Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jula: Uleczona z depresji

Ostatnio w moim życiu dużo się działo jednakże podsumowując to wiara pomogła mi i stanęłam na nogo. Trudno opisać czasami co czujemy, jednakże postaram się opisać najlepiej jak umiem. W końcu dopadła mnie taka depresja przez przeciążenie psychiczne i sprawy z obecnym chłopakiem, że musiałam iść do szpitala spędziłam tam 2,5 miesiąca, które się strasznie ciągły. Trafiłam na bardzo religijne osoby praktycznie w każdym pokoju był na stoliczku u pacjenta wizerunek Matki Bożej. Na początku nic mnie nie obchodziło, także całymi dniami tylko spałam i jadłam byłam nie do życia, nie umiałam wyrażać emocji było to dla mnie przerażające, bo nigdy w życiu tak się nie czułam. Dni mijały a mój stan był jaki był głowa bolała mnie całymi dniami i ból był nie do zniesienia. Było mi ciężko jak ktoś mnie odwiedzał, bo widziałam mnie ze nie mogę dać sobie rady. Bardzo chciałam czuć się dobrze, ale miałam wrażenie, że to już nigdy się nie zmieni. W pokoju miałam bardzo fajną kobietę około 65 lat ( P. Halina )doświadczona życiowo i wiele w życiu przeszłam straciła meża w wieku 29 lat i musiała wychować trójkę dzieci i utrzymać gospodarstwo i przejść kilka chorób ciągle powtarzała, że z pomocą Boską wszystko jest możliwe. Była bardzo silna i dodawała mi otuchy a przede wszystkim bardzo wesołą. Opowiadała, nie raz, że śnił jej się ojciec Pio i Jan Paweł II  Było bardzo przejęta jak to mówiła. Dni mijały i w moje ręce wpadła nowenna pompejańska, którą odmawia się 54 dni – 3 różance dziennie z rozważaniamii, a dzięki Matce Bożej dzieją się liczne cuda. Na początku nie miałam na nią sił, ale w końcu podjęłam się tej nowennie w intencji szczesliwej miłości chodź w sercu o to zdrowie. Bardzo mocno zaufałam tej modlitwie/ Uporządkowałam swoje sprawy zerwałam ostatnie z chłopakiem i jestem pewna że to była służna decyzja, bo nie można udawać miłośći do kogoś. Był to dzień 15 sierpnia w dniu Wniebowzięcia Najświetszej Maryi Panny byliśmy w kaplicy potem wróciliśmy był starszy deszczowy dzień i burza ciągle się martwiłam ze już nie wrócę do codzienności. Często rozmawiałam z Panią Haliną i mówiła , że nigdy nie mów nigdy. Ja uparcie , że nigdy nie będzie dobrze. W końcu poszłam spać koło 2 obudziłam się i byłam bardzo zdziwiona bo dostałam sms od znajomego który totalnie nie wiedział co u mnie się dzieje treść sms: (…) Nigdy nie jest za późno, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdrarzeń, złapać pociąg ostani i dojechać do marzeń (… ) Jan Paweł II Ten sms mnie uskrzydlił i miałam dużo entuzjazmu na kilka dni nawet głowa przestała boleć, jednak po kilki dniach wszystko wróciło do normy. Mimo to codziennie brałam różaniec i modliłam się było bardzo ciężko, zaś o 15 koronke do miłosierdzia Bożego. Cały czas się źle czułam leki ciągle były nie dobrane, ale nie wątpiłam. 8 września na urodziny dostałam od córki Pani Haliny dziennik Siostry Faustyny. Mimo, że ból głowy był silny przeczytałam go od początku do końca i zrozumiałam jak bardzo cierpiała siostra Faustyna a mimo to bardzo ufała Jezusowi  Powoli czułam się lepiej, ale tak wiedziałam, że w takim stanie nie dam rady skończyć studiów. Cały czas wspierała mnie moja przyjaciółka na przepustce dostałam od niej śliczne serduszko z sentencja: Wszystko jest możliwe co kol wiek zechcesz i samo przyjdzie do Ciebie kiedy tylko uwierzysz, że tak może być  2 tygodnie przed ukończeniem nowenny bóle głowy nadal trwały chodź różnie bardzo się tym martwiłam, ale swój czas w szpitalu spędzałam przy pocieszaniu innych chorych osób, sprawiało mi to dużo satysfakcji do dziś mam kontakt z niektórymi. Od jednej Pani dostałam aniołka  Pewnego dnia profesor weszłam mnie na rozmowę idąc korytarzem w duchu myślałam „ Proszę Bożę chcę się czuć dobrze jak dawniej” Profesor wprowadził mi lid – pierwiastek taki lek a Pani ordynator powiedziała jeszcze 2 tygodnie zobaczymy jak Pani zareaguje. 3 dni potem czułam się o nie bo lepiej, a Pani ordynator wycofała jeden lek. 2 tygodnie minęły czułam się cudownie tak dobrze jak nigdy w życiu. 7 Październik – Królowej Różańca Świętego ostatni dzień nowenny i mój wypis ze szpitala  ))) Doświadczenie nie właściwej miłości, nauczyło mnie kochać siebie zrozumiałam że sama mogę dać sobie radę bez oparcia w kimś. Jest to bardzo trudne do opisania ale czuje dziś taki spokój ducha niczym się nie martwie jestem bardzo szczesliwa, częściej czytam książki religijne. Zainteresowało mnie życie duść czyściowych. Mam do obronienia pracę magisterską w grudniu. Polepszyło to doświadczenie moje realcje z rod zicami  Jestem silną osobą nie słabą psychicznie idę do przodu i realizuje siebie i wiem, że we właściwym momencie spełni się moje marzenie o rodzinie, ale tylko blisko Maryjii i Boga. Każdego dnia odmawiałam różaniec i koronkę, modliłam się także do Rity  Częściej rozmawiam z Bogiem  Z Panią Haliną mam kontakt do dziś . Pielegniarki też były miłe jedna była zaś osobą konsekrowaną. Zapytałam się jej jak to się stało, że została Pani taką osobą ona zaś odowiedziała ze 12 lat była daleko od Boga, nie chodziło do spowiedzi . Kiedyś rano wstała i nie chciało jej się nić i pomyślała :” Boże czy ty jesteś nic się nie układa„. Ktoś zapukał do drzwi poszła odworzyć a tam przesyłka. Pani Jagoda: „ Ale ja nic nie zamawiałam ”. W końcu wzięła paczkę a w środku wielki napis „ JA JESTEM „ i dwie gry jak opdnalezc Jezusa. Pani Jagoda zagrała w grę z siostrzeńcem. I powoli zaczęła się zmieniać .:) Dzięku Bogu, że tak pokierował moim życiem w takim czasie, że musiałam się tam znaleźć oraz Maryji, która czuwa przy mnie każdego dnia. Jest to dla mnie cudowne doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Natalia Pinkowska
Natalia Pinkowska
19.01.19 15:22

