Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Łucja: po śmierci bardzo bliskiej mi osoby

Dzisiaj zaczęłam odmawiać moją piątą Nowennę. Niedawno skończyłam poprzednią i wiem, że ta nie będzie ostatnią 🙂 Mam 23 lata i moją pierwszą Nowennę zaczęłam odmawiać około 3 lat temu po śmierci bardzo bliskiej mi osoby. Było mi wtedy bardzo ciężko.

Nie mogę powiedzieć, że ból minął…ale on na zawsze pozostanie. Mogę za to powiedzieć z całą pewnością, że Matka Boża pomogła mi wtedy to po prostu przetrwać. Jestem dość samotna i chciałabym trafić na odpowiedniego mężczyznę, niestety zawsze trafiam na nieodpowiednie osoby. Moje niektóre intencje także tego dotyczyły. Nie wszystkie zostały jeszcze wysłuchane bezpośrednio i nie zawsze widziałam dobre czy wyjątkowe rzeczy, które mnie spotykały podczas trwania Nowenny.

Jednak wszystko co chcę przekazać tym świadectwem to to, że mimo czasem niespełnionych bezpośrednio intencji WARTO podjąć się odmawiania Nowenny 🙂 Daje niesamowitą siłę i spokój, a przede wszystkim nadzieję 🙂 Pomaga się zdystansować i zobaczyć sprawy na zimno, z boku – nawet takim raptusom i niecierpliwcom jak ja 😀 Wierzę, że nasze wszystkie intencję się spełnią tylko w odpowiednim czasie. Cierpliwości, trzeba zaufać 😉 Komu jak nie Bogu i Matce Przenajświętszej? 😉

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x