Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Modlitwa o męża i dziwny wypadek

O nowennie pompejańskiej usłyszałam po raz pierwszy podczas pielgrzymki do Włoch gdy odwiedzaliśmy sanktuarium w Pompejach. Trzy miesiące później natknęłam się w przykościelnym sklepie na książeczkę do odmawiania nowenny i postanowiłam ją kupić.

Pierwszą nowennę zaczęłam odmawiać rok po tym zdarzeniu. Modliłam się w intencji znalezienia męża. Jestem już po 30 i jakoś nigdy nie miałam szczęścia w miłości. Miałam kilka związków, które skończyły się albo z inicjatywy mojej albo drugiej strony. Ciężko mi zapomnieć o obcokrajowcu, którego poznałam 8 lat temu. Byłam w nim bardzo zakochana ale on nie zrobił nic żebyśmy byli razem. Mówi, że pewnego dnia zamieszkamy razem i się ze mną ożeni ale ja już w to nie wierzę.

Pod koniec odmawiania pierwszej nowenny zadzwonił do mnie przyjaciel i powiedział, że pozna mnie ze swoim znajomym. Opisał mi go w samych superlatywach i stwierdził, że pasujemy do siebie. Myślałam, że Matka Boska mi go zesłała ale w końcu nic z tego nie wyszło.

A potem ostatniego dnia pierwszej nowenny stało się coś bardzo złego. Złamałam rękę i to bardzo poważnie. Cudem uniknęłam operacji i ta decyzja żeby nie operować okazała się trafna bo ręka pięknie się zrosła.

Obecnie kończę odmawiać drugą nowennę, również w intencji znalezienia męża. Mam nadzieję, że niedługo zostanę wysłuchana bo bardzo cierpię z powodu samotności. Zastanawia mnie też to złamanie, które zdarzyło się akurat gdy skończyłam pierwszą nowennę. Może wkrótce poznam sens tego co się ostatnio wydarzyło w moim życiu. Cieszę się, że udało mi się odmówić jedną nowennę i wkrótce skończę drugą bo dzięki temu zbliżyłam się bardziej do Boga.

PS Nowennę pompejańską poleciłam koleżance, która też nie miała szczęścia w miłości. Odmówiła i poznała mężczyznę o jakim marzyła.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
34 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mimi
Mimi
05.11.15 16:52

Mam parę przemyśleń… Ktoś tu napisał, że nie chodzi o ilość modlitw. Nie zgadzam się. Pamiętacie przypowieść o wdowie, która naprzykrzała się pewnemu bogaczowi aby ten jej pomógł? Tak długo mu zawracała głowę aż w końcu dla świętego spokoju dał jej to czego pragnęła. Ta przypowieść ma metaforyczne przesłanie odnoszące się do naszej relacji z Bogiem. Naprzykrzajmy się Bogu naszą modlitwą, bądźmy wytrwali i szturmujmy niebo, ufajmy i miejmy nadzieję. Dopiero ostatniego dnia swojego życia będziesz mogła/mógł powiedzieć: „to nie było dla mnie”, albo nawet wcześniej. Nikt też nie może ocenić ani nawet zasugerować czy Twój czas oczekiwania na łaskę… Czytaj więcej »

Darek
Darek
05.11.15 10:53

Czuję się trochę niezręcznie, bo nie zdecydował wpisać się tu żaden przedstawiciel płci brzydkiej, a przeżywamy samotność nie mniej boleśnie. Zgadzam się z wszystkimi powyżej zamieszczonymi wypowiedziami. Muszę przyznać, że było mi łatwiej, ponieważ żonę „dała” mi Matka Boża i w to wierzę. Dlatego też jest trudniej, w końcu z Dary Boże należy szczególnie szanować i np. z nimi nie dyskutować 🙂 Mieszkaliśmy w sąsiadujących ze sobą dzielnicach jednego miasta, ale poznaliśmy się na wałach Jasnej Góry – na zakończenie diecezjalnej pieszej pielgrzymki. Nie było wielkiego zauroczenia, wybuchu płomiennych uczuć itp. Przez 4 kolejne lata miłość przyszła powoli, spokojnie i… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
04.11.15 22:19

Do MM. Napisałaś: „Myślę, że najgorsze jest to, że ktoś nigdy się szczególnie nie modlił o miłość i mu się ułożyło, a inni modlą się i modlą i dalej nic :(.”

