Kochani, Matka Boża pomogła mi przejść przez okres przygotowań do Sakramentu Małżeństwa. Na Nowennę trafiłam zupełnie „przypadkowo” akurat 27 dni przed dniem ślubu. Wcześniej nie modliłam się na różańcu choć zawsze byłam wierząca. Brakowało mi jednak pogłębienia wiary, co stało się z pomocą cudownej Nowenny Pompejańskiej, która przemieniła moje serce.
Modliłam się o poprawę zdrowia, gdyż moje życie obfitowało w różne bardzo przykre przejścia, co niestety odbiło się na zdrowiu. Nie będę wchodzić w szczegóły, powiem jedynie, że z odważnej, przebojowej, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, dziewczyny stałam się inną osobą, której życiem zawładnęły niemałe problemy zdrowotne… Czas przygotowań do ślubu był wyjątkowo trudny, lecz dostałam wsparcie Maryi za co będę Jej zawsze wdzięczna. Moja mama od razu zauważyła, że zachowywałam się jak dawna ja. To było niesamowite.
Po ślubie niestety zdrowie znów zaczęło szwankować, ale nie ustaję w modlitwie. Dziś (24 grudnia) zaczynam część dziękczynną drugiej nowenny w tej samej intencji i głęboko wierzę, że zostanę wysłuchana, mimo że obecnie stan mojego zdrowia pozostawia wiele do życzenia. W drugim dniu odmawiania drugiej Nowenny dostałam wskazówkę za sprawą Matki Bożej nt. diety, którą powinnam stosować w tego typu dolegliwościach. Dzięki temu jest znacznie lepiej. Wierzę, że pełne uzdrowienie jest możliwe dzięki wsparciu Niebios.
