Mój syn, mimo dobrego (moim zadaniem) charakteru i wykształcenia nie miał tzw.”szczęścia” w życiu. Pracuje ale zarabiał mało i nie mógł znaleźć dziewczyny, z którą wiązałby swoją przyszłość.
Ja znałam nowennę, modliła się już wcześniej o moje zdrowie. Postanowiłam modlić się za zdrowie i pomyślność syna. Po skończonej nowennie na początku nic się nie zmieniło. Ja miałam nadzieję i cierpliwość sprawiła, że życie syna zaczęło się zmieniać. W pracy otrzymał znaczącą podwyżkę, co daje mu w miarę spokojne utrzymanie się. Poznał również dziewczynę, spotyka się z nią, widzę , że jest zadowolony szczęśliwy. Na pewno Matka Boża mu pomoże i w życiu osobistym. Ja modlę się dalej. Mam kolejne intencje, za które chciałabym się modlić, oby tylko Bóg dał mi czas (pozwolił żyć). Wierzę, że Matka Boże uzdrowi również mnie, mimo, że rokowania nie są najlepsze. Kiedy miałam przerwy w modlitwie (nie odmawiałam Nowenny Pompejańskiej) to zawsze mi czego brakowało.
Odmawiam 9 nowennęi gdy konczę to mówie troche sobie odpocznę ale po paru dniach nie wytrzmuję i znowu odmawiam….Namawiam rodzinę ale jeszcze mi to dobrze nie wychodzi mam nadzieję że kiedyś też będą odmawiali..
Piekne Świadectwo 🙂
i mi również jak zakończę nowennę pompejańska to tak samo czegoś brakuje , pozdrawiam 🙂