Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mila: małżeństwo

Szczęść Boże. Pierwszą nowennę pompejańską odmówiłam dwa lata temu w intencji mojego małżeństwa. Odmówiłam ich do tej pory 8 między innymi o nawrócenie męża. Otrzymałam przez ten cały czas mnóstwo łask, min. pokój serca.

Było bardzo ciężko i trudno mi opisać wszystko. Poznałam wiele innych modlitw jak: Tajemnice Szczęścia, czy Koronka do Krwawych Łez Maryji. Rok temu doszło do rozwodu, jednak już przed nim dostałam pokój serca, jakby Bóg chciał powiedzieć, że tak będzie najlepiej dla mnie i On się troszczy o wszystko. Wciąż trzymam się blisko Boga i Prawdy. Chcę żyć dla Niego i jemu się podobać. Mąż prawdopodobnie nigdy nie wróci, gdyż jest bardzo nieodpowiedzialnym i niedojrzałym człowiekiem. Najtrudniejszą rzeczą było dla mnie przebaczenie jemu i innym. Czasem ponawiam modlitwę za męża, jednak wtedy jestem przez niego atakowana poprzez jego dokuczanie mi różnymi sposobami. Nie wiem, czy kiedyś napiszę świadectwo jego zmiany – jak na razie jego wolna wola mówi wciąż Bogu – nie. Chciałam napisać to co ostatnio zrozumiałam – to Miłość zawsze uzdrawia – Miłość dobrze rozumiana i takiej Miłości uczy nas Jezus, który umarł za każdego z nas. Tak mało jej jest między nami. Tak trudno się jej uczuć i tak trudno jest nam ją dobrze zrozumieć. Prosimy Boga o Miłość i łaski, ale to chyba nie o to chodzi. Bóg nas nieskończenie Kocha i chciałby nam wszystko dać – tylko najpierw to my musimy nauczyć się kochać. A kochać prawdziwie możemy jedynie poprzez pójście razem z Jezusem i wzięcie swojego krzyża. Bądźmy też święci na ile Bóg tej świętości dla każdego z nas przewidział. Starajmy się być prawdziwi, a nie na siłę religijni. Szczęście to produkt uboczny. Jeśli będziemy zabiegać o Królestwo Boże, szczęście będzie nam dane. Nie planujmy, że szczęśliwi będziemy jak np. mąż wróci, jak dostanę pracę itd. Jezus sam się zatroszczy o nasze potrzeby – my starajmy się o Jego Królestwo w naszym życiu. Osobiście coraz bardziej dostrzegam jak daleko mi do ideału i ileż zła rodzi się w moim własnym sercu. Jestem grzesznym człowiekiem, ale Bóg sam mnie podnosi. Dziękuję osobie która pisała tu jakiś czas temu o modlitwie uniżenia-leżenia krzyżem. Polecam każdemu. Nie piszę może pięknego świadectwa o tym jakiego cudu dostałam, ale jedno wiem, dostałam naprawdę dużo opieki i ochrony Maryji i za to jej dziękuję całym sercem, bo zrozumiałam, ze zawsze była bardzo blisko mnie i chroniła w cudowny sposób – nie tylko w tym ostatnim czasie kiedy się modliłam Nowenną Pompejańską.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Danuta Wojcicka
Danuta Wojcicka
05.06.16 17:43

Dziekuje CI Boze za MILE.
Ona wielu z nas, ktorzy sa na tej „stronie” uzmyslawia ludzka prawde, interpretowanie z Boskiej Woli. To jest „to”.
Dziekuje Ci MAtko Przenajswietsza za efekty modlitwy do Twojego Serca poprzez ROZANIEC.
Oby grono powierzajacych sie Matce Bozej roslo w sile emanacji dobrem poprzez przyklady porzadnego zycia.
Amen.

