Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Ta modlitwa działa cuda !

Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja.. Pierwszą NP odmówiłam w intencji mojego męża o lepszą pracę dla niego.Pracuje w firmie w której mobbing jest na porządku dziennym.

Ja odeszłam z tej firmy rok wcześniej bo nie dawałam już rady. Wtedy prosiłam o pomoc św.Ritę i po 3 dniach miałam już nową pracę. W tej samej branży choć dalej od domu ale nie mam mobbingu. Odetchnęłam i nie jestem już taka nerwowa.Miałam początki depresji. Po pierwszej nowennie na początku było lepiej,jakby spokojniej w męża pracy.Pomyślałam,że być może ma zostać mąż w tej samej firmie i będzie już lepiej,spokojniej i nie będzie musiał szukać czegoś nowego.Pomyliłam się.Były coraz gorsze dni.Mąż co drugi dzień na dywaniku.Nie wiadomo dlaczego ponieważ jest jednym z najlepszych pracowników co podkreślał często sam szef.Jest natomiast osobą która nie wstydzi się swojej wiary i np.przy posiłku żegna się.Walczy by plan był pisany tak by mógł w niedzielę pójść na mszę św.Zauważyliśmy,że takie rzeczy zaczęły szefa drażnić.On tylko wierzy w pieniądz.Jak i cała reszta prócz brata mojego męża,który tam również pracuje.Nie mogłam patrzeć na psychiczne znęcanie się nad mężem.Dodatkowo mąż ma poważne problemy z kręgosłupem.Zaczęłam odmawiać 2 NP w intencji powrotu do Ojczyzny i tam otwarcia czegoś swojego.Nie pragnę milionów.Chcę spokojnie pracować z mężem w Polsce,bo widzę,ze w tej firmie mimo bardzo dużych obrotów nie ma szans na normalne spokojne życie.

Do końca nowenny pozostało 9 dni.Obecnie mąż jest już 2 tygodnie na zwolnieniu lekarskim.Ma okropne bóle w kręgosłupie.Wiem,że to zwolnienie to Plan Boży.Inaczej mąż nigdy nie odszedłby sam z pracy.Jest bardzo odpowiedzialny.Wiemy,że tam już nie wróci.Nie chce.To otoczenie w pracy wypala go.Do tego problemy zdrowotne a lekarze nie wiedza co dokładnie jest.Pojawiały się problemy,różnego rodzaju,a to termin,a to nie było lekarza,ale Matka Boska tak wszystko układała,że to co wydawało się niemożliwe w efekcie końcowym układało się jeszcze lepiej niż planowaliśmy.Czułam Palec Boży w tym wszystkim.Matka Boża nas nie opuszcza.

Koniecznie muszę dodać,że miałam chwile zwątpienia.Pytałam Matkę Boską czemu czuję się taka samotna i bez pomocy.I Matka Boska dała mi poznać,że nie jestem sama.Gdy tak zwątpiłam diabeł zaczął szaleć.Tego nie da się opisać,ale spróbuję.

Miałam dzień wolny,mąż przygotowywał obiad a ja odmawiałam modlitwy.Zapytał o coś a we mnie chyba diabeł wstąpił.Zaczęłam na niego wrzeszczeć,krzyczeć nie chciałam jeść już z nim obiadu.Sama siebie nie poznawałam.Byłam wściekła na siebie bo ogólnie się nie kłócimy.Po tym wszystkim byłam tak wyczerpana,że musiałam się przespać.Nie miałam na nic sił.Wiem,że to było moje zwątpienie.Jak mogłam pomyśleć,że Matka Boża mnie opuściła.Tak powtórzyło się jeszcze 1 raz,ale już nie tak intensywnie.Dziś wiem,że Matka Boża ma dla nas swój plan i nas nie opuszcza.Czuję jej pomoc każdego dnia.Otrzymujemy wiele innych łask.Jestem spokojniejsza,wierzymy,że wszystko się poukłada,może nie tak jak chcemy,ale jeszcze lepiej.Mąż zaczął również odmawiać NP.Namawiam też moja mamę,która też chce zacząć.

W naszym życiu dzieją się cuda i życie pomimo problemów jest cudowne bo jest z nami Maryja.Zaufajcie Jej Panu Jezusowi!!!

Dodam,że modlę się również Koronką do Miłosierdzia Bożego,Nowenną do św.Rity .Modlitwami do św.Ojca Pio,św.Siostry Faustyny,Jana Pawła II,św.Ojca Charbela.Oni nam pomagają.

Od ponad roku odmawiam Różaniec w intencji naszej córki,ta modlitwa działa cuda.Córka ma 16 lat i Matka Boska jej nie opuszcza.W szkole lepsze oceny,zmniejszyła się alergia,chętnie uczestniczy w pielgrzymkach,modli się również do św.Rity,patronki z bierzmowania.Odmawia Koronkę do Miłosierdzia Bożego.Kiedy w maju przy figurce Matki Boskiej nie było osoby,która prowadzi różaniec,sama zaproponowała,że zastąpi tą osobę,to już mnie zaskoczyło zupełnie.Dziękuję Ci Maryjo!!!

Moją depresję pokonałam bez leków.Modlitwa mnie uzdrowiła.Niech chcę już żyć bez Boga i Modlitwy.Oddając swe życie w ręce Maryi dostajemy łaski od Niej o których nawet nie marzymy.Wiem i wierzę, że każdego dnia Matka Boska jest przy nas i nas nie opuści a życie z Nią jest łatwiejsze i piękniejsze.Wiara czyni cuda a my tak często o tym zapominamy.

DZIEKUJE MARYI,JEZUSOWI,DUCHOWI Sw. i wszystkim Swiętym za pomoc i łaski,które otrzymujemy.Z Bogiem.Niech Was wszystkich Bóg błogosławi W Imię Ojca i Syna i Ducha Swiętego.Amen.

1 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka Kinga
Agnieszka Kinga
02.09.17 23:48

Sylwia to co napisałaś spotkało ostatnio mnie przez 2 dni czułam że nie jestem sobą płakałam chciałam nie żyć byłam pełna agresji agresji prosiłam Boga żeby mnie zabrał jedyne słowo to było że to nie ja że nie wiem co się dzieje ze ze mną klęczała i Modliłam się się do Świętej Rity

Ewa
Ewa
15.06.16 17:54

Mnie też bardzo pomogła nowenna juž 2 razy. Teraz proszę o uzdrowienie, o łaskę zdowia. Tak bardzo wierzę, że kiedy się boję śpię z różańcem w zaciśniętej dłoni. Zawsze pomaga!

anna
anna
14.06.16 23:11

piekne swiadectwo

Dorota
Dorota
14.06.16 22:29

Ja też chcę podziękować, bardzo bliskie to świadectwo mojemu sercu. Przemawia do mnie bardzo mocno i dodaje otuchy. Dzięki, dzięki.

maria
maria
14.06.16 10:20

dziekuje za krzepiace swiadectwo

Ewa
Ewa
14.06.16 10:17

Bardzo się wzruszyłam czytając Twoje świadectwo. Daje ono siłę do modlitwy oraz wiarę i nadzieję. Dziękuję.

Barbara
Barbara
14.06.16 09:41

Przepiękne świadectwo.Dziękuje.

ewa
ewa
14.06.16 09:35

CHWAŁA MARYJI.CHWAŁA MATCE BOŻEJ!!!

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x