Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anita: samotność

Szczęść Boże. Ostatnią nowennę zakończyłam jakiś miesiąc temu. Modliłam się o dobrego męża ponieważ jestem już dużo po trzydziestce i czuję się coraz bardziej samotna.

Może to jest przykre i smutne ale pisze to świadectwo bez wiary w duchu ponieważ nie wierzę że jeszcze kiedykolwiek uda mi się kogoś spotkać i z kimś związać na stałe. Nie wiem nawet czy mam siłę na kolejną nowennę, opadłam z sił i z wiary w jakieś lepsze jutro, życie nabrało jakiś bezsensowny kierunek. Zaczęłam barć leki antydepresyjne, które szkodzą mi chyba jeszcze bardziej ale one jeszcze mnie jakoś trzymają. Jeżeli mogę prosić to proszę o najmniejszą modlitwę za mnie i o wsparcie duchowe. Choć nie wiem czy nie proszę o za dużo ponieważ każdy ma swoje problemy w życiu, w domu….

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
59 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Patrycja xxx
Patrycja xxx
13.11.16 20:30

Ja się bardzo boję samotności….mam 22 lata, jeden poważny związek za sobą a i tak strach ogromny….

magda
magda
26.07.16 07:51

Anita, posłuchaj ojca Szustaka „Ballady i romanse”

Ara
Ara
26.07.16 04:04

Tak to nie jedt reguls. Ja przepracowalam swoje problemy wybaczylam co miałam wybaczyć i co i nic.

Ania
Ania
25.07.16 23:45

Czytając wasze komentarze dotyczące modlitwy o miłość doszłam do kilku wniosków. Długość modlitwy zależy pewnie od kilku rzeczy, w końcu Pan Bóg zna nasze serca i myśli lepiej niż my sami. Moja modlitwa o dobrego męża trwała kilka lat, dlaczego tak długa musiała być moja modlitwa. Przez te kilka lat musiałam zmienić sie sama, nauczyć sie nie tylko pokochać siebie ale być też zdolna dawać miłość komuś innemu. Nauczyć sie panować nad swoimi złymi emocjami a problemy rozwiązywać w rozmowie. Nie zazdrościć innym że komuś lepiej się żyje tylko życzyć szczęscia i pomyślności. Duże znaczenie miało też pewnie odpokutowanie swoich… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
25.07.16 23:52
Reply to  Ania

To chyba nie reguła. Niektórzy „nie przepracują” swoich problemów, są daleko od Boga a im się wiedzie.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
26.07.16 07:23
Reply to  AgnieszkaC

Do Ani – wypowiedź z 23:45. Ja też tak uważam, jak AgnieszkaC. Naprawdę nie sądzę, że warunkiem dobrego związku jest ta ”doskonałość”, o której piszesz. Nie jest tak, że w pewnym momencie stwierdzasz: ,,Jestem już idealnym człowiekiem, mam przemienione serce na maksa, więc teraz mogę wejść w związek z mężczyzną” i wtedy automatycznie pojawia się wymarzony facet. Nie, nie i jeszcze raz nie! Przemiana człowieka i jego nawracanie, to proces, który będzie trwał do końca życia, to po pierwsze. A po drugie, jeśli byłoby tak, jak piszesz, rodziny zakładałoby bardzo niewielu ludzi. Czy naprawdę myślicie, że tacy średni katolicy, czy… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
25.07.16 23:44

Większość z was albo i wszyscy zna księgę Tobiasza.
Bóg jak chce to i anioła ześle do pomocy
by znaleźć tę właściwą osobę.
Każdy ma to co Bóg przygotował.

Kinga
Kinga
25.07.16 22:30

Mam 30 lat. O dobrego męża modlę się już 12, modliłam się za wstawiennictwem św. Faustny, św. Rity, św. Judy Tadeusza, św. Ekspedyta, św. Antoniego z Padwy, św. Józefa, Matki Boskiej poprzez Nowennę Pompejską. Zostałam wysłuchana rok temu, w czasie odmawiania Nowenny. Spotkałam chłopaka takiego, z jakim chcę spędzić resztę życia….

