Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jolanta: Dotyk Jezusa

Kochani!

Koncze wlasnie moja 10- ta Nowenne Pompejanska. Modle sie od przeszlo poltora roku i az trudno mi samej uwierzyc w to wszystko co zaczelo sie dziac w moim zyciu. Na poczatku musze powiedziec, ze od 27-miu lat zyje w zwiazku cywilnym (obydwoje wolni), a do tego zeby jeszcze nie bylo za latwo- w Niemczech.

Modle sie w roznych intencjach za bliskie mi osoby: o uzdrowienie zycia mojej siostry, o nawrocenie meza ( 20 lat temu wystapil z kosciola- ze „wzgledow ekonomicznych”), o laske sakramentu malzenstwa…Intencji mam tyle, ze nie mogac udzwignac wszystkiego, zawierzylam wszystko Jezusowi i Matce Bozej i zaczelam sie modlic po prostu ” o laske, ktora sama zechcesz wybrac”- oni wiedza przeciez najlepiej komu, co i w jakiej kolejnosci. Teraz koncze w intencji dusz czyscowych i tak chyba pozostanie. Modle sie w roznych miejscach, czasie- gdzie i kiedy moge. Czesto tez po polnocy, bo dopoki nie zasne, to

moj dzien sie przeciez nie skonczyl…

Nie jestem w stanie opisac wszystkich lask i sytuacji w ktorych wyraznie widac Boza pomoc, tym bardziej, ze dotycza innych osob. Najwazniejsze to, ze od prawie roku jezdzimy z mezem co tydzien na Msze sw,( w jezyku polskim-za co dziekuje ksiezom z Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech) chociaz uslyszalam od niego przedtem: ” Nie mysl, ze bede z toba latal co tydzien do kosciola!”) I co? On pewnie sam nie rozumie co sie dzieje, bo nie znaczy to, ze nagle zaczal bardzo wierzyc, rozumiec, przezywac- ale formalnosci w zwiazku z ponownym przyjeciem do kosciola sa w trakcie- to sie po prostu dzieje…Slub tez bedzie w najblizszej przyszlosci.

Co do mnie, to wydawalo mi sie, ze bylam zawsze blisko Pana Boga- ale to co zrozumialam, zobaczylam, przezylam podczas tego czasu codziennej modlitwy- tego nie doswiadczylam przez cale zycie. Jestem teraz po drugiej stronie „szyby”. Tak jakbym na modlitwe, rozaniec, Msze sw patrzyla kiedys z boku, z jakiejs pozycji obserwatora- teraz jestem „w srodku”. Zaczynajac sie modlic o bliska mi osobe, myslalam tylko o niej, jej trzeba najpierw pomoc i to jak najszybciej, bo przeciez niemozliwe jest, zeby bez Boskiej pomocy mogla dalej zyc…A ona zyje, duzo sie zmienilo, chociaz jeszcze nie do konca.

Jedna z lask bylo takie ulozenie sytuacji, ze osoba, ktora w stosunku do innej by sie nigdy na cos nie zgodzila- potem prosila ja o to i miala przeswiadczenie, ze tamta robi jej duza przysluge…Nie moge opisywac szczegolow, bo za dlugie, skomplikowane sprawy rodzinne i dotycza innych osob. Druga duza rzecz- maz zarzekal sie, ze jak przyjdzie czas, to nie pojedzie na pogrzeb pewnej osoby- co wiedzialam, byloby dla innej bliskiej mi osoby wielkim ciosem…Przyszedl ten czas, pogrzeb- a moj maz byl daleko w sanatorium- chociaz mial jechac 3 miesiace wczesniej…Pojechalam sama i wszyscy to rozumieli…

