Pisze drugie świadectwo.Nowenne skończyłam 23 lipca.Dala mi wiare i siłę.Boże dotrwałam do końca,jestem bardzo szczesliwa.Modlilam sie w intencji mojego malzenstwa.
Bylo różnie,mam ogromną nadzieję,że Matka Boża Pompejanska da mi dalej sile i wiarę,że będzie dobrze.W ostatnim dniu nowenny zaproponowałam wyjazd do Częstochowy aby w ostatnim dniu pomodlić się w świętym miejscu,pojechaliśmy choć to prawie 80 km.Maz chetnie sie zgodzil i razem z dziecmi wyruszylismy do Czestochowy.Ale było warto.Zmiany widze…jest lepiej…Matko Boża Pompejanska proszę abyś na stałe zamieszkała w moim sercu…..I skruszyla serce męża,którego kocham nad życie.Abym była ważna dla niego…aby ważne były dzieci…aby najważniejsze była rodzina.Druga nowennę pompejanska zaczynam w swoje imieniny czyli 26 lipca.Boże pomóż mi w niej wytrwać.Życie z nowenna zaczyna mieć sens.A z nowenna jest o wiele łatwiej przeżyć to co nas spotyka.2 nowenna będzie w intencji znalezienia pracy…..BOŻE MIEJ MNIE I MOJA RODZINA W SWOJEJ OPIECE.MATKO BOŻA OTOL MA RODZINĘ SWOIM PLASZCZEM.Prowadź drogą,która wybierzesz dla Nas.Daj mi siłę abym wytrwala.Chciałam też bardzo podziękować za komentarze dały mi siłę w chwilach kiedy nachodzily mnie myśli…czy warto?Warto bo rodzina jest najwazniejsza.
Piękne że tak kochasz męża ale nie kochaj go nad życie. Nad życie kochaj tylko Boga.