Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Nie poddawajcie się, mimo trudności w odmawianiu!

Treść świadectwa: Chciałabym podzielić się swoim świadectwem i ogromem łask jakie otrzymałam. Nim podjęłam się odmawiania Nowenny Pompejańskiej minęło sporo czasu, może nawet kilka miesięcy. Nie miałam w sobie siły żeby zacząć. Nigdy nie modliłam się nawet dziesiątką różańca, a gdzie tu nagle miałabym zacząć odmawiać 3 razy cały różaniec.

Pomyślałam sobie wtedy „może kiedyś” i tak odwlekałam rozpoczęcie tej cudownej Nowenny. Ale gdzieś tam głęboko w sercu myślałam o niej, czytałam coraz więcej świadectw i coraz bardziej i ja chciałam tych łask doświadczyć.

I tak się złożyło, że poznałam pewnego mężczyznę, można powiedzieć, że w tamtym momencie był takim moim ideałem. Bardzo mi zależało na tej znajomości, bardzo chciałam, żeby nam się udało być razem, mimo pewnych przeszkód. On sam zaproponował mi bym modliła się w tej intencji, co dalej z tą znajomością. Od razu pomyślałam o Nowennie, że to doskonała okazja by ją zacząć. I tak też uczyniłam, zaczęłam odmawiać swoją 1 Nowennę w intencji tej znajomości. Było bardzo ciężko już od samego początku, choćby dlatego, że zachorowałam, i dziwnym sposobem nie mogłam z dobre 2 tygodnie dojść do pełni sił, często byłam bardzo śpiąca, pojawiały się kłótnie w rodzinie nasilające się akurat wtedy kiedy zaczynałam się modlić, złe samopoczucie, pewnego razu nawet podczas modlitwy zgasło mi światło i zabrakło prądu, w nocy widziałam jakieś dziwne migające światła, mimo tego że miałam zasłonięte okna, o dziwnych myślach i słyszanych jakby w tle modlitwy przekleństwach nie wspominając. Teraz już wiem, że to robota złego, próbował poprzez to wszystko odciągnąć mnie od tej modlitwy. Ale mimo tych trudności, udało mi się przetrwać całe 54 dni. I powiem Wam, że otrzymałam więcej niż się spodziewałam. Znajomość, o którą się modliłam, jakby ustała. Ale co jest najlepsze – nie tęsknię za tym mężczyzną, nie czuję potrzeby kontaktu z nim. Po prostu któregoś dnia po prostu o nim zapomniałam 🙂 Widocznie nie był to mężczyzna dla mnie 🙂 Ale to nie koniec łask, które otrzymałam, dostałam także nową, lepszą pracę 🙂 Nie jest ona tak ciężka fizycznie, jak poprzednia z której wychodziłam wykończona. No i w ogóle zaczęłam czuć się bardziej szczęśliwa sama ze sobą. Czuję obecność i miłość Bożą, i wiem, że nie jestem sama cokolwiek się wydarzy 🙂

Teraz jestem w trakcie odmawiania 2 już Nowenny, o nawrócenie mojego bliskiego znajomego, który pochodzi z rodziny świadków jehowy. Ufam, że Mateńka wysłucha tej intencji, i on nawróci się w odpowiednim czasie 🙂

Na koniec chciałabym jeszcze raz zachęcić wszystkich którzy jeszcze się zastanawiają, lub myślą czy dadzą radę podjąć się Nowenny. Oczywiście, że dacie radę! I uwierzcie, że ona odmieni Wasze życie, rozwiąże problemy, wskaże drogę na tę właściwą. 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Henio27
Henio27
03.04.16 09:19
1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x