MM
MM
26.07.16 08:13
Reply to  Kinga

Ja też poznałam takiego jak chce, a nawet jeszcze lepszego. Tylko, że on nie odwzajemnił moich uczuć, a ja cierpię już 3 lata. Naprawdę ciężko jest znaleźć kogoś wartościowego, a jak już się znajdzie jeden na milion to i tak nie jest zainteresowany 🙁

ABUK
ABUK
30.07.16 19:30
Reply to  MM

napisałam wyżej o tym, ze jeszcze nie spotkałam milości, nie spotkalam męzczyzny, z którym chce przejśc przez zycie.
Ale wiem co to milośc- z tymi motylkami w brzuchu ( one istnieją naprawdę) , poznalam męzczyznę, ktorego pokochalam i on pokochał mnie, ale nie możemy byc razem NIGDY- to dopiero boli !!!!!

Ara
Ara
30.07.16 20:03
Reply to  ABUK

Abuk może fakt że Twoje serce jest zajęte jest ta przeszkodą która blokuje wysłuchanie modlitwy o dobrego meza

ABUK
ABUK
31.07.16 15:18
Reply to  Ara

Witaj Ara…dziękuję ci , ze zainteresowałaś się moimi wypowiedziami. Nie sądzę, żeby przeszkodą bylo to, ze moje serce jest zajęte. Niestety nie mogę napisać, kim jest ta osoba. Bóg wie….I myślę, ze Bóg postwil mi go na mojej drodze po to, żebym wiedziala kogo szukać, jaki ma być jego charakter, jak ma okazywać miłośc itd. Nic się nie dzieje bez powodu..ten człowiek stanął na mojej drodze i juz tego sie nie da cofnąć. On ma ten sam problem. Nigdy nikogo przedtem nie kochałam, nie „chodzilam „z facetem. Wiem, ze nie spotkam jego „brata bliźniaka”tzn . dokładnie taką samą osobę, to… Czytaj więcej »

daria.np
daria.np
25.07.16 21:04

To znaczy, ze Ty panujesz nad emocjami, a nie emocje nad Toba miedzy innymi. Masz poczucie własnej wartości, wiesz, ze jestes pełnowartościowym człowiekiem, kobieta, masz wewnętrzne wartości i ich sie trzymasz. Znasz swoje wady i zalety, umiesz przyznać sie do błędów, masz dystans do samej siebie, do swoich emocji. Kochasz siebie.

A.
A.
25.07.16 20:19

Co to znaczy mieć uporządkowane emocje?

daria.np
daria.np
25.07.16 19:47

Jak słyszę, ze ktos nie musi sie wysilać to troche mnie to powala, bo kazdy związek to praca nad soba, a wcześniej przygotowywanie sie do tego. Ten temat już był kilka dni temu… Same stwierdzenie, ze ktos sie modli i ma jest o kant tyłka rozbić. Przepraszam za wyrażenie. Modlitwa nie załatwi tego co Ty sama musisz załatwić. Ona pomoże, wskarze drogę, przyniesie uzdrowienie, ale trzeba sie dokopać do pewnych zranień, przysięg sobie składanych np.”nigdy nie znajdę odpowiedniego faceta” w to wszystko musi wejść Jezus i to uzdrowić swoja miłością. Do tego dochodzą poranienie rodzinne i moze zabrzmi to strasznie,… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 20:03
Reply to  daria.np

Miałam na myśli to, że trudno jest kogoś znaleźć, a nie to, że nie trzeba się wysilać w będąc w związku. Realia są takie, że jeśli np. chcesz trwać w czystości, to naprawdę wielu facetów cynicznie Cię wyśmieje. Nie uważam, że osoby, które są w związkach mają tę ”dokonałość”, o której piszesz. Wychodziłoby na to, że tylko doskonali ludzie bez problemów i skaz zasługują na miłość, a takich ludzi nie ma. Myślę, że to jest tylko jakaś wymówka, tak samo jak mówienie, że musisz czekać długo, bo czeka na Ciebie ktoś wyjątkowy. Jeśli ktoś pochodzi z rodziny dysfukcyjnej – a… Czytaj więcej »

Ara
Ara
25.07.16 20:26

NiepasujacyElement zgadzam się z Tobą że bardzo trudno spotkać mężczyznę ktory chciałby przeżyć narzeczenstwo w czystosci. Jest dużo więcej wierzacych kobiet niz mężczyzn. Nierówne proporcje widać w kosciele wspolnotach i na tym forum.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 20:38
Reply to  Ara

Dałam po prostu taki przykład pisząc o czystości.Jesli jesteś sama z tego powodu, to chyba świadczy o tym, że ważniejszy jest dla Ciebie Bóg niż mężczyzna. Mam koleżankę, której się udało i żyła w czystości z narzeczonym do ślubu. Myślę, że jest bardzo szczęśliwa. Mam też w rodzinie takie osoby, dla których czystość to czysta abstrakcja, a i oni założyli rodziny, myślę, że w najlepszym dla człowieka wieku i sądzę, że też są szczęśliwi.