Jestem w ciężkiej depresji pomóżcie mi odmówić nowennę jest mi bardzo ciężko . Jak widzę wasze świadectwo dodają mi wiary i nadziei.

Natalia Pinkowska
Natalia Pinkowska
19.01.19 15:23

Może jakiś link do odsłuchania

Brygida
Brygida
19.01.19 18:33

Natalia, może zacznij od krótszych modlitw, np. Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, koronka do Miłosierdzia Bożego . A potem jak będziesz czuła się silniejsza wrócisz do Nowenny Pompejańskiej.Polecam Ci też słuchanie psalmów albo odmawianie, nowennę do O.Pio albo Jana Pawła II.Pozdrawiam i życzę zdrowia!

Jula
Jula
14.12.15 23:03

Natalką głowa do góry:-) Poza tym nastąpiła kolejna łaska i poznałam wspaniałego chłopaka 🙂

Paweł Gerard
Paweł Gerard
06.11.15 09:31

Dołka miałem strasznego, a już totalne zdziwienie kiedy ten „dołek” przestał być dołkiem po gruntownej spowiedzi i wyrywaniu chwasta diabolicznego po chwaście. W imię Jezusa Chrystusa idź precz zły duchu depresji- co ciekawe przyszło mi to do głowy po wysłuchaniu ks Piotra Glasa że pod każde zranienie, pod każdy grzech jest podpięty chwast demoniczny, pod odrzucenie, pod kłótnie, pod niezgodne itp i burzy niszczy relację w rodzinie. Ks. Tournyol du Clos Uwolnienie z mocy złego ducha Praktyczny przewodnik, a w tym przewodniku się to potwierdziło całkiem nie zależnie. Już taki dołek – spowiedź i grzech spowiedź grzech .. stoję popijam… Czytaj więcej »

Natalia
Natalia
05.11.15 21:37

Naprawdę piękne świadectwo, podnosi człowieka na duchu. Dziękuje Ci że je napisalaś. Proszę odmów za mnie Nowennę, bo tak samo się czuje jak Ty kiedyś i brakuje mi wiary na lepsze jutro. Natalia

Tami
Tami
05.11.15 18:11

Witaj Julcia tez przeszłam depresje.Wiem co to jest i nie życzę nikomu.Tylko z Maryja i Jezusem można wszystko.Od zawsze odmawiam różaniec i nie rozstaje się z nim.Odmawiaj codziennie a zobaczysz jak Najświętsza Maryja potrafi nas kochać i obdarzać laskami.

ania
ania
05.11.15 18:00

Wspaniale swiadectwo. Zadziwia mnie gdy czytam jak Maryja dziala i pomaga nam nawet wtedy gdy zapadamy na ciezkie choroby.
Prosze o modlitwe rowniez za siebie.

Gabriela
Gabriela
05.11.15 16:39

Masz na imię jak moja córka. Będę pamiętać w modlitwie.

asia
asia
05.11.15 15:46

Pozdrawiam Cię serdecznie. Panie Jezu błogosław tym którzy źle się czują na duszy i umyśle, przyszedłeś do chorych i jesteś najlepszym lekarzem. Amen

Krysia
Krysia
05.11.15 12:46

Nasz Pan często posługuje się ludźmi,więc nie ma przypadków ,że znalazłaś się w tym ciężkim dla Ciebie czasie pośród wiernych i oddanych Panu Bogu.
Chwała Tobie Jezu Chryste !
Nie rozstawaj się Julko z Nowenną Pompejańską i trwaj nadal z ufnością na Modlitwie Różańcowej.
Ukochana Matka Boża jest naszą cudowną orędowniczką i nie da Ci zginąć.

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x