Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kaja: Będę mamą- wymodlony nasz CUD!

To był dla mnie trudny czas. Prawie pięć lat oczekiwania na nasz CUD. Rok po ślubie postanowiłam sobie, że to jest ten czas, że w naszym życiu może się pojawić dzieciątko.

Od początku chciałam żeby się od razu udało, ale niestety każdego miesiąca test pokazywał to samo i każdy cykl zaczynał się od nowa. Po roku prób zaczęłam popadać w rozpacz. Łzy, ból, pytania „dlaczego ja” i ciągle to samo. Doszło niestety do tego, że posiadanie dziecka stało się dla mnie obsesją! Rok później udaliśmy się do naprotechnologa ale pomimo wykonania niemalże wszystkich badań i różnych zabiegów nadal nie było żadnego efektu. Popadłam w nerwicę, zaczęłam się leczyć psychiatrycznie, spotykałam się z psychologiem. Niektórzy mówili, że to stres w pracy, że psychika itd. Odpuściłam sobie pracę, ale siedzenie w domu nie pomogło w tej kwestii. Test w dalszym ciągu pokazywał jedną kreskę. 7 grudnia 2015 zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską i wtedy poczułam, że coś się zmieniło. Nie zachodziłam w ciążę, ale przyjmowałam to ze spokojem. I nagle z nieba spadła mi oferta pracy (to był styczeń). Z radością ją przyjęłam i zaczęłam się z tym godzić, że może nie jest nam dane mieć dzieci. Może właśnie jest taka wola Boża. Dowiedziałam się o mszach św. z modlitwą o uzdrowienie. Moja mama jeździła już na nie od jakiegoś czasu, a ja jakoś nie miałam na nie czasu. W końcu zdecydowałam się na uczestnictwo i jechałam z wielką nadzieją. W sumie uczestniczyłam trzy razy. Modliłam się o uzdrowienie z naszej niepłodności, ale nadal nic. Mama też jeździła z tą intencją. Pewnego razu wróciła z takiej mszy i powiedziała: „dziś Jezus uzdrowił małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci”. Akurat wtedy nie pojechałam bo mi się nie chciało. Jak mi to powiedziała, strasznie żałowałam, że mnie tam nie było. Po dwóch dniach dostałam okres. Pomyślałam sobie: „Mnie nie uzdrowił”. Ale czekałam dalej bo w sumie moje ciało było już przygotowane na miesiączkę więc musiała się pojawić. Wysłałam do lekarza cztery wykresy moich cykli. Dostałam odpowiedź, iż nie współżyliśmy w odpowiednim czasie. Jak mi napisała w jakie dni powinniśmy to akurat w żadnym z wymienionych (wyglądało to trochę tak jakbyśmy celowo w te dni nie współżyli). Pani doktor napisała, że w następnym cyklach musimy to poprawić. Zaczęłam odstawiać leki skoro ciąży miało nie być, ale okres się nie pojawiał, więc zaczęłam się bardzo zastanawiać co jest? 20 maja dostałam znak od Boga. Przeglądałam jak co dzień facebooka i wyświetlił mi się post „Bóg Cię słyszy. Bądź cierpliwa”. Chyba wtedy przeszły mnie ciarki. Leki z powrotem zaczęłam brać. Minął 28 dzień cyklu, 29, 30 a okresu brak. W 30 zrobiłam test. Druga kreska wyszła bardzo słabo widoczna więc wyrzuciłam go. Jednak wieczorem zaczęłam szperać w koszu bo nie dawało mi to spokoju, że krwawienie się nie pojawiło. Kreska nadal była blada, a test schowałam to szuflady. Przeżyłam kolejny dzień i nic. Trzeciego dnia z rana napisałam do mojej pani doktor. Wysłałam jej zdjęcia testu i wykresu. Oddzwoniła od razu z potwierdzeniem, że to ciąża. (Kiedy powiedziałam mężowi to tyko zapytał „Jak to? Przecież miało nic nie być.) Zleciła mi natychmiast badania. A że była to niedziela, nie mogłam nic w tej sprawie zrobić. Godziny się ciągnęły. W poniedziałek rano zrobiłam badania, ale niestety na wyniki czekałam do wtorku. Następnego dnia wyniki badań potwierdziły ciążę. Nie docierało to do mnie. Od razu udaliśmy się do lekarza i po zrobieniu usg ciąża była potwierdzona w 100 %. Pani doktor powiedziała, że to CUD! Leci 6 tydzień, a do mnie to jeszcze chyba nie dotarło bo czuję się doskonale, nie mam żadnych objawów. Wiem, że Jezus mnie uzdrowił i nie pozwoli, żeby coś się nam stało. Chwała Panu!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Basienia
Basienia
23.06.16 23:36

