Skończyłam odmawianie trzeciej Nowenny Pompejańskiej, o której dowiedziałam się z internetu, kiedy było mi bardzo źle. Modlę się cały czas o zdrowie, miłość, ukończenie studiów, pracę i szczęście dla mojej rodziny . Chciałam inaczej sprecyzować swoją prośbę i modlić się o zdrowie mojego dziecka, ale nie mogłam ponieważ w moim domu działo się wiele złego. Nie mogłam opuścić w modlitwie nikogo, wszyscy jej bardzo potrzebowaliśmy. Najtrudniejsze było podejrzenie ciężkiej nieuleczalnej choroby u mojego dziecka, ale między czasie chory był mój mąż i wszyscy byliśmy bardzo nerwowi. Były problemy ze zdrowiem, pracą, szkołą. Moje dzieci nie umiały z sobą normalnie rozmawiać, było nam wszystkim źle i byliśmy dla siebie niedobrzy.
Co się zmieniło? Moje dziecko nie czuje się na pewno gorzej, myślę, że lepiej i mam nadzieję, że będzie w ogóle zdrowy. Nie bierze leków, mam nadzieję, że to była pomyłka i będzie dobrze. Mój mąż ma złe wyniki badań, ale mam nadzieję, że da się to uregulować (chodzimy do lekarzy). Ja jestem spokojniejsza, już tak bardzo się nie boję. Czuję się bezpieczniejsza. Mamy nadal trudne sprawy, ale jakoś łatwiej nam żyć. W domu jesteśmy dla siebie lepsi, spokojniejsi. Często zdarza się , że ktoś pisze, że osobiście otrzymał jakąś łaskę o którą nie prosił, a otrzymał i ja też. Bolała mnie od dłuższego czasu noga i w trakcie odmawiania nowenny ból przeszedł zupełnie. ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĘ NAJŚWIĘTSZEJ MATCE I JEJ SYNOWI I PROSZĘ O DALSZE UZDROWIENIE MOJEJ RODZINY. Odmawiam już następną Nowennę. Moja modlitwa nie jest doskonała, ale MARYJA KOCHA I WYSŁUCHUJE NAS WSZYSTKICH. DZIĘKUJĘ MATKO NIEUSTAJĄCEJ POMOCY
Pieknie to opisalas! Tak wlasnie Matka Boza I Bog dziala ten spokoj ktory nam daje ze bedzie dobrze!