Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Renata: Trzeba upaść na kolana żeby zrozumieć

Odmówiłam trzy Nowenny Pompejańskie do Matki Najświętszej prosząc o pomoc jak my wszyscy w różnych problemach ostatnią nowennę skończyłam 7 października.

Krótko opowiem co się wydarzyło choroba mojego taty walka z rakiem po trzech latach Tato odszedł sierpień 2013. Równocześnie problemy w firmie finansowe,która prowadzę razem z moim mężem. 2014 moja najmłodsza siostra 36 lat lekarze diagnozują raka piersi . Wszystko wraca :szpital ,operacja ,chemia jest cały czas w trakcie leczenia. 2015 moja druga siostra Elżbieta55lat krótka choroba diagnoza rak umiera 28 czerwca 2015. w Miedzy czasie syna na studiach niestety nie zalicza roku postanawia przerwać i wyjechać z Polski. mamy jednego syna. Jestem z rodzinny katolickie praktykującej zawsze chodziliśmy do Kościoła modliłam się . Patrzę z perspektywy czasu że nie umiałam się modlić , nauczyła się dopiero modlić jak codziennie odmawiałam różaniec i Koronkę do Bożego. Czy moje prośby, intencje się spełniły to niema znaczenia wiem jedno ,jestem spokojna przyjmuje z pokorą co mi los przyniesie , nie szarpie się z życiem jak do tej pory. Nie jest łatwo mój mąż nie może się pogodzić z obecna trudną sytuacją jest bardzo nerwowy o niego się bardzo modlę .Swoje świadectwo składam pierwszy raz starałam się do tej pory mówić o nowennie jak również dawać książeczki z modlitwą . Na koniec mojego świadectwa chcę tylko zadać pytanie jakie sobie zadałam czy nauczyłam bym się modlić prawdziwie do Boga gdyby nie to wszystko ?

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
23.11.15 20:41

Byłam w Czatachowej a kazania Ojca Daniela znam prawie wszystkie i wszystkie spotkania ogladam na komputerze jestem przez to umocniona w wierze.Jeżdżę także do Częstochowy do Katedry na msze Ks. Cyrana ,teraz dopiero wiem co przez te długie lata straciłam i teraz jestem umocniona w wierze….

aaa
aaa
21.11.15 16:51

Natychmiasy wspieram pania modlitwą!!
Przytulam do serca i przypominam 'nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo..’
Cierpliwości i UFNOŚCI W JEZUSA !!

Vita
Vita
17.11.15 11:33

Niech Maryja trzyma Was w Swojej Opiece! Wiara dodaje skrzydeł i sił, aby przetrwać najtrudniejsze burze w swoim życiu! U Pani napewno wszystko się ułoży! Pomodlę się w intencji Pani.

TERESA
TERESA
16.11.15 22:27

Wybierzcie się z mężem na mszę w trzecią sobotę więcej informacji na str. MIMJ spotkania otwarte O.Daniela Galusa z Czatachowy byłam tam i polecam można na żywo słuchać i odsłuchiwać starsze, może wróci ufać.

Mariola
Mariola
16.11.15 22:11

Bardzo dziekuje.Ja tez modle sie czesto litania do sw,Jozefa i do Milosiedzia Jezusa.
Bog zaplac za twoje dobre serce Dorotko

Dorota
Dorota
16.11.15 21:57

Mariola pomodlę się zaraz za ciebie do św Józefa.

Mariola
Mariola
16.11.15 20:57

Ja rowniez upadlam na kolana moze nawet gorzej.Teraz jestem w trakcie drugiej nowenny postanowilam odmowic trzy troche przerwy i nastepne.Modlitwa trzyma mnie przy zyciu moj syn popelnil samobojstwo.Od tego czasu nie ma juz waznych spraw do wszystkiego mam dystans.Bardzo zaluje ze nie znalam wczesniej tej nowenny i wogole Boga w takiej postaci tez bylam wierzaca ale co to bylo sporo niewiedzy.Zgadzam sie z toba ze naprawde trzeba nieszczescia zeby sie otrzasnac i poznac co jest w zyciu najwazniejsze a jest to wiara i modlitwa lekarstwo na wszystko .Pozdrawiam i zycze duzo wytrwalosci w modlitwie

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x