Na koniec najwazniejsze przezycie duchowe: czesc blagalna pierwszej nowenny konczylam w Niedziele Wielkanocna ( przypadkowo), a w sobote przed Niedziela Milosierdzia dostalam bardzo zle wiadomosci od osoby, za ktora sie modlilam ” o uzdrowienie zycia” – miedzy innymi o sakrament spowiedzi. Strasznie plakalam i sie modlilam, az zasnelam z tym placzem ( ok 3- ciej w nocy) i we snie dalej plakalam. Snilo mi sie, ze siedze na lawce na wielkiej lace-sama i placzac i modlac sie dalej mowie: „Panie Jezu, czy ty naprawde jestes, czy Ty mnie slyszysz?”- i w tym momencie- trudno opisac- poczulam, zobaczylam jakas jasnosc, ktora mnie ogarnela, cos jakby od tylu mnie cos objelo- a ja w tym momencie, jakbym doznala olsnienia, zdziwiona: ” Jezu” To przeciez Ty JESTES”- i po tym zdaniu, tak jakby jeszcze w trakcie jego wypowiadania obudzilam sie i poczulam wyrazny dreszcz, ktory przeszyl mnie od stop do glowy. To wszystko trwalo ulamek sekundy, chwilke, porownuje to do takiego dotkniecia czarodziejska rozdzka jak na bajkach dla dzieci. To bylo jak pisalam w nocy z soboty na Niedziele Milosierdzia. W niedziele rano dowiedzialam sie, ze ta osoba po kilku latach przystapila do sakramentu spowiedzi i Eucharystii ( ze mna modlila sie tez moja mama).

Moglabym jeszcze duzo pisac o moich przezyciach, jak zostalam zniewolona przez nieswiadome chodzenie do bioenergoterapeuty,ezoteryke, jak moja „poboznosc” zostala wykorzystana przez Zlego do zniewolenia wlacznie z „pismem automatycznym”, wywolywaniem duchow, slyszeniem glosow, diagnozy, lekarzy-a ja myslalam, ze to boskie… ale to chyba material na cala ksiazke…

Inne laski, o ktorych mysle, ze moga byc owocami Nowenny Pompejanskiej: siostra przyrodnia po dlugich staraniach zaszla w ciaze i dzisiaj ma juz prawie rocznego synka, kuzyn zakonczyl leczenie odwykowe 13 pazdziernika, osoba homoseksualna w rodzinie zaczela odmawiac rozaniec, przystapila do spowiedzi i Eucharystii( nie ma kontaktu z partnerem), syn dostal pierwsze, nowe mieszkanie-gdzie chetnych sa dziesiatki albo wiecej, inna osoba z rodziny posluchala ks. Piotra Glasa i jest na drodze „myslenia”…

Chcialabym na koniec polecic, chociaz inni to juz robili: konferencje ks. Piotra Glasa, o. Stanislawa Jarosza ” Nawrocic nawroconych”, ks. Piotra Pawlukiewicza, ks. Marka Dziewieckiego.

Ja odmawiam trzy czesci, a czwarta „Tajemnice Swiatla” w intencjach „zbieranych”- od tych wielkich za swiat, dusze czyscowe, grzesznikow, pokoj, dzieci poczete zagrozone aborcja, przesladowanych Chrzescijan, Misje katolickie, intencje z internetowej ” Modlitwy Wstawienniczej”- po te osobiste przeblagalne, dziekczynne, za bliskie osoby i sprawy. Czasem zdaze tylko wymienic intencje i zmowic jedna „dziesiatke”- ale to przeciez nie o ilosc modlitw chodzi- tylko o bliskosc,szczerosc intencji, trwanie przy Bogu i Matce Bozej- a trwamy i umacniamy sie przez modlitwe i Msze sw., Eucharystie- a Bog juz wie ” co komu, zeby bylo najlepiej…” Staram sie tez codziennie odmawiac Koronke do Milosierdzia Bozego. Uwazam, ze rozaniec i Koronka to dwie najwazniejsze modlitwy w naszej wierze- tam jest wszystko…

Mam nadzieje, ze moje swiadectwo pomoze komus, aby nie watpic, czy odmawiac Nowenne Pompejanska- to potezna MOC!

Niech was Jezus Chrystus blogoslawi i Matka Boza chroni!

4
1
głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
20 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alina
Alina
21.02.20 06:18

Zobaczcie jak bogate jest nasze życie poprzez odmawianie tej nowenny i różańca w ogóle . Jolanto , dla mnie kesteś jak wojownik Jezusa i wiary . Dziękuję za świadectwo .

Kinga
Kinga
20.05.19 13:57

Ja modlę się pierwszą Nowenną Pompejańską. Nie liczę za bardzo, że cokolwiek wskóram, ale może choć trochę.

