Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonimowa: Nikt mnie nie chce zatrudnić, bo jestem osobą introwertyczną

Witam, chciałabym złożyć swoje świadectwo. Nowennę Pompejańską odmówiłam tylko raz w intencji pracy (cztery tajemnice dziennie). Przez rok nic się pozytywnego nie wydarzyło pod tym względem. Same niepowodzenia na rozmowach kwalifikacyjnych w zawodach, do których nie mam predyspozycji i których nie chciałabym wykonywać. Wciąż tylko słyszałam, że mam nieodpowiednie cechy charakteru, że teraz potrzeba ludzi przebojowych, albo że w moim zawodzie nie znajdę nigdy pracy. Byłam strasznie zła na Boga i rozgoryczona, że do niczego się nie nadaję i nikt mnie nie chce zatrudnić, bo jestem osobą introwertyczną. Przecież to nie moja wina, że taka się urodziłam i też wolałabym być osobą inną niż jestem, ale ja o tym nie decydowałam.

Po jakimś czasie postanowiłam odmówić Nowennę drugi raz, ale przez kilka miesięcy nie mogłam jej zacząć i wciąż odkładałam modlitwę na potem. W końcu odprawiłam pierwszy dzień Nowenny (trzy tajemnice dziennie), ale czułam, że to nie ma wszystko sensu, bo po pierwszej Nowennie nic nie otrzymałam. Tego dnia z żalem poskarżyłam się Maryi, że już tak dłużej nie mogę, że czuję się bezwartościową osobą, że nie mogę żyć bez pracy i myślę o skończeniu ze sobą. Prosiłam, żebym choć mogła znaleźć miejsce, gdzie mogłabym odbyć staż, jeśli pracy dla mnie nie ma. Następnego dnia odmówiłam Różaniec z irytacją i z myślą, że nie będę tego kontynuować. Jednak po południu, gdy byłam znów zrezygnowana zadzwoniono do mnie z propozycją stażu w moim zawodzie w miejscu, w którym nawet nie zostawiłam swojego CV. Chociaż z powodu własnych niedostatków nie wytrzymałam i nie odprawiłam tej Nowenny drugi raz do końca, to wszystko ułożyło się pomyślnie i dostałam staż, a po nim mam być przyjęta do pracy, a przynajmniej takie dochodzą mnie słuchy.

Nie zawdzięczam niczego sobie, żadnej własnej heroicznej postawie modlitewnej, po prostu wszystko zostawiłam Matce Bożej, ja już się przestałam przejmować rzeczami, na które i tak nie mam wpływu. przestałam polegać na ilości, a postawiłam na zaufanie. Uznałam, że jak nie daję rady z całą Nowenną, to lepiej żebym odmówić jeden Różaniec na dzień, niż nie odmawiała go wcale. Przynajmniej mnie Maryja nie zostawiła „na lodzie” jak nie dokończyłam Nowenny, ale poprowadziła mnie przez bardzo trudny okres czasu, tak że samo wszystko się jakoś ułożyło. Prosiłam ją tylko o potrzebne dla siebie rzeczy odmawiając jeden Różaniec w ciągu dnia. Tylko Bóg wie, jak jestem mu wdzięczna

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ika
ika
10.01.22 11:10

Szukam już od ok. pół roku, a nie pracuję od 2 miesięcy, odeszłam sama po kilku latach, bo byłam za słaba psychicznie na mobbing, co rano skręt żołądka, mdłości itd. moi współpracownicy cieszą się, że już nie pracuję 😛 wysłałam kilkadziesiąt cv, byłam może na 7 nieudanych rozmowach o pracę zgodną lub zbliżoną do moich kwalifikacji, z ostatniej dziś miałam mieć odpowiedź rano, ale zauważyłam tylko że zdjęto ogłoszenie, czyli nieaktualne już dla mnie. Może i z drugiej strony lepiej, bo dojazd za miasto i na piechotkę w porannych ciemnościach odludną ulica 15 min. Mam za sobą pompejankę, litanię do… Czytaj więcej »

Anna
Anna
11.01.22 14:49
Reply to  ika

Czytając wasze przykre doświadczenia z pracą, widzę że nie jestem sama zmagając się z problemem bezrobocia. Moja droga zawodowa to kompletna porażka, wiele modlitw i ciągle ten sam problem z pracą. Nie da się nawet opisać z czym się zmagam od wielu już lat, ten ostatni rok to już był chyba gwóźdź do trumny. Teraz to już tylko odmawiam różaniec, czasem inne modlitwy do świętych i czekam na cud, bo po ludzku zrobiłam wszystko co mogłam.