Ara
Ara
25.07.16 20:53

Tak jestem sama min. z tego powodu. Nie weszlam w zwiazki z mezczyznami ktorym zalezalo na wolnym zwiazku. Postawiłam Boga na pierwszym miejscu a nie żadnego faceta.

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 20:39
Reply to  Ara

To nawet nie jest kwestia czy jest wierzący czy niewierzący… Bo jak akurat spotkałam w życiu niewierzącego ( albo inaczej niepraktykującego ), który mnie nie wyśmiał i co najmniej kilkunastu zdziwionych chęcią zachowania czystości „wierzących”. Macie rację to jest naprawdę poważny problem jeśli chce się zachować czystość do ślubu a mówienie, że jest inaczej to zwyczajne zaklinanie rzeczywistości. Nawet kiedyś ksiądz się bardzo się zdziwił na spowiedzi, gdy mu powiedziałam, że staramy się z moim chłopakiem zachowywać czystość. Niestety już o tym tu kiedyś pisałam, że kobiety same sobie popsuły rynek matrymonialny godząc się na życie w „nieuporządkowanych związkach”.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 20:45
Reply to  Zadowolona

Ja poznałam niewierzącego i ogólnie był bardzo sympatycznym, pogadanym człowiekiem. Poza tym, dla niego np. samogwałt czy współżycie nie z żoną, to było naturalne zaspokajanie potrzeb, którego nie powinno się blokować.

Ara
Ara
25.07.16 20:54
Reply to  Zadowolona

Tak pisałaś i ponownie się z Tobą zgodzę.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 21:01
Reply to  Ara

Taka jest prawda 🙂 Miło mi, że się rozumiemy 🙂

Ara
Ara
25.07.16 21:12
Reply to  Ara

Rozumiemy się Niepasujacyelement ale to o ponownym zgadzaniu było do Zadowolonej. Kiedys pisala o popsuciu rynku matrymonialnego przez kobiety i wówczas w pełni się z nią zgodziłam.

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 21:20
Reply to  Ara

Zadowolona to bardzo mądra kobieta, trudno się z nią nie zgadzać 🙂

daria.np
daria.np
25.07.16 21:12

Wiesz Niepasujacy Element, ja ogólnie wierze we wszechmoc Boza i skoro jeszcze nie założyłam rodziny to z konkretnego powodu. Wiem z kim sie wiązałam i znam tego przyczyny. I zanim cokolwiek sie zmieniło w tej kwestii długo byłam sama ewentualnie nawiązywałam relacje i je rozwaliłam. Tak trafiałam na niegrzecznych chłopców, bo grzeczni mnie nie „kręcili”. Bo co można robic z grzecznym chłopcem. Nawet po nawroceniu dalej ciągnęło mnie do „ciekawych” typów i we mnie musiały zajść zmiany, abym mogła zwrócić uwagę na kogokolwiek innego! Ok Bog dopomógł, jemu dał anielska cierpliwość do mnie. Kazdy jest psychicznie skrzywiony, jesli myślisz inaczej… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 21:29
Reply to  daria.np

Ja jestem świadoma tego, że każdy ma wady i problemy i nie ma ludzi doskonałych – mój wpis z 20:03 w odpowiedzi na Twój z 19:47. W miłości chodzi właśnie o to, żeby umieć tolerować to, co jest niedoskonałe u drugiego człowieka. Ale to temat rzeka, można dyskutować godzinami. Bóg może nam podpowiadać, sugerować, podsuwać propozycje. Widocznie odpowiedziałaś ne te propozycje od Boga i uznałaś je za korzystne dla siebie.