Ofiarowanie łona Niepokalanemu Sercu Maryi ” Szatan nienawidzi ludzkiego życia, chce je zniszczyć za wszelką cenę i ostatecznie skreślić je z mapy świata. Stawiajcie mu opór! Proponuję , żeby wszystkie kobiety w duchu Matki Bożej Fatimskiej, a także Matki Bożej z Medjugoria (gdzie zachęca Ona do poświęcenia Jej siebie jako jednostki) poświęciły swoje „macierzyńskie łona” Jej Niepokalanemu Sercu. Jak to wyrazić? Kobiety zamężne mogą na przykład powiedzieć Maryi: „Ofiaruję Ci moje łono, od tej chwili należy ono do Ciebie. Niechaj wszystko, co tam się dokona służy Twoim planom i woli Bożej. Od tej chwili to Ty będziesz decydować, ile dzieci… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
23.06.16 09:26

Dziękuję Ci Kaju za mile slowa. Bo niby wszystko w porządku a ciąży nie ma i tak chyba zrobię udam się do naprotechnolnga . Pozdrawiam i duzo zdrowka dla was

Agnieszka
Agnieszka
22.06.16 18:32

Kaju piekne swiadectwo az dwa razy czytalam coś niesamowitego naprawdę Bóg jest cudowny. Ja niestety nie zostałam wysłuchana a tak bardzo pragnę być mamą ty wiesz coś o tym bo sama przez to przechodziłas Ale Ciebie Bóg obdarzył tym cudem . Ja już dwa lata po ślubie jestem i nic. Życzę ci wszystkiego co najlepsze zdrówka

Kaja
Kaja
22.06.16 22:35
Reply to  Agnieszka

Dziękuję ☺Agnieszko ze spokojem może u Ciebie też potrzeba jeszcze trochę czasu. Dwa lata w porównaniu do moich pięciu to nawet nie połowa. A uwierz mi że warto było czekać! I to spadło na nas w tak niespodziewanym momencie. Jeśli nie znasz przyczyny to polecam Ci wizytę u naprotechnologa. Życzę Ci wytrwałości i ogromnej wiary. Pozdrawiam serdecznie!

tofi
tofi
22.06.16 13:21

Witam, chciałam podzielić się swoim doświadczeniem. Mam nastoletnią córkę i bardzo chciałam aby nie była jedynaczką. Wiele lat starań, wylanych łez, leczenia i rąk rozkładanych przez lekarzy którzy radzili sobie dać spokój. Leczyłam się m.in. lakami antukoncepcyjnymi bo wg lekarza tylko one mogły jeszce coś pomóc. Niestety w pewnym momencie i one już nie skutkowały. Okres miałam średnio co pół roku. Czułam się fatalnie pod względem psychicznym, gdyż nie czułam się w pełni kobietą. Pod koniec ubiegłego roku zaziębiłam się i groziły mi powikłania. Trafiłam na lekarkę, która poradziła mi dietę aby nieco schudnąć. Zdeterminowana rozpoczęłam odchudzanie i zmieniłam całkowicie… Czytaj więcej »

