Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Praca i wiele innych łask.

Szczęść Boże. W tym szczególnym, dniu w Święto Miłosierdzia, pragnę złożyć świadectwo otrzymanych łask. 2 lata temu wyprowadziłam się z małej miejscowości do Warszawy, kończyłam studia ekonomiczne i nie mogłam znaleźć pracy zgodnej z moim wykształceniem, w pobliżu miejsca zamieszkania. W stolicy niemal od razu znalazłam pracę w zawodzie w biurze rachunkowym, bardzo niska płaca tzw. „umowa śmieciowa”.

Po kilku miesiącach znalazłam inną pracę, również w zawodzie – umowa na cały etat, niezłe wynagrodzenie i do tego premia. Na początku wszystko było w porządku, ale w niedługim czasie zmienił się prezes i rozegrało się „piekło”. Niższe pensje, dużo więcej pracy, zostawanie po godzinach, różnego rodzaju naciski ze strony przełożonych i ogromna odpowiedzialność. To wszystko sprawiło, że zaczęłam się bardzo stresować, do tego doszła tęsknota za domem rodzinnym, do którego chciałam wrócić i moim chłopakiem, z którym byliśmy parą od ponad 5 lat. Nie mogłam spać, płakałam, co tydzień jeździłam na weekendy do domu oddalonego o 200 km od Warszawy. Pewnego wieczoru natrafiłam na wzmiankę o Nowennie Pompejańskiej. Przeczytałam wiele świadectw i pod koniec maja 2015 roku zaczęłam moją pierwszą nowennę. W trakcie odmawiania, towarzyszyło mi uczucie zmęczenia, byłam rozkojarzona i często zasypiałam, czasami miałam pretensje do samej siebie, że w ogóle podjęłam się odmawiania tej nowenny. Gdy zostało już kilka dni do końca śniło mi się, że jechałam pociągiem i podszedł do mnie mężczyzna zapytał o coś, a ja na to pytanie nie znałam odpowiedzi. Tak się zezłościł, że wpadł w szał i zamienił się w diabła. Mimo wielu przeciwności wytrwałam do końca. Jakieś kilkanaście dni po zakończeniu nowenny wszystko mi się posypało. Zdechł mój pies, w sierpniu wyszło też na jaw, że chłopak z którym byłam tak długo od jakiegoś czasu spotykał się z inną. To był dla mnie szok, nie spodziewałam się, że byłby zdolny do czegoś takiego tym bardziej, że zawsze był we mnie zapatrzony, a ostatnio mówił nawet o zaręczynach i ślubie, wszystkie dziewczyny zazdrościły mi takiego „dobrego i wspaniałego” chłopaka. Rozstaliśmy się, tamta dziewczyna wydzwaniała do mnie wypisywała sms-y, to było straszne – trwało ponad miesiąc. Na domiar złego w pracy sytuacja się pogorszyła. Schudłam 5 kg. nie mogłam się skupić na pracy, byłam kłębkiem nerwów. Na początku września definitywnie zerwałam kontakt z tamtym chłopakiem i zmieniłam numer telefonu. Dopiero wtedy odcięłam się od chorej sytuacji z moim byłym i jego nową partnerką (okazała się, że ta dziewczyna ma problemy emocjonalne i powinna leczyć się psychiatrycznie). Dopiero wtedy się uspokoiłam i moje życie zaczęło się powoli na nowo układać. Mój brat zapoznał mnie z ze swoim dobrym kolegą, spotkaliśmy się kilka razy i … spotykamy się do dziś! Jest 3 lata starszy ode mnie, wykształcony, a przede wszystkim mądry uczciwy i ma bardzo dobre serce. Nigdy wcześniej nie byłam taka szczęśliwa. Poznałam jego rodzinę, ma wspaniałych rodziców i kilkoro rodzeństwa, od razu się polubiliśmy i mamy wspaniały kontakt. Mam nadzieję, że już tak zostanie. Ale to jeszcze nie koniec … Sen z powiek spędzała mi moja praca i ciągłe dalekie powroty na weekend do domu. Od kiedy poznałam Marka jeszcze bardziej chciałam wrócić w rodzinne strony. On też powiedział, że trzeba coś z tym zrobić bo chce mieć mnie jak najbliżej siebie. Za jego namową wysłałam swoje CV na różne ogłoszenie, ale bez większego entuzjazmu bo w moich okolicach pracę biurową można dostać tylko po znajomości. Nie minął tydzień, a zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Na rozmowie zjawiłam się 21 grudnia i jeszcze tego samego dnia otrzymałam odpowiedź, że wśród wielu kandydatów wypadłam najlepiej i chcą mnie zatrudnić jak najszybciej! Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego prezentu na Święta Bożego Narodzenia. Jeszcze w starym roku złożyłam wypowiedzenie, pozamykałam wszystkie sprawy w Warszawie i już w styczniu zaczęłam pracę niedaleko miejsca zamieszkania. Praca jest zgodna z moim wykształceniem jest spokojniejsza, nie zostaję po godzinach, mam dobry kontakt i wsparcie ze strony innych pracowników. Jestem dużo spokojniejsza, polepszyły się moje relacje z rodzicami i jedynym bratem. Pisząc to świadectwo, po raz kolejny uświadamiam sobie jak wiele otrzymałam od Matki Bożej. Mój były chłopak był zwyczajnym kłamcą, oszukał wiele osób nie płacąc im za wykonaną pracę, jego matka celowo rozbiła kilka małżeństw. Nie mieli żadnych znajomych i prawie nikt nawet z rodziny nie chciał utrzymywać z nimi kontaktu. Będąc z im tyle lat niczego nie dało się zauważyć, dopiero po rozstaniu wszystkiego się dowiedziałam. Gdybyśmy zostali małżeństwem nie miałby do mnie żadnego szacunku. Do tego znalezienie obecnej pracy i wspaniałe relacje z najbliższą rodziną… Obiecałam sobie, że przynajmniej raz w roku będę odmawiać Nowennę Pompejańską. Bardzo wszystkich zachęcam, ja prosiłam tylko o lepszą pracę, w prawdzie nie otrzymałam jej od razu trzeba było troszkę poczekać, ale w zamian za to otrzymałam o wiele więcej i jednocześnie zbliżyłam się do Boga.

3 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ilona
ilona
17.04.16 22:42

Dziekuje za to wspaniale swiadectwo! Ciesze sie, ze Matka Boza ci pomogla.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x