Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Odnalazłam spokój

Zawsze, jak sądziłam, byłam religijna. Natomiast dopiero nowenna nauczyła mnie wiary, a może przede wszystkim potrzeby wiary. Zawsze też czułam jakąś szczególną więź z Matką Bożą, która wielokrotnie wysłuchiwała moich modlitw, a co do jej wstawiennictwa nie miałam wtedy wątpliwości. W ostatnich latach jednak mój kontakt z Kościołem osłabł (nie będę pisać o przyczynach). Chodziłam do świątyni, ale we mnie było jakoś obojętnie, chłodno. Zauważyłam, że moje modlitwy to jedynie prośby o jakieś intencje – nie było we mnie radości wiary, dziękczynienia. Podczas zeszłorocznej przerwy Świąteczno – Noworocznej poczułam, że jestem bardzo samotna i zmęczona szukaniem drugiej połowy. Moja dusza jest smutna i miłość powinna być doskonałym lekarstwem.Natrafiłam w internecie na tę stronę i zaczęłam czytać świadectwa. Wytrwałam w nowennie choć było to bardzo trudne i wiem, że w większości przypadków mogłam być bardziej skupiona. Natomiast to czego doświadczyłam to spokój. Matka Boża jakby uleczyła moją duszę i wlała w nią nadzieję. Chcę mi się chodzić na Mszę Św. dziękować za wszystko czego doświadczam. Wiem, że ta przemiana jest dzięki nowennie. Moja intencja nie została wysłuchana, ale zyskałam coś innego – spokój, optymizm, cierpliwość. Teraz jestem w trakcie odmawiania drugiej nowenny. Mam nadzieję, że wytrwam w modlitwie. Dziękuję redakcji strony oraz wszystkim, którzy zostawili tu swoje świadectwo. To dzięki Wam dowiedziałam się o tej cudownej modlitwie. Swoją historię opisuję, bo oczywiście obiecałam, ale również z nadzieją zainspirowania u kogoś odmawiania nowenny. Warto.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x