziękuję ci Matko Boża za wszystkie łaski z całego serca. Każdego dnia jest ich tak wiele…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
05.07.16 13:00

To prawda,że człowiek dostaje wiatru w żagle gdy to, o co prosi przychodzi. Moja droga z Matką Bożą zaczęła się 6 lat temu kiedy moje małżeństwo się sypało. Byłam w kościele codziennie i łzy lały się cały czas, prosiłam o rzeczy, które wydawało mi się będą dla mnie najlepsze. Chciałam uwolnić się od mężą bo wydawało mi się,że nie ma dla nas żadnego ratunku i tyle razy mnie skrzywdził, żę to koniec. On prosił o szansę ale ja już go przekreśliłam. Długo prosiłam o spełnienie prośby i nic… W końcu się poddałam. Będąc w kościele powiedziałam „Matko Przenajświętsza, oddaję się… Czytaj więcej »

Zawiedziona
Zawiedziona
02.07.16 22:55

Ja powiem tak ze latwo jest wierzyc ufac w sytuacji gdy po odmowieniu nowenny a nawet w trakcie prosba sie spelnia , gorzej jest jak czlowiek sie modli od kilku lat i nic tylko marazm lzy i zawod , nasuwa sie tylko jedna odpowiedz ze cos ze mna jest nie tak.

Dorota
Dorota
05.07.16 13:04
Reply to  Zawiedziona

Moja droga z Matką Bożą zaczęła się 6 lat temu kiedy moje małżeństwo się sypało. Byłam w kościele codziennie i łzy lały się cały czas, prosiłam o rzeczy, które wydawało mi się będą dla mnie najlepsze. Chciałam uwolnić się od mężą bo wydawało mi się,że nie ma dla nas żadnego ratunku i tyle razy mnie skrzywdził, żę to koniec. On prosił o szansę ale ja już go przekreśliłam. Długo prosiłam o spełnienie prośby i nic… W końcu się poddałam. Będąc w kościele powiedziałam „Matko Przenajświętsza, oddaję się w twoje ręce bo nie mam już siły. Pomóż mi, zrób z moim… Czytaj więcej »

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x