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 19:34

Droga Niepasujący Element… 35 lat to nie starość! Sama jestem w podobnym wieku i cieszę się życiem.
Nadal czuję się młoda i jestem pełna energii. Nigdy nie zbierałam tylu komplementów jak teraz. Choć oczywiście nie to jest najważniejsze. Ale rozumiem Cię. W wieku 29 lat przeżywałam ciężki kryzys i myślałam, że po 30stce się umiera a w najlepszym wypadku staje się przeźroczystą dla płci przeciwnej. Zapewniam Cię, że tak nie jest. A to co najlepsze w życiu spotkało mnie właśnie po 30stce 🙂

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 19:40
Reply to  Zadowolona

Do Zadowolnej:
Cieszę się, że Ci się udało 🙂 . Jak się komuś uda, to na pewno zapomina się o złych doświadczeniach, które się przeżywało. Gorzej, jak się ciągle nie udaje…

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 19:46

Pamiętam dobrze jak to jest gdy ma się w życiu ciągle pod górkę ale z drugiej strony wiem, że nasze życie może Bóg odmienić na lepsze zupełnie niespodzianie, dosłownie z minuty na minutę i tego też Ci życzę 🙂

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 19:52
Reply to  Zadowolona

Dziękuję, może nie stacę nadziei. Czytam często Twoje wpisy i uważam, że jesteś naprawdę mądrą kobietą. Dużo szcześcia życzę 🙂

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 20:24

Dziękuję 🙂 Zmień proszę tylko swój nick na „Pasujący Element”. Mi tam pasujesz i Bogu pewnie też 🙂 to taka żartobliwa sugestia…

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 21:32
Reply to  Zadowolona

Mój nick bierze się stąd, że często się czuję jak do niczego niepasujący element niestety. Pozdrawiam serdecznie 🙂

A.
A.
25.07.16 19:09

Też mnie to zastanawia i też niestety należę do tej pierwszej grupy…

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 19:23
Reply to  A.

Ja modlę się już dość długo o męża, mam 29 lat, nigdy nie miałam chłopaka, dbam o swoją czystość. Poznałam kiedyś wartościowego człowieka, ale nic z tego nie wyszło. Potem poznałam bardzo fajnego, ale niewierzącego, a takiego nie chciałam. I teraz już nie wiem, co będzie. Najlepsze lata mijają. Dla mnie małżeństwo i dzieci po 35 roku życia, to jak jedzenie czerstwego chleba. Wiem, że ludzie mogą być wtedy szczęśliwi, ale to już nie jest to samo, jak człowiek jest młody, pełen energii i możliwości.

A.
A.
25.07.16 22:36

Ja za mniej niż miesiąc skończę 37 lat, swojego pierwszego poważnego chłopaka spotkałam, mając 32 lata – tylko fatalnie trafiłam niestety i po roku się rozstaliśmy… Minęły 3 lata, poznałam kolejnego chłopaka, związek przetrwał niecały rok, bo też się okazało, że to nie to. Modlę się o męża od 2009 r., mam za sobą trzy nowenny pompejańskie, 20-miesięczną różę różańcową, niezliczone ilości wpisów do różnych ksiąg intencji, msze św. … Nie tracę jeszcze nadziei i bynajmniej nie uważam, że małżeństwo po 35. roku życia to jak jedzenie czerstwego chleba 🙂 Myślę, że im bardziej coś jest wyczekane i wymodlone, tym… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
25.07.16 19:05

Tak mnie to zastanawia. Tyle ludzi modli się o miłość i nic, nic, nic. Niektórzy zbytnio nie muszą się wysilać i mają ją od razu. Ciekawe, dlaczego tak jest i kto tym kieruje…

Asia
Asia
25.07.16 18:31

Zadowolona, przyłączam się do modlitwy… już nie widzę dla siebie innej nadziei 🙁 🙁

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 19:09
Reply to  Asia

Asiu, napisz do mnie proszę na maila zadowolona_np@op.pl
To podam Ci szczegóły.

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 19:10
Reply to  Zadowolona

Asiu, napisz do mnie proszę na maila zadowolona_np(małpa)op.pl
To podam Ci szczegóły.

