Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Modlitwa o dobrego męża

O nowennie usłyszałam od kuzynki, która w ten sposób wymodliła sobie lepszą pracę. Powątpiewałam czy dam radę. Różaniec odmawiałam co prawda od dawna, miałam wręcz nawyk sięgania poń wsiadając do pociągu czy metra, ale cały różaniec codziennie, przez 54 dni?

Intencja, która była dla mnie ważna motywowała co prawda, ale i tak pierwszą nowennę przerwałam 52 dnia – zasnęłam przed ostatnią dziesiątką. Prosiłam o postawienie na mojej drodze człowieka, z którym mam według woli Bożej spędzić resztę życia. Jeszcze w trakcie nowenny poznałam kogoś. Moja radość i wdzięczność była wielka, ale niedługo. Z czasem rosły moje wątpliwości. Zaczęłam odmawiać drugą nowennę w intencji rozstrzygnięcia sytuacji po Bożej myśli. Niedługo potem zdiagnozowano nowotwór u mojej koleżanki z pracy. Zaczęłam odmawiać równolegle drugą nowennę. Wbrew początkowym obawom czy da się odmówić cały różaniec codziennie, okazało się że można dwa, jeśli ma się motywację. Ale wiara była wystawiana na próbę. Wymodlona praca kuzynki, od której usłyszałam o tej modlitwie okazała się wcale nie być taka super. Moja druga nowenna zakończyła się rozpadem związku.

Pan Bóg sprawdzał na ile ufamy Mu, że On wie lepiej i ostatecznie da nam to, co dobre. Na szczęście kuzynka wkrótce znalazła tę wymarzoną pracę i jej słowa, że nie zawsze za pierwszym razem dostajemy to, o co prosimy, pomogły mi uporać się z wewnętrznym buntem. Rzeczywiście w niedługim czasie poznałam Markusa. Nie była to żadna miłość od pierwszego wejrzenia, zaczęło się raczej od przyjaźni, uczucia dołączyły z czasem. Ale od początku połączyła nas wiara. W szczególny sposób umacniała naszą relację dziesiątka różańca odmawiana codziennie za siebie nawzajem, wspólny udział w Eucharystii, wspólnie czytane Pismo Święte i rozmowy o sprawach wiary, wreszcie kreślony sobie nawzajem na czole znak krzyża zwłaszcza przy pożegnaniu ale i w wielu innych sytuacjach.

Pamiętam nasze rozmowy o małżeństwie jako sakramencie, jakim szczególnym cudem w Bożym zamyśle jest, że normalny związek dwojga ludzi staje się znakiem i narzędziem Bożej łaski i to nie raz przed ołtarzem ale codziennie na nowo, przez całe życie małżonków. Sakramentem, którego małżonkowie udzielają sobie nawzajem. Jakaż to odpowiedzialność. Od kapłana jako szafarza sakramentów oczekujemy, że będzie przykładem świętości. A co z sakramentem, którego szafarzami jest większość z nas? Stając w dniu ślubu przed ołtarzem, decydując się na sakrament małżeństwa, przyjęliśmy na siebie zobowiązanie, że będziemy dla tej drugiej osoby przez całe życie nie tylko dobrym towarzyszem, ale znakiem i narzędziem Bożej miłości i łaski.

Jakieś półtorej roku temu opowiedziałam o nowennie swojej przyjaciółce. Powątpiewała w moje słowa o skuteczności „Już tym razy się modliłam o męża, mnie to już nic nie pomoże”. Zdecydowała się jednak podjąć tę „ostatnią desperacką próbę”. Miesiąc temu dowiedziałam się, że jest zaręczona.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ryszard
Ryszard
11.01.16 21:47

To ja w takim razie jestem nie z tego świata 33 lata po ślubie Kościelnym troje dzieci sześcioro wnucząt a kocham Ją jak byśmy właśnie odeszli od Ołtarza Ryszard Szczęść Boże więcej wiary to problemy znikną

Martyna
Martyna
12.01.16 10:21
Reply to  Ryszard

Łatwo powiedzieć. Widocznie tak. Jest Pan jednym z niewielu. Żona ma szczęście. Pozdrawiam.

Martyna
Martyna
11.01.16 19:07

A co jeśli ta osoba, której się przysięgało przed Bogiem, staje się wrogiem, wpada w sidła złego ducha? „decydując się na sakrament małżeństwa, przyjęliśmy na siebie zobowiązanie, że będziemy dla tej drugiej osoby przez całe życie nie tylko dobrym towarzyszem, ale znakiem i narzędziem Bożej miłości i łaski.” – owszem, ale kto teraz tego przestrzega? Ludzie tak na to już nie patrzą. Niestety, brutalna prawda. A powinno być zupełnie inaczej…