Magda
Magda
12.01.22 23:18
Reply to  ika

Nie poddawaj się, tylko wierz i ufaj,że dostaniesz dobra pracę. Ja byłam na bezrobociu trzy miesiące bez prawa do zasiłku i się też niecierpliwiłam, byłam na utrzymaniu ojca emeryta. Ale dostałam pracę o jaką prosiłam, mam wspaniałych współpracowników, dobrego pomocnego kierownika. Ufaj twoja praca jest w drodze, Pan ci już szykuje miejsce w niej. Być może ktoś musi odejść na zasłużona emeryturę, żebyś Ty mogła przyjść na to miejsce. Nie jesteś wybrakowana, to podszepty złego. Nie daj sobie nic takiego wmówić Bóg Cie stworzył wspaniałą i na plan na Twoje zycie. Maryja również się wstawia za Tobą. Big wie czego… Czytaj więcej »

Anna
Anna
13.01.22 12:52
Reply to  Magda

Super że Twoja modlitwa została wysłuchana tak szybko, niestety nie każdy ma takie szczęście. Bez dobrych znajomości zawodowych w tym kraju jesteś nikim. Nie każdy ma 30 lat i pięć fakultetów na swoim koncie. Koło 40-50 lat jesteś za stara, niedouczona , za wolna i nie nadajesz się do pracy. Wszystkim bezrobotnym życzę dużo wytrwałości w modlitwie i nadziei na lepsze jutro.

Beatrycze
Beatrycze
09.12.20 13:56

Od kilku lat mam problem z pracą. Skończyłam studia. Przed ślubem jeszcze się układało. Pracowałam w zawodzie za dobre pieniądze. Po ślubie jakby szlag trafił. Wysyłam CV wcale nie na wygórowane stanowiska, ale takie, co do których mam predyspozycje i doświadczenie i co? Nic! Cisza! Aż mi głupio przed innymi, bo jestem bardzo pracowita, nawet się przekwalifikowałam ,a tu jakby klątwa jakaś na mnie ciążyła. Nawet pomagał mi doardca z CV i sam się dziwił, że nikt nie oddzwania. Tyle lat przemodlonych. Tyle pokuty i żeby choć jakiś znak, wskazówka. Nic! Cisza. Dziękuję Bogu, że tu trafiłam, bo dziś już… Czytaj więcej »

m
m
21.03.17 23:31
m
m
21.03.17 23:20
m
m
21.03.17 23:16

bo „Moc w słabości się doskonali „(2 Kor 12, 9)

Alicja
Alicja
21.03.17 22:39

Jestem zdruzgotana niektórymi komentarzami. Wszystkim Państwu „zaradnym” ogłaszam wszem i wobec, że czasem nawet i wolą Pana Boga jest żeby ktoś sobie sam nie radził, nie umiał wziąć się w garść i w oczach innych był czterema wołowymi literami za przeproszeniem, a po co? Aby w naszej beznadziejności objawiła się Moc Boga! Pan Bóg mówił w prywatnych objawieniach do Alicji Lenczewskiej, że żyjemy w epoce samowystarczalności i polegania na samym sobie: Ty weź się w garść, Ty idź do terapeuty, doradcy i coacha, znajdź swoją pasję, rób to, co kochasz. Zajmuję się rozwojem osobistym i mówię wszystkim: autorka listu bardziej… Czytaj więcej »

justi
justi
10.01.17 19:10

Marlena. powiem ci coś tak szczerze, to nie jest na siłę . Ale jeżeli masz marzenia cokolwiek , i nikt ci nie pomaga w ich spełnieniu masz skończone życie i wiara w siebie przestaje istnieć.. bo dużo urazów masz w głowie które nie pozwalają ci mieć to o czego pragniesz.Myślisz że nie była tam gdzie lubi? i myślisz że ją przyjeli myślisz że czemu jej sama wartość podupadła? przez tych sku****** którzy nie dają ludzi szansy a ludzie uciekają aż za granice… bo to nie ty , to ludzie wymagają dużo a nic ci nie pomagają…. nic. są skur***** przepraszam… Czytaj więcej »

justi
justi
10.01.17 19:05

bog mi wiele razy pomógł jak byłam na lodzie, dał mi tą siłę chociaż nie chodziłam do kościoła wykonywałam dziwne sposoby modlitwy, nie zawiódł mnie, pokazał mi przykrą drogę ale dzięki niej wyszłam z wielu rzeczy. Wyszłam z złego towarzystwa, pokonał w połowie moją chorobę, która bardzo mnie psychicznie męczyła , pokazywał wiele innych wyjść z sytuacji z kryzysu… dużo mu zawdzięczam , że mogłam chociaż te wspaniałe chwile które były chwilą dobra , mogłam je przeżyć. jak byłam w mega silnej depresji również mi pomógł .. pamiętam jak w nocy siedziałam pisała, że chciałabym być silna i inne sprawy… Czytaj więcej »