Alicja
Alicja
14.02.19 11:22

Odmawiam już drugą nowennę ale w innej intencji .Jak na razie nie mam nie mam żadnej poprawy tylko coraz gorzej ale chyba tak musi być.Jestem bardzo załamana bo nie mogę sobie poradzić finansowo.
Mam takie dni że nie jestem w stanie spokojnie się modlić .Szukam wszędzie pomocy .Jestem na granicy wytrzymałości

Roza
Roza
16.08.16 19:31

Janku czy mozna prosic o email do Ciebie?

Janek
Janek
16.08.16 15:05

Kochani
Ja też odmawiam Nowennę Pompejańską już 17. Intencje spełniają się w różnym tempie ale dużo dobrego się dzieje. Nie sposób wymienić wszystkich Łask jakie otrzymałem. Polecam Youtube wywiad z Ojcem Witko o Błogosławieństwie i przekleństwie. Są też inne o wielbieniu Boga (Jerycho). Zrozumiałem wiele i coraz skuteczniej proszę o Łaski. Jezus powiedział proście a otrzymacie i to jest prawda!!! Trzeba tylko umiejętnie prosić a jak dowiecie się od Ojca Witko.
Błogosławię

Roza
Roza
16.08.16 20:03
Reply to  Janek

?

Klaudia Nowicka
Klaudia Nowicka
14.11.15 14:19

Juz jestes legenda, piekna intencja, niechec Bog Ci blogoslawi!

Edyta
Edyta
14.11.15 13:58

Dziś kończe moja pierwsza Nowenne,ale juz jutro zaczne druga!Zostałam wysłuchana,chociaz bardzo ciezko było mi uwierzyc,ze tak sie stanie-prosiłam o umiejetna pomoc dla mojego ucznia,tak bardzo chciałam i chce pomóc temu dziecku wyjsc z depresji,wyciszyc jego emocje-to,co sie z nim działo podczas odmawiania Nowenny-pewna jestem,ze zły duch chciał mnie zniechecic-ale nie dałam sie,wytrwałam,wiem,ze było warto-usmiech tego dziecka,jego przyjazn-i to,ze moj maz rowniez go zaakceptował,ze lubi z nim porozmawiac,poswiecic mu czas-zeby jeszcze kontakty dziecka z rodzicami uległy poprawie-ale to juz osobna intencja!Ufam i dziekuje za wszystko-bo dzieje sie duzo wiecej niz bym sie mogła spodziewac,zaczynajac intencje-aby ta moja pomoc miała sens:)dZIEKUJE,DZIEKUJE,DZIEKUJE!

Ania
Ania
14.11.15 10:05

Janko dziekuję ci za te słowa. Nawet nie wiesz jak bardzo podniosły mnie na duchu. W domu nie mam zrozumienia i nikt nie potrafi do mnie tak dotrzeć. Jeszcze raz Ci dziekuje! Dzięki Tobie mój dzień dzisiaj bedzie lepszy. Byle do wieczora – dziś wybieram sie na wieczór Uwielbienia.Pozdrawiam i dziekuje!

Janka
Janka
13.11.15 19:26

Aniu,jeżeli wszystko zawierzyłaś Matce Bożej, to nie miej wątpliwości, Ona wysłucha Cię we właściwym czasie.Natomiast zamęt w Twoim sercu sieje zły duch,któremu nasza modlitwa i zawierzenie NMP bardzo się nie podoba i będzie przeszkadzał. Ja już kończę 11-tą Nowennę i mogę powiedzieć, że w większości zostałam wysłuchana, narazie trudno zabrać mi się za napisanie świadectw, bo mam dużo obowiązków i jak tylko uda mi się wygospodarować trochę czasu to napiszę. Tobie kochana życzę wytrwałości w modlitwie i silniejszej wiary w to, że jesli intencje Twoje zgodne są z wolą Bożą, to napewno zostaną wysłuchane. Pozdrawiam. Szczęść Boże!

MM
MM
13.11.15 21:00
Reply to  Janka

Podoba mi się Twój komentarz Janko, dużo w nim pokory 🙂 też bym tak chciała mieć, czasem brakuje mi już sił…

Ania
Ania
09.11.15 09:53

Paulino, dziekuje za słowa otuchy. Ja mam tak wiele problemów i brakuje mi cierpliwości. Jak jednego dnia wdaje mi się że będzie dobrze to na drugi dzien mam mase wątpliwości i dopada mnie strach. Boje się że nie potrafie sie wystarczająco dobrze modlić i że nie zostane wysłuchana przez Matkę Najświętszą. Wszystko jej zawierzyłam ale czasami nachodza mnie wątpliwości o sens tego wszystkiego skoro wszystko idzie mi pod górę! Dziekuję jeszcze raz za slowa otuchy i ciesze się że ktoś przeczytał mój komentarz i zechciał na niego odpowiedzieć..