Wiola
Wiola
25.07.16 21:10
Reply to  Asia

Ja jestem w tej Róży, bardzo mi się ona podoba. Jestem już w niej 4 miesiąc. Dodatkowo napisałam list do świętego Józefa. Napisałąm już 4 takie listy, 3 pierwsze chyba byly mało konkretne, al dotyczyły poznania dobrego chłopaka na męża. Czwarty napisałam konkretny, że chće go poznać jeszcze w tym roku oraz kilka innych rzeczy prosiłam w nim. Pewnego razu, jak otworzyłam Pismo Święte, bo czytam codziennie, wypadły mi te listy, ale tylko te trzy pierwsze i obrazek św. Józefa, a ten czwarty ostatni został w Biblii i był ku mojemu zaskoczeniu otwarty, a przeceż zamknęłam. Pomyślałam ,zę św. Józef… Czytaj więcej »

Anita
Anita
25.07.16 17:58

Droga Anito! Doskonale wiem, co czujesz. Ja również mam na imię Anita-dziwny zbieg okoliczności nieprawdaż:-), 34 lata na karku i jak do tej pory nie udało mi się zrealizować swojego największego marzenia, jakim jest posiadanie własnej rodziny. Dwukrotnie byłam zaręczona. Pierwszy narzeczony oszukiwał mnie, zataił przede mną fakt, że siedział w więzieniu (ja w tym czasie odchodziłam od zmysłów, bo nie miałam z nim kontaktu, myślałam, że coś mu się stało), po czym pewnej niedzieli przed Wielkanocą odebrałam telefon od jego nowej dziewczyny, że mam się odczepić od jej chłopaka, bo zamieszkali razem i planują wspólna przyszłość! Szok, niedowierzanie, trauma.… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 17:55

Dziewczyny zapraszam do Róży „Osób szukających swojego powołania”, w której modlą się osoby szukające dobrego współmałżonka. Kilka przykładów z mojego otoczenia. Moja ciocia wyszła po raz pierwszy za mąż w wieku 53 lat za swojego dentystę, kuzynka w wieku 43 lat za pana poznanego na rekolekcjach dla samotnych, małżeństwo z mojej pracy – ona 42 lata, on – 27, mają 2 letnie dziecko, koleżanka z pracy mając 39 lat poznała o 7 lat młodszego chłopaka na kursie językowym. Pobrali się i mają synka. Miłość można znaleźć w każdym wieku, ba… Jak jasno wynika ze statystyk małżeństwa zawarte w starszym wieku… Czytaj więcej »

Zawiedziona
Zawiedziona
25.07.16 19:56
Reply to  Zadowolona

Kochana to nie tak ze ktos nam wmawia ze jestesmy gorsze tak sie po prostu dzieje , wyjsc nie ma z kim gdziekolwiek, urlop spedzam w domu ,zadnej radosci tylko smutek i lzy , odmawiam kolejna juz NP jeszcze dochodza wyrzuty sumienia ze kiedys zaniedbalam znajomosc ktora mogla sie rozwinac a mi w glowie byl kto inny ktory specjalnie sie mna nie intetesowal.Moze inne potrafia normalnie funkcjonowac ja sie juz chyba poddalam a najgorsze jest to ze tak wierzylam ze sie ulozy ze doswiadcze szczescia rodzinnego a szukanie na sile to nie dla mnie bo u mnie milosc przychodzila niespodziewanie… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
25.07.16 20:17
Reply to  Zawiedziona

Zawiedziona… każdy z nas niestety popełnia błędy…Ale czy w Twoim wypadku był to błąd, że poszłaś za głosem serca a nie rozsądku? Myślę, że nie. Wydaje mi się, że wiele kobiet właśnie popełnia ten błąd i wychodzi za mąż nie za tych mężczyzn, którzy im się naprawdę podobają ale za tych, którzy chcą się za nimi ożenić. A później tego swojego „ślubnego” usiłują wtłoczyć w wzorzec „wymarzonego”. A to już prosta droga do małżeńskich problemów… Napisz proszę do mnie na maila zadowolona_np(małpa)op.pl .To podam Ci szczegóły dot. Róży.

