Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Różaniec ratuje życie!

Szczęść Boże. Pragnę podziękować Matce Najświętszej za opiekę i wszelkie otrzymane łaski. Od mojego ostatniego świadectwa minęło już ponad 2 i pół roku. Od tego czasu z odmawianiem różańca było różnie, raz lepiej, raz gorzej. Od tego czasu z małymi lub większymi przerwami odmawiałam nowennę w różnych intencjach, ale też kilka rozpoczętych nowenn nie ukończyłam. Chciałabym złożyć świadectwo opieki Maryi nad moim siostrzeńcem(obecnie ma 6 lat), u którego 1,5 roku temu zdiagnozowano guza mózgu. Od tego momentu chłopiec miał już dwie operacje usunięcia guza oraz jedną serię naświetlania.

Wiadomość o chorobie była wstrząsem dla całej rodziny, natychmiast zaczęłam odmawiać nowennę o uzdrowienie Kubusia, wiem, że również siostra odmawiała NP w intencji swojego synka, a także reszta rodziny modliła się o jego zdrowie różnymi modlitwami. Dzięki Bogu i NMP operacja się udała, guza usunięto w całości, rak na szczęście nie okazał się być złośliwy, ale zapowiedziano, że może odrastać. Niestety po niecałym roku na badaniach rezonansem magnetycznym głowy okazało się, że guz odrósł i jest większy niż poprzednio. I tym razem podjęliśmy z siostrą nowennę pompejańską i tym razem dzięki wstawiennictwu Maryi operacja przebiegła pomyślnie. Co prawda guza nie usunięto w całości, dlatego potrzebne było naświetlanie, jednak ostatnie badania wypadły pomyślnie, guz od czasu operacji jeszcze się pomniejszył. Kolejne badanie ma się odbyć w czerwcu i wierzymy głęboko, że będzie wszystko dobrze. Pragnę podziękować Bogu i Maryi za cud, za cud życia dla Kubusia. Mimo, że może nie nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie, to ja jestem przekonana, że cud nastąpił, cudem jest, że chłopiec nadal żyje i mimo tak ciężkich operacji jest w pełni sprawny, choć jego leczenie nie jest jeszcze zakończone. Wierzę głęboko, że Bóg cały czas czuwa nad Kubusiem i nami wszystkimi. Pamiętam, że podczas trwania operacji, modliłam się m.in. koronką do Bożego Miłosierdzia i właśnie podczas tej modlitwy poczułam spokój i przekonanie, że wszystko będzie dobrze, jakby swoiste zapewnienie Jezusa, że nie może się stać nic złego, skoro modlę się tą właśnie modlitwą. Chciałam jeszcze parę słów napisać odnośnie tematu świadectwa, że różaniec ratuje życie. Otóż nawracać trzeba się nieustannie, nieustannie trzeba walczyć z samym sobą, z pokusami, z grzechem i jego skutkami, a modlitwa, zwłaszcza różańcowa przybliża nas do Jezusa, jedynego Boga i Zbawcy, w którym jest nasze życie. Bóg wyprzedza nas swoimi łaskami, to że modlimy się na różańcu jest wielką Bożą łaską ratującą nasze życie. Pragnę o tym zawsze pamiętać i już nigdy nie rozstawać się z różańcem i Matką Bożą. Jezu, kocham Ciebie. Jezu, ufam Tobie. Jezu, ratuj mnie. Jezu, zmiłuj się nad nami. Najświętsza Panno Maryjo, módl się za nami.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x