Ash
Ash
16.07.16 17:56

Dlaczego startujesz do pracy ktorej nielubisz i nie masz predyspozycji jak sama piszesz. Przeciez to udreka nie tylko dla ciebie ale tez dla zatrudniajacego i wspolpracownikow. Jest duzo zawodow dla introwertykow. Po prostu zbadaj z doradca zawodowym. Ja robilem test predyspozycji i poradzili mi konkretne zawody. Dziekuj Bogu ze tamtych prac nie dostalas.

Anonimowa
Anonimowa
18.03.16 22:53

Marlena, nie krytykuj mnie tak. Jesteś dla mnie obcym człowiekiem, nigdy nie widziałaś mnie na oczy i nie zamieniłaś ze mną ani jednego słowa, a osądziłaś mnie jako hipokrytkę, nie szanującą innych ludzi, leniwą, której nie chce się przekwalifikować czy pracować dla innych, robiącą z siebie ofiarę losu. Ulżyło Ci jak to napisałaś? Poczułaś się lepsza, mądrzejsza albo bardziej zaradna? Jeśli nie mogę znaleźć pracy w zawodzie, to oczywiste jest, że szukam czegokolwiek, wśród ofert pracy dostępnych w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, w których spełniam choć w niewielkim stopniu stawiane wymagania. Życie to nie film i nie wyruszysz nagle w… Czytaj więcej »

Marlena
Marlena
18.03.16 13:29

Tu nie chodzi o to że jesteś osobą introwertyczną. Chodzi o coś zupełnie innego z czego nawet nie zdajesz sobie sprawy, ale zawarłaś odpowiedź w swoim wpisie. Cyt. „same niepowodzenia na rozmowach kwalifikacyjnych w zawodach, do których nie mam predyspozycji i których nie chciałabym wykonywać”. Już wiesz, dlaczego nikt Cie nie chciał przyjąć? Jeśli nie to podpowiadam- po co idziesz tam gdzie nie chcesz? Po co sie zmuszasz do czegoś co Cie nie interesuje? Czy myślisz, że jak dostaniesz pracę której tak naprawdę nie chcesz wykonywać będziesz robić to dobrze i będziesz szczęśliwa? Piszę to wszystko bo sama byłam w… Czytaj więcej »

Anonimowa
Anonimowa
19.03.16 21:12
Reply to  Marlena

Marlena: Nic o mnie nie wiesz, nie zamieniłaś ze mną ani jednego słowa w życiu a podjęłaś się pełnej analizy psychologicznej mojej osoby. Nie bądź takim prędkim sędzią czynów drugiego, kiedy nic o nim nie wiesz, bo takimi analizami wyrządzasz tylko przykrość, choć może nie taki był twój cel.

Martyna
Martyna
18.03.16 13:29

Mądre słowa, liczy się jakość i zaufanie a nie ilość. Z Bogiem! 🙂

Piotr
Piotr
18.03.16 12:22

Hehe ! Dobre dobre podoba mi sie , i ten kometarz ” chociaż mnie Maryja nie zostawi na lodzie :)))) … ”

Ale zobacz jaka siła Boga , może wszystko !

Bóg z tobą ! Powodzenia , mam nadzieje ze MB zawsze bedzie przy tobie

Pozdrawiam

daria.np
daria.np
18.03.16 13:54
Reply to  Piotr

Maryja nikogo nie zostawia na lodzie, to zwykła pycha nam to podpowiada, gdy nie otrzymujemy czegoście od razu. W którymś kazaniu Szustak komentował cytat”szukajcie wpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a wszystko inne bedzie wam dodane” i przekłada sie to na zycie, mniej więcej tak, dbaj o Boga, a resztę otrzymasz od razu… I doskonale rozumiem autorkę, tzn. Znam z doświadczenia takie zostawienie z rezygnacja. Jest to uznanie własnej bezsilności, własnej słabości, a jednocześnie oddanie Bogu władzy w zyciu, w danej dziedzinie i sama z doświadczenia, wiem, ze ta właśnie niemoc działa cuda!

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x