Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ela: Zły tak nas męczył że cierpiałam nie tylko ja ale i mąż

Moje świadectwo będzie trochę inne…odmawiam już7 nowennę.Pierwsza była w intencji córki ,jej problemów z mężem alkoholikiem i tak jak prosiłam wszystko się spełniło MATKA BOSKA dała mi nawet znak bo miała rozprawę 13 o godz 13 w sali nr13 -MATKI BOSKIEJ FATIMSKIEJ-Zły tak nas męczył że cierpiałam nie tylko ja ale i mąż.Następne nowenny były o zdrowie dla rodziny.Mój mąż został pobity przez zięcia w naszym mieszkaniu i w szpitalu okazało się ze ma guza,modliłam się i owszem jest ale nie jest groźny i nie rośnie.Jedną ofiarowałam w swojej intencji i pomalutku się spełnia ale zły ciągle mnie prześladuje.

Jeżdżę też do Częstochowy do katedry na spotkania młodych i uzdrowienia oraz do księdza Daniela z Czatachowej i prawie zawsze oglądam w internecie msze i uzdrowienia.Tak sobie myślałam czemu nigdy nie mam spoczynku, czemu nie jest wymienione moje imię jak są uzdrowienia czyżby BÓG mnie nie zauważył… myślę ze to MATKA BOSKA MI UŚWIADOMIŁA że przecież dostałam tyle łask i uzdrowień ze ksiądz mnie nie musi wywoływać po imieniu bo mi nic nie ma,jestem już w starszym wieku i dzięki BOGU na nic nie choruję,nie biorę żadnych lekarstw….ależ byłam za przeproszeniem głupia ze nie zdawałam sobie sprawy z tego że doświadczyłam tylu łask….Nie wyobrażam sobie dnia bez nowenny nawet jak idę spać to jeszcze dziesiątkę odmawiam,obecnie proszę o powrót najmłodszego syna do kościoła bo się oddalił i myślę że dzięki MATCE BOSKIEJ BÓG mnie wysłucha bo bardzo mnie to boli….

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x