Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Ból głowy mojej mamy

Nowennę Pompejańską skończyłam już dawno temu, zaczynałam ją 4 razy w intencji zdrowia mojej mamy, a konkretnie z ustąpienia bólu głowy. Moja mama jest najwspanialszą mamą pod słońcem, opiekuńcza, martwi się o wszystkich, 13 lat temu miała depresję spowodowaną pracą, jest z zawodu krawcową, pracowała za grosze, ciągle brakowało pieniędzy, tata również pracował ale ciągle żyliśmy na „kresce” jak się chodziło do sklepu.

Mamę to bolało, a depresja bardziej się nasiliła jak moja babcia umarła, również ukochana osoba. W 2014 roku ja poroniłam moje dziecko i pierwszego wnuczka w mojej rodzinie, (dobrze, że te świadectwa pisze się na komputerze a nie na papierze bo kartka byłaby cała we łzach jak to piszę, należę do osób wrażliwych), i od tego roku zaczął się nawrót choroby, moje rodzeństwo kłóciło się o swoje śluby, mieli je w 2014 roku, mama nie mogła tego znieść, że tak walczą między sobą, nerwy miała zszargane, a w 2015 roku mama zaczęła mieć lęki, zaczęła jej się menopauza, nadciśnienie chociaż mama całe życie miała niskie ciśnienie, uderzenia gorąca, ból głowy z tyłu głowy, panika i tak zaczęły się wizyty u psychiatry, tomografia, leki które jej nie pomagały, gdy tylko mierzyła ciśnienie oblewał ją strach, lęk, gorąco się jej robiło, po prostu się bała, że z tych nerwów zaraz umrze, rozmawiałam z nią, również moje siostry, że ma nas, ale to pomagało tylko na chwilę, moja mama powoli traciła sens życia, a ja chciałam żeby była radosna szczęśliwa, W końcu powiedziałam dość, mi Matka Boża pomogła i przestała mnie boleć głowa bo miałam mobbing w pracy i wierzyłam, że Matka Boża pomoże również mojej mamie, i zaczęłam odmawiać i zawsze coś stało na drodze, i tak z 4 razy zaczynałam, a z mamą było coraz gorzej, i mówię sobie nie pozwolę, żeby mamie coś się stało, było mi bardzo trudno, ciężko, ale wytrwałam i widząc dzisiejszy uśmiech mojej mamy, że jest radosna, że powoli odnajduje sens życia, że odstawiła tabletki od psychiatry, to daje motywację i wiarę, że Matka Boża pomaga. ja czekam na dwa cuda jeszcze: dziecko i nawrócenie męża. Bóg zapłać za ukazanie świadectwa. jest ciężko, ale trzeba walczyć i wierzyć. Magdalena

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
barbara
barbara
23.05.16 18:06

Jestes wspaniala corka i masz wspaniala mame , a Matka Boza daje nam sile i leczy z wszystkich dolegliwosci ,moc modlitwy .Pozdrawiam

Elżbieta
Elżbieta
22.05.16 18:54

Tak to prawda,że dla naszych Mam zrobimy wszystko,dlatego,że bardzo je kochamy,a kto nam nie pomoże jak nie kochana Nasza Matka,która jest w cały czas obecna z nami ,a różaniec to wielka potęga i moc,pozdrawiam,

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x