Agucha
Agucha
02.06.16 21:06

Mila to co napisałaś jest cudem! Bardzo, bardzo bym chciała umieć tyle zrozumieć ile Ty – Mila Ty jesteś na prawdziwej drodze do Boga. Nie wiem czy Twój mąż wróci ale Ty już znalazłaś ów skarb w roli zakopany, ewangeliczną perłę drogocenną, dla której sprzedałaś wszystko co masz. – znalazłaś Jezusa 🙂 Tak jak mówią – przez Matkę do Syna. To są najwspanialsze owoce modlitwy różańcowej 🙂 Tu wcale nie chodzi o to aby się 'spełniło’ to o co prosimy ale żeby ta modlitwa – 'przebywanie w obecności Boga’ – nas przemieniało. Milo módl się za męża, polecaj go Panu… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
02.06.16 19:56

Do mm. Te osoby bardzo się ucieszyły – wybrałam te, do których problemów pasuje. Na pewno pójdzie dalej! Pozdrawiam!

mm
mm
02.06.16 19:30

Pani Gabrielo ciesze sie ze pani wyslala ten cytat innym.on mi sie otworzyl kiedy mowilam Panu Jezusowi ,ze juz naprawde nie ma sily dalej sie modlic tym bardziej ,ze ta osoba zakonczyla kontakt z moja rodzina.Smieszne znow pisze to drugi raz bo zniklo. Serdecznie pozdrawiam. Bog zaplac wszystkim co pisza swiadectwa i komentarze.

Wiola
Wiola
02.06.16 16:38

Mila przepiękne świadectwo, bardzo dojrzałe – natchnione Duchem Św. Masz rację wcale nie chodzi o to czy mąż, chłopak wróci, dostaniemy pracę, czy inne ważne z naszego człowieczego punktu widzenia sprawy….chodzi o to aby troszczyć się o Królestwo Boże w nas, ale do tego trzeba dojrzeć, a to bardzo trudne. Dla niektórych jest to długa droga, a jak długo nią będziemy kroczyć zależy tylko od nas, od naszej świadomości Boga w nas. Zauważcie że modlimy się za nasze potrzeby i gdyby nie spadły na nas troski, bóle, może niektórzy z nas w ogóle nie zaczęliby rozmowy z Bogiem….może już by… Czytaj więcej »

mm
mm
02.06.16 15:28

Okropne trzeci raz juz pisze ten komentarz za kazdym razem znika samoczynnie. Juz na prawde mam dosyc .Ale widocznie musze to napisac .Prosze nie przerywac modlitwy za meza ,bo jego agresja i zle zachowanie dowodza ,ze on nie jest sam Moze nie jest opetany ale zniewolony przez zlego ducha.Juz znam na pamiec co napisalam wczesniej .Sama modle sie za kogos juz trzy lata i chcialam przerwac ale misjonarz z Afryki doradzil aby jeszcze wzmoc modlitwe a nawt zaprosic wiecej osob do modlitwy co zrobilam I teraz jest tak zle jakby cale pieklo wyszlo na ulice Mysle ze nie przypadkowo znalazlam… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
02.06.16 17:19
Reply to  mm

mm – dopowiem to tego zabawny komentarz. Podziękowałam Ci przed chwilą za ten porażający cytat, wysłałam go paru osobom z Róż, razem ze skopiowanym wpisem. Weszłam teraz jeszcze raz, a komentarza nie ma. Też postanowiłam być konsekwentna i raz jeszcze dziękuję.

Beata
Beata
02.06.16 14:57

Dziękuję za świadectwo, tak wymowne i prawdziwe. Słowa, które napisałaś ..to czysta prawda o tym co w srodku się z nami dzieję i cudownych łaskach, które Matka Bioska Pompejska nam wyprasza. Takie świadectwa pomagają wielu z nas, zwłaszcza wtedy kiedy odmawiając Nowennę Pompejska doznajemy ataków. Ale mamy najlepszą opiekę Matkę, która nie pozwoli nas skrzywdzić i wyciągnie z największego problemu naszej ziemskiej drogi krzyżowej, dla nas wierzących tez kiedyś nadejdzie ostatnia droga – część radosna.

Krystyna
Krystyna
02.06.16 14:22

Prosze Cie kontynuuj NP za meza, ja tez podobnie jak Ty ciagle zwalczam zlego ktory sobie okrecil malzonka wokol palca, mam nadzieje ze pewnego dnia zrozumie…

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x