Może chodzi o to, że zdrowi nie potrzebują lekarza:-)?

A tak serio, to sensu nie widać w tym, jak coś się zaczyna, tylko jak się kończy. Samo znaleźć to nie taka sztuka i bardzo często miłe złego początki…. Zobacz, ile tu osób modli się o naprawę porozbijanych i chorych związków, często długoletnich. Dobrze się modlić o dorośnięcie do trwałej, dobrej relacji.

MM
MM
05.11.15 15:29
Reply to  Gabriela

Mi chodziło o takie zdrowe, szczęśliwe związki. Jak ktoś nigdy nie doświadczył bólu samotności.

MM
MM
04.11.15 14:12

Myślę, że najgorsze jest to, że ktoś nigdy się szczególnie nie modlił o miłość i mu się ułożyło, a inni modlą się i modlą i dalej nic :(.

daria.np
daria.np
04.11.15 14:26
Reply to  MM

MM z Bogiem nie ma rzeczy najgorszych… Bog jest miłością:) wiec te miłość Ty już masz w sobie. Moze to trywialne, ale oddaj to Bogu. Powiedz Mu, ze Ty sam/sama sobie z tym nie radzisz i poproś, aby to On Cie poprowadził. Ty musisz tylko słuchać i odpowiadać na wszystko „tak” i oczywiście działać, ale nie chaotycznie, według tego co Ci sie wydaje, ale według tego Co mowi Bog.

MM
MM
04.11.15 19:21
Reply to  daria.np

Już to zrobiłam, oddałam to wszystko Bogu, oddałam mu nawet swoją wolną wolę. Niech on decyduje. Mam jeszcze nadzieję.

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 10:48

Agnieszko, możesz nie odmawiać. Przymusu brak… Myśląc w ten sposób to można powiedzieć, że efekt każdej modlitwy jest przypadkowy…

AgnieszkaC
AgnieszkaC
04.11.15 10:39

Zadowolona, jak 30 dniowe nabożeństwo, to odmawiane 30 dni a nie rok.
Odnawiałam je 3 lata temu- bez skutku.
Po prostu przypadek, jakby ktoś napisał, że odmawiać jakąś modlitwę, np. 5 lat, to przez tyle czasu można przypadkiem kogoś poznać, i z tego coś się rozwinie.

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 09:42

Proszę 🙂 i życzę serdecznie znalezienia Wam tego Wymarzonego…Zgadzam się , że samotność może czasami bardziej boleć niż najgorszy ból fizyczny…

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 09:13

Dziewczyny…jeśli chcecie wymodlić dobrego męża to szczerze polecam 30dniowe Nabożeństwo do św.Józefa ale odmawiane przez cały rok połączone z pielgrzymką do jakiegoś miejsca , gdzie jest ten święty czczony… Sprawdzone 🙂

Marta
Marta
04.11.15 09:32
Reply to  Zadowolona

Bóg Ci zapłać! :*

daria.np
daria.np
04.11.15 11:58
Reply to  Zadowolona

Zadowolona, to troche magiczne traktowanie modlitwy… Troche targowanie sie z Bogiem:) wydaje mi sie raczej, ze w modlitwie nie chodzi o to, by odmówić iles tam modlitw, a o zaufanie i wiarę w to, ze Bog ma moc to spelńic. A jeśli nasza modlitwa jest z jakiegoś powodu niewysluchana…. Tak można popaść w jakaś obsesje i szukać coraz to nowych i „skuteczniejszych” modlitw. Pytanie czy o to w tym chodzi. Problemy niewysluchanych modlitw są właściwie dwa. Albo coś nie jest dla nas albo… Nasze działania ograniczają sie tylko do modlitwy…. To coś na zasadzie. Chce nauczyć sie biegle angielskiego, ale… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
04.11.15 13:08
Reply to  daria.np

Daria, to, co piszesz o związkach, to powinno zostać obowiązkowo dołączone do każdego świadectwa szukających drugiej połowy:-). Większość ludzi tego nie rozumie….