ABUK
ABUK
30.07.16 19:18
Reply to  Zawiedziona

Szukaj w internecie w googlach Projekt Róża…..trzeba sie zarejestrowac a potem wszystko już dostaniesz na maila.
też jestem w projekcie roża. o dobrego współmalzonka

Janek
Janek
25.07.16 17:50

Anita nie przejmuj się. Módl się dalej. Spowiedź generalna pomoże Ci uporządkować życie. Zmień nastawienie. Jeśli oczekujesz sukcesu będziesz mieć sukces. A jeśli widzisz tylko czarno wszystko to będzie czarno. Takie są prawa natury, które Bóg stworzył. Podnieś głowę do góry i oczekuj z ufnością że Twoje życie zmieni się. Poznasz kogoś fajnego i założysz rodzinę Jeśli zufasz Bogu będziesz szczęśliwa. Dla Boga nie ma nic nie możliwego. Pan Bóg jednak oczekuje od nas zaufania i powierzenia Mu naszych spraw. Polecam wywiad z Ojcem Witko. Wyjaśnia On jak to wszystko działa, Tylko musisz chcieć przyjąć od Boga Łaskę. A teraz… Czytaj więcej »

Ania
Ania
25.07.16 17:07

Aga, faktycznie jak ktoś ma parcie na dzieci to w wieku średnim może być taki problem. Całe szczęście że dla mnie nie miało to wielkiego znaczenia. Tak bardzo pragnęłam tej miłości że myślałam tylko o tym. Chociaż znam kobiety które rodziły zdrowe dzieci już po 40 i są spełnionymi matkami. Mojego męża poznałam dzięki mojej najlepszej przyjaciółce, która stwierdziła że nie ma takiej możliwości żeby spadł z nieba. Pan Bóg zadziałał własnie przez nią gdyż wiedział że ona z pewnością mi nie odpuści. Wbrew mojej woli założyła mi profil na jednym z portali randkowych i po miesiącu zjawił się on,… Czytaj więcej »

Ktosik
Ktosik
25.07.16 15:41

Anita… Napisz do mnie 🙂 Ja mam 32 lata i też szukam 😉 Nie mówię, że się mamy sobie spodobać, ale pogadać zawsze można. PS. Chcę rozpocząć niebawem swoją pierwszą nowennę, właściwie w bardzo podobnej intencji, jak Twoja. Może będę mógł skorzystać z Twojego doświadczenia. pucio.pucio83(at)wp.pl I głowa do góry!

Ania
Ania
25.07.16 15:12

Szukanie na siłę nie ma racji bytu, nic z tego nie wynika. Na wszystko jest czas i miejsce, swojego wymodlonego męża spotkałam w wieku 40 lat. Wcześniej też wychodziłam do ludzi bo myślałam ze szybciej go spotkam. Nic mylnego im więcej się starałam tym bardziej nic nie było z tych spotkań. W końcu sobie odpuściłam i powiedziałam Panu Bogu ze chce męża z nieba bo na ziemi żaden się nie nadaje. Od tych kawek już mi żołądek siadał, dopiero wtedy Bóg zadziałał na swój sposób. Mąż się zjawił niespodziewanie i tak już za tydzień będziemy obchodzić swoją pierwszą rocznicę ślubu… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
25.07.16 16:19
Reply to  Ania

Super Aniu , że ty znalazłaś męża w wieku 40 lat, ale sama przyznaj,że to już na granicy wszelkiego ryzyka w tym wieku wychodzić za mąż, można już nie mieć dzieci, przynajmniej niektóre kobiety już w wieku 42/43 lat mają menopauzę. Ja nikomu nie polecam szukać na siłę, ale jednak szukać!!! Nie poddawać się!!! Może gdybyś nie chodziła na te wszystkie kawki to byłabyś załamana, a tak walczyłaś i choć nic z tego nie wyszło Bóg widział twoje starania i dobrą wolę. Aktywność i działanie i nawet te nieudane spotkania dawały ci siłę do życia. A gdybyś tylko siedziała i… Czytaj więcej »

Kalina
Kalina
21.01.17 20:36
Reply to  Agnieszka

Dlaczego jest ryzykiem wychodzenie za mąż po 40 ? Nie powinno sie wychodzić za mąż tylko dlatego, że juz sie robi problem z urodzeniem dzieci ? Człowiek nie chce byc sam. Dzieci to nie wszystko….nie myśl, ze jestem egoistką, ale nawet wyjśc za mąż po 40 po to, zeby kims sie opiekować, zeby ktos na ciebie czekal, zeby pogadac, zeby razem pomilczeć itd

ABUK
ABUK
30.07.16 18:46
Reply to  Ania

Aniu, gratuluję. Może przeczytasz moja pełną goryczy wypowiedż ( wyżej ABUK). Wiesz…tez pomodlę sie o męza z nieba.