Kaja
Kaja
21.06.16 20:52

Droga Mario! Leczyliśmy się u naprotechnologa od grudnia 2014 roku ale niestety chyba w naszym przypadku to nie naprotechnologia nam zafundowała to dzieciątko. Tak jak pisałam w ostatnim czasie współżyliśmy zupełnie nie w tym czasie co powinniśmy. Ogólnie nasza pani doktor była już bezradna i mimo długotrwałego leczenia nie mogła znaleźć przyczyny. Wspominała już nawet o adopcji. Tak więc to największy DAR od Boga 🙂 Jeśli chodzi o leki to brałam ich dość sporo – głównie na wyregulowanie hormonów. W niektórych przypadkach wiążę się też z wykluczeniem z diety glutenu lub mleka. W ciągu dwóch lat lekarz powinien wykryć przyczynę.… Czytaj więcej »

TERESA
TERESA
21.06.16 20:07

W Licheniu będą rekolekcje w sierpniu dla malzeństw będą tam specjaliści może warto się wybrać powadzić będzie O. John Bashobora z Ugandy .

Marek
Marek
21.06.16 20:02

Pięknie…

agn
agn
21.06.16 19:21

Hej ten post o ktorym piszesz (pochodzi chyba z faceBog prawda?) również i mnie przyniosl pociechę, tak wielka ze udostepnilam go na swoim profilu na fb. Chociaż mam problemy innego typu to cos w tych słowach jest. Jakas niewyslowiona pokrzepiajaca treść ktora I mnie przyniosla pewne zmiany…choc biewielkie ale wierze ze to poczatek do wspanialych rzeczy ze I mnie ulozy sie malzenstwo i moja sytuacja zawodowa i bede miala tez swoja kruszynke kiedys…przepraszam ale narazie Ci nie pogratuluje zeby nie zapeszyc. Pogratuluje natomiast odwagi i wytrwalosci. Zycze duzo zdrowia, dobrego samopoczucia psychicznego i fizycznego. Buziaczki!

Kaja
Kaja
21.06.16 21:49
Reply to  agn

Tak – faceBóg 🙂 Dziękuję i pozdrawiam cieplutko 🙂

Kamila
Kamila
21.06.16 22:25
Reply to  agn

agn, wierzysz w to że jeśli komuś pogratulujesz to zapeszysz i bedzie miał pecha czy nieszczęście? To są jakieś zabobony czy przesądy. Ja nie wierzę w takie rzeczy, ja zawsze dziękuję i gratuluję, Jeśli ktoś ufa Jezusowi to takie rzeczy dla niego nie istnieją!

Maria
Maria
21.06.16 18:27

Piękne świadectwo, tak z sercem opisane. czyta się jak opowiadanie 🙂 Moja córka już prawie 5 lat czeka i nic. Czy w ciążę zaszłaś dzięki Naprotechnologii? I jakieś leki się przy tym bierze?

Kaja
Kaja
21.06.16 21:47
Reply to  Maria

Droga Mario! Leczyliśmy się u naprotechnologa od grudnia 2014 roku ale niestety chyba w naszym przypadku to nie naprotechnologia nam zafundowała to dzieciątko. Tak jak pisałam w ostatnim czasie współżyliśmy zupełnie nie w tym czasie co powinniśmy. Ogólnie nasza pani doktor była już bezradna i mimo długotrwałego leczenia nie mogła znaleźć przyczyny. Wspominała już nawet o adopcji. Tak więc to największy DAR od Boga Jeśli chodzi o leki to brałam ich dość sporo – głównie na wyregulowanie hormonów. W niektórych przypadkach wiążę się też z wykluczeniem z diety glutenu lub mleka. W ciągu dwóch lat lekarz powinien wykryć przyczynę. Pozdrawiam… Czytaj więcej »

Agucha
Agucha
21.06.16 22:32
Reply to  Maria

Pani Mario ja mogę dodać że dieta jest bardzo ważna w takich sprawach i dużo ruchu – ogólnie aby organizm doprowadzić do dobrego stanu. Jest np taka dieta dr Budwig (przydana przy różnych chorobach) i ona pomaga organizmowi się wzmocnić na tyle aby organizm sam uporał się z problemami.

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x