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 13:26
Reply to  daria.np

Dario…ja już poszukiwanie „swojej połówki” mam dawno za sobą i trudno mi się z Tobą nie zgodzić z Twoją analizą odnośnie poszukiwania miłości ,partnerów, narzeczonych , mężów itd. Tu się z Tobą zgadzam w 100%. Natomiast uważam, że modlitwa w żadnym wypadku zaszkodzić nie może a wręcz przeciwnie to Nabożeństwo do św. Józefa uczy właśnie wytrwałości, cierpliwości i zaufania…cech niezbędnych do zbudowania dobrego, trwałego związku małżeńskiego.

mena
mena
05.11.15 08:02
Reply to  daria.np

„Zadowolona, to troche magiczne traktowanie modlitwy… Troche targowanie sie z Bogiem:) wydaje mi sie raczej, ze w modlitwie nie chodzi o to, by odmówić iles tam modlitw, a o zaufanie i wiarę w to, ze Bog ma moc to spelńic.” Tu się do końca nie zgodzę, bo jeżeli by Bóg nie chciał konkretnych liczb modliw to nie było by np.nowenny pompejańskej. Owszem modlitwy nie można traktować jak talizmanu, ale trzeba pamiętać przypowieść o wdowej , tak samo jak np.św. Monika zapominamy o tym że trzeba modlić się aż się „z musi „Boga aby dał nam to o co się modlimy… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 12:19
Reply to  Zadowolona

Dario…Ja mogę mówić tylko w własnym przypadku.Wiadomo, że nie na wszystkich każde lekarstwo działa tak samo…

daria.np
daria.np
04.11.15 13:21
Reply to  Zadowolona

Domyślam sie, ze mowisz o swoim przypadku, ja mowię o , tym do czego ja doszłam po wielu, wielu miesiącach poszukiwań i modlitw, pytań do Boga itd. Tylko dla wielu takie podejście moze byc zgubne, wiele osób czytając takie wpisy myśli „to skoro komuś pomogło to i mi pomoże”. Całkiem niedawno była tu dyskusja o liście do św. Józefa. Ja tez miałam napisany list, leżał on już jakiś czas i paradoks w tym, ze wszystko o co prosiłam sie nie spełniło, a wręcz przeciwnie. Wszystko stało sie na odwrót i gdybym nie miała takiej wiary, jaka mam tylko potraktowała to… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 13:31
Reply to  daria.np

Mogę się właściwie podpisać pod każdym słowem, które powyżej napisałaś…:)

MM
MM
04.11.15 19:24
Reply to  Zadowolona

A Ty Zadowolona, masz w sobie tyle mądrości życiowej, czytam chętnie Twoje komentarze. A czy Ty szukałaś tego jedynego? Nie wiem, np. przez Internet, imprezy masowe? Ja mieszkam w małej miejscowości, mały przepływ ludzi a i zraziłam się do poznawania przez Internet, bo to strata czasu.

Zadowolona
Zadowolona
04.11.15 20:02
Reply to  MM

MM…mnie ten jedyny sam znalazł…Zepsuł mi się samochód a on się zatrzymał i pomógł mi…Ja 30 km od domu on ponad 100. W rewanżu zaprosiłam go na kawę, wymieniliśmy się telefonami i małymi kroczkami od znajomości przez przyjaźń pojawiła się miłość..:) Jeśli mieszkasz w małej miejscowości to internet wydaje mi się dobrym rozwiązaniem…ale nie portale randkowe ( można ewentualnie spróbować na tych chrześcijańskich ) raczej jakieś fora tematyczne, gdzie można spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach i poglądach. Na pewno odradzam Ci dyskoteki, kluby nocne itp. miejsca…Tam można znaleźć raczej przygody na jedną noc ale miłości raczej nie. Taka mała podpowiedź…rozejrzyj… Czytaj więcej »

MM
MM
04.11.15 20:06
Reply to  Zadowolona

Fajna historia 🙂 dzięki 🙂

E.
E.
04.11.15 21:58
Reply to  Zadowolona

hm, a ja mam taki dylemat. Generalnie właśnie uważam, że to chłopak powinien zacząć znajomość, jakoś tak mam. I w sumie do tej pory się raczej tego trzymałam. No ale właśnie… do tej pory. Spodobał mi się taki chłopak. Generalnie mijam go od czasu do czasu w Kościele, co już dla mnie jest trochę nieodpowiednim miejscem, bo przecież przychodzę tam do Pana Jezusa, nie na flirty 🙂 poza tym nie mamy wspólnych znajomych z tego co się zorientowałam. Jakimś cudem udało mi się go znaleźć na facebooku. Zastanawiam się, czy się nie zbłaźnię sama do niego zagadując ? Dopuszczam możliwość,… Czytaj więcej »

MM
MM
05.11.15 07:28
Reply to  E.