Agnieszka
Agnieszka
25.07.16 14:53

Anito, mam 33 lata i z własnego doświadczenia oraz doświadczeń innych kobiet w podobnym wieku, które znalazły męża mogę śmiało stwierdzić : trzeba się naharować,żeby w tym wieku znaleźć prawdziwą miłość. To są w dużej mierze sytuacje, które graniczą z cudem, a jednak, dzięki silnej współpracy z łaską bożą, wytrwałej modlitwie oraz z własnym ogromnym wysiłkiem i działaniem udaje się to!!!! Weź sobie mocno do serca te 3 wskazówki: wytrwała modlitwa, współpraca z łaską Bożą i twoja duża aktywność i DZIAŁANIE w poszukiwaniu męża. Samo, bez twojego działania, z nieba nie spadnie, bo związujesz Bogu ręce. Podam ci przykłady: 1… Czytaj więcej »

ABUK
ABUK
30.07.16 18:43
Reply to  Agnieszka

Witaj, ja ma 46 lat , 9 nowenn za sobą o dobrego męża.Przeróżnych modlitw , mszy ……… I nic. Robię to co piszesz…oprócz wyjechania kilkaset kilometrów od mojej , małej miejscowości ( praca, i coraz starsi rodzice, a ja jedynaczka). Pochodzę z bardzo porządnej rodziny. Jestem urodowo przecietna, nie wyglądam na swoj wiek ( punkt widzenia, zależy od punku siedzenia). Jestem pracowita,nie piję, nie palę..dużo by pisać. Umiem siebie docenić, ale dostrzegam u siebie wady, nie jestem egoistką, pomagam ludziom, nie klócę się itd, ładnie sie ubieram, nie wulgarnie, nie mam 5 cm makijażu na sobie………..I jak na razie jestem… Czytaj więcej »

Elżbieta
Elżbieta
25.07.16 13:53

Wystarczy tylko zaufać,oddać siebie i swoje życie dla Maryji,na sposób ludzki nie da się tego zrobić tak jak byśmy chcieli,nie poddawaj się,bo zły tylko na to czeka aby Cię zwieść,różaniec do ręki i naprzód,rozmawiaj z Maryją o wszystkim,nawet przez cały dzień,to pomaga,ja właśnie tak robię,z pamięcią w modlitwie,,pozdrawiam

bajdula
bajdula
25.07.16 13:41

Anito wiem co czujesz, bo też jestem już po 30-tce, a męża i rodziny jak nie ma tak nie ma 😉 a chłopacy których spotykam nie myślą o rodzinie. Ja też miałam okresy zwątpienia i poczucia bezsensu życia i tak dobralysmy się z koleżanką biadolac nad życiem i pracą… Jednak w pewnym momencie się opamiętalysmy, bo sciagalo nas ku dolinie. Koleżanka wstąpiła do wspólnoty (ja tam się nie mogłam odnaleźć), ale zaangażowałam się w pomoc rodzinie i sąsiadom, zaczęłysmy się więcej modlić i inaczej patrzeć na życie. Pracy nie zmieniłam, ale zmieniłam nastawienie do niej i jest dobrze 🙂 Wiem,… Czytaj więcej »

Magda
Magda
25.07.16 13:25

Anitko, dobrze Cię rozumiem. Też jestem po trzydziestce, nigdy nie byłam w żadnym związku i jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało. Niestety ostatnio samotność strasznie mi dokucza. Wszyscy wokół kogoś mają, rodzą się dzieci, a jaj ak to „piąte koło i wozu” 🙁
Wiele osób mnie namawia na modlitwę do św. Józefa, na właśnie Nowennę Pompejańską, ale boję się, że jeśli nie zostanę wysłuchana to będzie jeszcze gorzej, że się znów zawiodę, a tego bym nie chciała… także wiem, co możesz czuć, trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam.

Lu
Lu
25.07.16 13:15

Anita daj spokój. Głowa do góry !!!!!! Nie można się załamywać bo nie masz partnera. On kiedyś się znajdzie. Spokojnie, wiesz przecież że modlitwa to nie koncert życzeń. Zawierz Panu Bogu, módl się, i miej nadzieję że lepsze dopiero przed Tobą. Ps. czy chodzisz do spowiedzi ? Jeżeli nie to śmigaj, bo modlitwy z grzechami nie idą w parze.

59
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x