joanna
joanna
11.01.16 12:12

Boga, na szczęście, interesuje każda szczera rozmowa. Nie wiem, czy pamiętacie, jak siatkarze walczyli o Mistrzostwo Świata. Wtedy, w ubiegłym roku tak bardzo kibicowałam polskim siatkarzom, że ofiarowałam za nich Nowennę Pompejańską. I zostali Mistrzami. Nowennę kontynuowałam dziękując za wysłuchanie i prosząc jednocześnie o dalsze sukcesy dla siatkarzy polskich na przyszłość. Gdy wczoraj Polacy mieli już ostatnią szansę, by jako mistrzowie świata zakwalifikować się do kolejnych kwalifikacji do olimpiady, a 4 set nie szedł od razu po myśli Polaków- zaczęłam wręcz błagać Pana Boga, by wziął pod uwagę tą odmówioną już kiedyś Nowennę Pompejańską – nie do odparcia i by… Czytaj więcej »

Monika Makowska
Monika Makowska
11.01.16 21:51
Reply to  joanna

Jakie sympatyczne świadectwo Joanno!!! Jak widać Twoja modlitwa bardzo pomogła naszym dzielnym chłopcom. Przyznam Ci się że mam za sobą Nowennę Pompejańską za Pana Prezydenta Andrzeja Dudę i kolejną „za naród polski a w szczególności za nowy Rząd Rzeczpospolitej Polskiej” . A propos Nowenn o dobrego męża: jakiś czas temu chciałam taką odmówić (mam 35 lat, nigdy nie byłam w związku), ale wtedy Mama dała mi do zrozumienia że życzy sobie NP w innej intencji („aby naród polski oficjalnie uznał w Jezusie Chrystusie Zbawicielu Świata swojego Króla”) – to było pod koniec 2014 r. Otrzymałam też wówczas obietnicę, że jeśli… Czytaj więcej »

joanna
joanna
13.01.16 12:33

Również moim marzeniem jest by Jezus Chrystus został oficjalnie przez rząd polski ogłoszony królem Polski. Wtedy mamy gwarancję, że żadne złe moce nie naruszą suwerenności kraju, a za naszym przykładem w innych państwach też będzie się dobrze działo. Też mówiłam NP za pokierowanie przez Boga narodem polskim i wybraniem właściwego prezydenta, a kolejną za najlepszy w dziejach ludzkości rząd, który będzie działał zgodnie z wolą Bożą. Teraz trzeba unikać słuchania nieprzychylnych, szkalujących zmagania obecnego rządu w zabiegach, by wszystkie złe sprawy zostały naprawione i nadal powierzać siebie, swoje rodziny, naród polski i całą ludzkość Najświętszej Maryi Pannie, wszystkim świętym i… Czytaj więcej »

Mart
Mart
11.01.16 00:12

wybaczcie, że się wtrącę, ale tak szczerze to wątpię czy Bóg ingeruje w nasze wybory małżonków. Modliłam się dwa lata temu o dobre szczęśliwe życie kogoś kogo bardzo kochałam ale mnie odrzucił. Z miłości i bólu mogłam jedynie zrobić to- pomodlić się za niego, by był szczęśliwy, by mu się poukładało. Zaraz potem drugą nowennę odmówiłam o dobrego męża dla siebie. Minęły dwa lata, nadal jestem osobą wierzącą i modlącą się. Niestety okazało się, że mężczyzna o którego się modliłam związał się z kobietą po rozwodzie, mieszkają razem, trwają w konkubinacie, bez sakramentu, bez Boga. Ja nadal nie wyszłam za… Czytaj więcej »

lulu
lulu
11.01.16 08:35
Reply to  Mart

Boga interesuje każda nasza szczera modlitwa z wiarą, to nas nie interesuje co Bóg ma nam do zaoferowania. Owszem Bóg nie decyduje o wyborze drugiej połówki tylko my, często pod wpływem emocji i zakochania, więc nic dziwnego, że to są często głupie wybory. Ludzie też często idą na łatwiznę, wolą konkubinat niż samotność, bo samotność boli, albo wolą żyć bez ślubu w tzw. związkach partnerskich, bo małżeństwo to już jest na poważnie i co Bóg ma z takimi osobami zrobić, powiedział wyraźnie w Ewangelii Mateusz (19, 1-12) jak ma być, ale ludzie to ignorują.

Natalia
Natalia
10.01.16 20:03

Cudowne świadectwo, takiego potrzebowałam. Wierze, że Maryja ma dla mnie dobry plan ale czasami po ludzku brak mi już sił na to wszystko co mnie w życiu spotkało. A tu takie piękne słowa. Dziękuje

Ryszard
Ryszard
10.01.16 19:53

Takie piękne świadectwa dodają wiary i nadziei że moją pierwszą nowennę ukończę i może dzięki naszej Pani spełni się moja prośba Szczęść Boże Ryszard

Ala
Ala
10.01.16 18:53

Agnieszko, bardzo mądre słowa na temat małżeństwa. Dziękuję 🙂

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x