Możesz zagadać, co Ci zależy. Nic nie stracisz, możesz tylko zyskać.

GJ
GJ
05.11.15 13:02
Reply to  E.

Do E. Zapytaj, czy nie zna kogoś, kto weźmie szczeniaczka. Przyślę Ci zdjęcia:-))) Nie próbuję się ogłosić i sprzedać, są rozdysponowane, ale za małe na wydanie. Metoda na kociątka i szczeniątka jest urocza i ponoć sprawdzona, od razu rozmiękcza i wyjaśnia, dlaczego zwracasz się do ludzi wyglądających na szlachetnych:-))). Spryt kobiet jest w Starym Testamencie wielką wartością.

bj
bj
04.11.15 06:39

Kingo, polecam, przeczytaj sobie dwie książki: „Poszukiwana, poszukiwany. Poradnik dla singli” Henry Cloud oraz „Zanim powiesz TAK” Debi Pearl – obie napisane pod kątem chrześcijańskim.

Marta
Marta
03.11.15 22:50

Kingo rozumiem Twój ból.. Też jestem po 30-tce, też mam za sobą rozczarowania i również modlę się o dobrego męża. Ktoś napisał, że niektórzy uważają, że to błaha intencja… Nie wiedzą co mówią.. równie dobrze mogę napisać, że nie rozumiem kiedy jakaś kobieta pisze, że przeżywa dramat i rozpacz bo nie może zajść w ciąże… Ale ma męża, ma w nim oparcie i razem dążą do celu… A samotna kobieta nie może nawet planować macierzyństwa, skoro nie ma z kim… Ilu jest ludzi samotnych… samotność potrafi być okrutna. I również zastanawiałam się jak koleżanki wyżej, że mało jest świadectw o… Czytaj więcej »

niewinna czarodziejka
niewinna czarodziejka
03.11.15 20:50

Dlaczego jest tak mało pozytywnych świadectw o tym, że dzięki pomocy Nowenny znaleźli współmałżonka… Jeśli komuś ta Nowenna pomogła w tej sprawie – proszę piszcie dla podbudowania reszty.

MM
MM
03.11.15 20:55

No właśnie. Niektórzy piszą, że taka intencja jest błaha, a tak wcale nie jest. Musimy zakładać szczęśliwe, chrześcijańskie rodziny, żeby dawać świadectwo o Chrystusie. Samotność to tylko pielęgnowanie własnego egoizmu i ból; ogromny ból bezsensu i niespełnienia. Im dłużej, tym gorzej.

Gabriela
Gabriela
03.11.15 19:11

Ojciec Adam Szustak głosi świetne homilie o samotności i związkach. Rozpoznasz po wymownych tytułach. Pozdrawiam!

Aleks
Aleks
03.11.15 18:39

Życzę Ci z całego serca byś poznała swoją połówkę. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Praktycznie jakbym czytała swoje świadectwo. Rozumiem jak cierpisz. Spróbuj się wyciszyć uspokoić i zawierzyc wszystko Matce nie czekając na efekty.

daria.np
daria.np
03.11.15 18:33

Kingo, rozumiem Twój ból, Wiem, ze jest Ci cieżko i moze to wydać sie śmieszne, ale zajmij sie sobą, swoim rozwojem. Nie wracaj do przeszłości, nie warto… Zgódź sie po prostu na te samotność, moze cieżko w to uwierzyć, ale ona jest Ci potrzebna 🙂 trzymaj sie głowa do góry, Bog nie takie cuda czyni:)

AgnieszkaC
AgnieszkaC
03.11.15 18:19

Przecież ta nowenna nie działa u każdego.
Ja prawie 2 lata temu odmówiłam swoją pierwszą i nic, po niej 6 następnych i też cisza.

M.
M.
03.11.15 17:53

Ja też poznałam mężczyznę, o jakim zawsze marzyłam. Niestety nie odwzajemnił moich uczuć, ale ja modlę się o jego szczęście 🙂

34
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x