Paulina
Paulina
09.11.15 07:41

Aniu, jesteś na dobrej drodze. Ja jestem w trakcie odmawiania drugiej Nowenny, zaczęłam ją od razu jak skończyłam pierwszą. Pierwsza Nowenna była w intencji rozstrzygnięcia się mojego związku z moim chłopakiem. Żebyśmy albo się pobrali albo rozstali bo nie chciałam tych niepewności. Efektem modlitw był rozpad naszego ponad czteroletniego związku. Teraz modlę się w intencji prawdziwej miłości i małżeństwa. Jestem w trudnym momencie swojego życia, przede mną załatwianie kredytu mieszkaniowego, nie wiem co będzie ze mną i z moim życiem osobistym, jak ono się poukłada… Ale jestem spokojna, modlę się raz lepiej raz gorzej, ale wiem że wszystko trzeba zawierzyć… Czytaj więcej »

monika
monika
15.01.16 11:06
Reply to  Paulina

Witaj Paulino! Mam podobną sytuację, czy mogłabym napisać do ciebie na prywatna pocztę?pozdrawiam, monika

barbara
barbara
08.11.15 15:51

Roznie to bywa w kosciele katolickim jest duzo polakow, ale w niemieckich mniej poniewaz jesto kraj protestantow i innych wyznan nie tak jak w Polsce . Poswiecam ponad trzy godziny aby pojechac do kosciola katolickiego . Mysle ze nie wazne kto zyje w jakim kraju ale kto wierzy bo modlic mozna sie wszedzie . Jedna msza w niedziele a kosciolek bardzo ubogi tylko krzyz bez Meki Panskiej , bez obrazow , jest Tabernakulum i tam jet Bog i zawsze mozna sie pomodlic w ciszy,a ja mam Boga w sercu i modle sie wszedzie i odmawiam NP w pracy w drodze… Czytaj więcej »

Elżbieta
Elżbieta
08.11.15 14:37

Jest plagą że starsze osoby lub te które wyjechały do Niemiec ileś lat wcześniej ze względów finansowych wyrzekły się wiary(chociaż one twierdzą że to nie tak),ale młodzi ludzie wyjeżdzający w ostatnich latach nie robią tego tak nagminnie.Syn pracuje w Niemczech i miał zaznaczyć wyznanie-ojciec który pracuje w Niemczech nalegał żeby zaznaczył że jest ateistą.Syn powiedział ze nie sprzeda swojej wiary za kilka srebrników,znajomi koledzy także przyznali się do wyznania.Widząc puste kościoły w Niemczech i postawę młodych Polaków w sercu wzrasta nadzieja-może nie tak liczni ale bardziej świadomi i z charakterem są młodzi ludzie.Chwała Panu

ania
ania
08.11.15 13:49

Ja odmawiam nowennę pierwszy raz i jest mi strasznie ciężko. Tak bardzo chcę aby Matka Najświętsza mnie wysłuchała. Jestem tylko spokojniejsza ale jeszcze nie widać efektów. Czy to potrzeba czasu ? Sama nie wiem może to jest egoistyczne ale jestem w takim stanie psychicznym ze brak słów.proszę o poradę w tej sprawie.

Boguslaw
Boguslaw
08.11.15 13:21
anna
anna
08.11.15 13:01

To ja chyba muszę jeszcze poczekać. Odmawiam pierwszy raz Nowenne i jestem w połowie. Na pewno jestem troszkę bardziej wyciszone ale w intencji jakiej się modlę jeszcze zbytnio efektów nie widać. Ja wiem ze potrzeba czasu ale ja go nie mam i strasznie się martwię. Proszę choć troszkę mnie pocieszyć ze będzie lepiej. Dziekuje

Mirka
Mirka
08.11.15 12:18

O tak u mnie tez sie dzieja cuda odkad modle sie nowenne pompejanska i zycie moje jest lepsze. Jestem szczesliwsza niz kiedykolwiek. Bog zaplac Ci za to wszystko Matko nasza.

20
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x